4# nocowanie

744 25 7
                                    

Chłopak którego nigdy bym się nie spodziewała .

*Marinette*

M- adrien?
A- marinette?- powiedzieliśmy w tym samym czasie

Emilie- to wy się już znacie?

A- tak, niestety tak

M- mhm, niestety- zaśmiałam się lekko, nie wiem czemu ale trochę zabolało że powiedział 'niestety'

Emilie- wchodzie

Sabine- dziękujemy- kiedy siedzielismy już przy stole od dłuższego czasu zaczynało się robić nudno, dla mnie nudno nie chciało mi się słuchać jak rodzice i moja mama gadają o pracy chciałam posiedzieć sobie na telefonie ale mama mi go zabrała bo przewidziała że będę chciała siedzieć na nim dlatego jedyne co mi zostało to gapienie się w ścianę i jak adrien który siedział naprzeciwko mnie siedział na telefonie a po prawej stronie siedział jego ojciec a obok jego córka kiedy tak myślałam przerwał mi nagle głos wymawiając moje imię była to Emilie

Emilie- a ty marinette?

M- słucham?

Sabine- ah cała marinette pewnie zamyślona o życiu, prawda marinette?

M- eee, tak-odpowiedzialam pytającym wzrokiem

Emilie- to opowiedz nam co ty chcilabys robić, jako pracę?

M- jakoś nie zastananawia.... - przerwała mi mama

Sabine- marinette przejmie moją firmę

M- taa... Mamo nie chce być nie miła ale nie chce, tej firmy

Emilie- oh, a co byś chciała robić?

M- czy ja wiem, bycie egoistką chyba się nie liczy jako pracę, prawda? - wszyscy zaczęli się śmiać ale ten śmiech był trochę niezręczny bo nikt się nie spodziewał ze to mogę powiedzieć, no oprucz adrien mając schyloną głowę w ekran patrzył się na mnie przez chwilę i się śmiał, o nie kochany nie będziesz siedzieć w telefonie

M- a ty adrien, co chcesz robić jak dorośniesz?- jak to powiedziałam odrazu podnius głowę i się na mnie popatrzył na co ja się uśmiechnęłam unosząc lewą stronę wargi do góry

A- ojcze, zanim powiesz ze przejmę waszą firmę to się mylisz bo nie mam zamiaru siedzieć dniami w papierach, bredzej kurwicy dostanę

Emilie- adrien!?

A- co?

Gabriel- nie przeklinaj!

A- bo?

Emilie- bo pujdziesz na górę

A- kurwa

Emilie- na górę!

A- okej nie drżyj się tak- adrien po tym wstał i zaczął iść na górę wtedy mama powiedziała

Sabine- marinette idź do adriena i emmy na górę

M- dobrze- jak i tak powiedziała tak zrobiłam zaczęłam iść po schodach do emmy bo do adriena nie miałam ochoty iść kiedy weszłam zobaczyłam dwa drzwi obok siebie kiedy zapukałam do jednych odworzył mi niestety adrien

M- oj przepraszam myślałam że to drzwi emmy- kiedy chciałam odjeść to adrien złapał mnie za nadgarstek i pociągnęła do pokoju poczym zamknął drzwi

M- co ty robisz?, puść mnie

A- bo?

M- znowu odpalił ci się ten zboczony adrien?- jak to powiedziałam zaczoł iść w moją stronę kiedy ja się odsuwałam od niego to musiało być za mną łóżko to już ściana jest lepsza, upadłam na łóżko i leżałam na plecach wtedy adrien nachylich się do mnie i oparł swoje ręce po bokach mojej głowy wtedy nachylił się Jeszce bardziej że odległość od naszych twarzy miała jakieś siedem centymetrów

*adrien*

Patrzyłem jej się prosto w oczy nie mogłem się powstrzymać żeby ją pocałować

M- puść mnie bo zacznę krzyczeć

Wtedy do pokoju musiała wejść moja siostra, japierdole wszystko zepsuła

Emma- czy ja przeszkadzam?

Adrien- tak
Marinette- nie-powiedzieliśmy w tym samym czasie, Emma patrzyła się na nas podejrzliwie aż w końcu podeszła do nas i powiedziała

Emma- zejdź znej

A- emma...

Emma- zejdź

M- puść mnie!- wiedziałem że rodzice zaraz przyjdą więc wstałem poczym Emma złapała rękę marinette i ją zabrała do siebie

Emilie- czemu marinette krzyczała puść mnie?

A- nie wiem

Emilie- adrien?- patrzyła się na mnie podejrzliwie aż w końcu zrozumiałam oco jej chodzi

A- przecież bym jej nie zgwałcił

Emilie- ja tam wiem co ty masz w głowie

A- mamo! Nic jej nie zrobiłem, poza tym nie zgwałcił bym jej w naszym domu- patrząc się na mnie podejrzliwie wyszła z pokoju i zamknęła drzwi

A- japierdole marinette była prawie moja gdyby nie Emma- pomyślałem

*Marinette*

Emma- no to opowiadaj

M- o czym

Emma- ja wiem naprzyklad o swoim życiu hętnie posłucham

M- okej no więc, jak byłam mała to mieszkalismy w Angli miałam wtedy 9 lat kiedy chcieliśmy jechać do Paryża tata uparł się że nie nigdzie nie jedzie przesco rodzice się rozwiedli i mama i ja pojechaliśmy do Paryża zacząć nowe życie mama ma firmę i jakoś nam idzie, jak miałam 15 lat to poznałam chłopaka nazywał się luka byliśmy razem rok ale on powiedział że powinniśmy się rostac nadal nie wiem dlaczego tak chciał ale uszanowałam jego decyzje, mam przyjacułke z podstawuwki alya ale ona kilka dni temu wyjechała do Londynu, więc życie całkiem super, a ty, masz chłopaka?

E- mam nazywa się Kuba I ma 16 lat jesteśmy już rok razem

M- gratulacje

E- dzięki- wtedy do pokoju weszła moja mama

Sabine- skarbie ja i rodzice adriena i emmy jedziemy na ważna sprawe nie będzie nas jeden dzień więc chce żebyś tutaj spała

M- ale...

Sabine- żadnych ale śpisz tutaj i już adrien będzie się wami zajmować jak coś to już mu to przekazaliśmy- wtedy mama wyszła z pokoju emmy

M- kurwa adrienowi powiedziano że ma się nami zajmować, no to mam przewalone.

**********************

No hej tutaj kończę tą część mam nadzieję że się bodobało jak tak to napiszcie w komentarzu

893 słów jestem dumna hehe następnej części może będzie więcej słów, mam przynajmniej taką nadzieję pa! 😁

Tik tok- mirqculum_24
Insta-miraculum_24
YouTube-miraculum_24

bad girl marinette [Miraculum]Où les histoires vivent. Découvrez maintenant