Jestem popierdolona, ale zrobię to.

-Zaraz wracam, idę jeszcze do toalety.- zwróciłam się do Liama.

-Okej, w takim razie poczekam na dworze, bo miałem zamiar zapalić, ale przez to co się stało kompletnie zapomniałem.- przypomniał mi o naszym spontanicznym pocałunku.

Pokiwałam mu głową i czekałam, aż blondyn wyjedzie z klubu, a następnie gdy już to zrobił to ruszyłam pewnym krokiem w stronę baru, przy którym siedział David. Powtarzałam sobie w myślach, że robię to tylko i wyłącznie dla Jacoba.

-Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałabym się tylko upewnić, że Michael i Adrien nie są razem, bo Jacob chce wiedzieć czy może do niego startować.- rzuciłam prosto z mostu, więc czarnowłosy oderwał swój wzrok od blondynki i spojrzał na mnie takim pijanym i obojętnym wzorkiem. Nie wiem dlaczego, ale na mój widok dziewczyna wstała chwiejnym krokiem ze stołka i odeszła, mamrocząc coś pod nosem. Na ten ruch zmarszczyłam brwi, bo nie wiedziałam czy powinnam jednocześnie płakać czy się śmiać.

-Kurwa, już ci przecież mówiłem, że nie są.- ledwo na mnie patrzył.- Masz problemy z pamięcią, czy co?

-Nie, ale nigdy nie wiem czy mówisz prawdę, więc wolałam się upewnić.- odparłam i już chciałam odejść, ale zatrzymał mnie jego plączący się głos.

-Ja zawsze mówię prawdę tylko ty jesteś jakaś niekumata.- obracał w dłoni swój kieliszek po drinku.

-Ja? Przecież to ty widzisz cały czas we wszystkim problem. I to właśnie przez ciebie zawsze myślę o rzeczach, o których nie powinnam myśleć.- miałam na myśli pocałunek z Liamem.

-Dobrze, że przynajmniej w ogóle myślisz.

Kurwa.

-I widzisz? Zachowujesz się teraz jak kompletny kretyn, z resztą tak jak zawsze. Jesteś arogancki i masz do mnie zawsze o wszystko pretensje, a sam jesteś ideałem. Wszystko psujesz i myślisz, że każdy uważa cię za chodzącego ideała.- nie mogłam się nie unieść.

I po tym znowu miałam zamiar odejść, ale nie zdążyłam tego zrobić, ponieważ David nagle pociągnął mnie strasznie mocno do sobie. Nie byłam w stanie uciec, gdy wbił się wprost w moje nieprzygotowane na niego usta. Zaskoczona jego nagłym gestem cała zdrętwiałam i nawet nie wiem dlaczego odrazu oddałam pocałunek, który na początku był leniwy, ale z każdą chwilą nabierał szybszego tempa. I teraz utwierdziłam się w przekonaniu, że jego wargi znacznie różniły się od tych Liama. Tak jak wspomiałam Liam był bardziej delikatniejszy i niepewny, w porównaniu do Davida, który był zachłanny i pewny tego co robi.

Właśnie Liam.

Natychmiastowo zmusiłam się do oderwania od jego pełnych warg, które poczułam już o dziwo po raz drugi na swoich. Odsunęłam się delikatnie od niego, ale i tak pozostaliśmy oddaleni od siebie jedynie o kilka milimetrów.

-Ja nie mogę, muszę iść...- zaczęłam, ale chłopak odrazu przerwał mi to kolejnym niespodziewanym pocałunkiem. Tym razem powstrzymałam się i go nie oddałam, bo po pierwsze Liam na mnie czekał, a po drugie David był kompletnie pijany i robił to wszystko tylko i wyłącznie z tego powodu.

-Pocałuj mnie.- nie mal zabłagał, po raz kolejny próbując wbić się w moje usta.

-Nie mogę, bo Liam na mnie czeka.- znowu odsunęłam się od niego, tylko tym razem na znacznie dalszą odległość, niż poprzednio.

-No tak, zapomniałem o nim.- czarnowłosy odrazu się ode mnie oderwał i oddalił się, przez co poczułam pustkę. Chłopak spuścił wzrok na podłogę i znowu zaczął obracać swój kieliszek w dłoniach.

Hateful LoveWhere stories live. Discover now