3

31 3 2
                                    

Nadszedł dzień, na który wszyscy czekali, bal zimowy. Najwspanialszy bal w roku, a, że to ostatni taki bal Izzy i jej przyjaciół, postanowiła go sama zorganizować. Wiedziała. Podczas gdy dzisiaj nie było zajęć, wszyscy uczniowie mieli wolne, oprócz Isabelle, która organizowała wystrój sali gimnastycznej.

"Te płatki śniegu mają być zawieszone na suficie!" Isabelle powiedziała do dwóch chłopców, którzy nieśli dwa duże kartony z ozdobami w krztalcie płatków śniegu.

"Nie, nie, to miało być w kolorze czystej bieli, a nie jasnej szarości..... UGhhh ja nie wytrzymam! " Isabelle spojrzała spowtorem na listę dekoracji, aż poczuła za sobą obecność.

"Cześć, Kochanie." Klaus odezwał się patrząc się na sfrustrowaną Isabelle. "Idź sobie, nie mam teraz czasu." Izzy powiedziała nie odwracając wzroku z listy w rękach. "Zastanawiam się o której cie odebrać." Klaus powiedział, uśmiechając się i podchodząc bliżej. "Nie wiem, może między 19.00. a nigdy? Pasuje?" Isabelle popatrzała na niego se swoim własnym uśmiechem.

"No dalej kochanie. Przecież wiesz, że jesteś mi winna randkę za poświęcenie kilku hybryd dla Jeremiego." Klaus przypomniał sytuację, w której Isabelle obiecała mu randkę.

"Tak, ale myślałam, że pójdziemy do kina, gdzie będzie ciemno i nikt nas nie będzie widział, a między nami będzią trzy krzesła odstępu." Izzy przedstawiła swój plan na ich randkę. Uśmiech Klaus lekko spadł na myśl o tym zdajrzeniu, ale wciąż wisiał na jego twarzy.

Hybryda przechyliła głowę lekko w lewo i zrobił smutną minę. Tribrid wzięła głęboki oddech poraszki, nie mogąc zostać obojętna na jego wzrok. Świnia, wie jak mną manipulować. Isabelle pomyślała.

"Bobrze, spotkamy się na miejscu o 20

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

"Bobrze, spotkamy się na miejscu o 20.00 nie za wcześnie nie za późno." Odchodzila od niego w drogą stronę. Zatrzymała się w krokach przypominając sobie, że Hybryda ma tedence do dawania jej prezentów, takich jak suknie, którą dostała od niego na Ball Mikaelsonów."I żadnych sukienkę, mam już swoją. Rozumiesz?" Wytknęła mu palcem z podniesionymi brwiami.

Klaus nic nie powiedział tylko przechyliła lekko głową z zaciśniętymi wargami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Klaus nic nie powiedział tylko przechyliła lekko głową z zaciśniętymi wargami. Odwróciła się żeby odejść, ale Klaus powiedział jeszcze jedną rzecz. "Dobrze cie widzieć Isabelle." Uśmiechając się lekko jak idiotka, poszła dalej, czując w środku coś ciepłego na myśl, że Klaus tak bardzo się o nią stara. Potrząsnęła lekko głową i poszła dalej do pracy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 24, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Always and forever Where stories live. Discover now