announcement

459 25 1
                                    

Mia

Obudziłam się w swoim łóżku przed oczami dalej mając widok krwi swoich rodziców i brata. Pamiętam tyle, że rodzice ostrzegali mnie przed czymś tylko czym? Mieliśmy wypadek tylko dlaczego leże u siebie a nie w szpitalnym łóżku podłączona do tych wszystkich maszyn ? Spojrzałam na swoje ręce...blizny, swieże blizny a na nich krew jest coś jeszce. Osoba, chłopak o pięknych niebieskich oczach, blond włosach postawionych do góry i śnieżnobiałej skórze. Jest pokryty prawie cały rysunkami z czarnego atramentu, w uszach,wardze i brwi ma kolczyki. Wystraszyłam się go tak mocno, że moje serce zaczęło szybciej bić i prawie wyskoczyło z mojej piersi. Co on tu robi? Mam lepsze pytanie kim on do cholery jest?! Zblizył się powoli i przyłożył palec do moich malinowych ust.

-Shh...jesteś bezpieczna nic ci się tu nie stanie nie przy mnie jesne?-Jego głos jest dziwie uspokajający i ochrypły. Woah nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Osoba z wyglądu jak potwór jest tak...opiekuńcza? Pokiwałam tylko glową na znak, że zrozumiałam i poprawiłam się na łóżku. Patrzyłam w jego nieziemskie oczy i poczułam się tak jakbym traciła kontrole nad swoimi ruchami czy tym gdzie mam patrzeć. Jego oczy mną zawładęły, zachipnotyzowały mnie. Patrzyłam w nie i nie mogłam sie od nich oderwać, zrobić żądnego ruchu czy cokolwiek powiedzieć. Co się ze mną dzieje? Nawet go nie znam a czuje jakbym ufała mu do granic nieskończoności. Uświadomiłam sobie, że faktycznie go nie znam ani nawet nie wiem kim on jest. 

-K-kim jesteś?

-Jestem Niall....i jestem twoim strażnikiem 

----

Witam w nowym opowiadaniu mojego autorstwa ! Mam nadzieje, że się wam podoba :) 

I'm not a monsterWhere stories live. Discover now