Błędne myślenie

259 12 1
                                    

Jako iż było już późno, a Malfoy jak nie chciał mówić tak nie mówił, oboje poszli spać.
Połowicznie.
Oboje nie odzywali się będąc pewnymi, że drugi już śpi.
Draco miał straszną ochotę wygadać się Harry'emu, a Potter chętnie posłuchały opowieści Malfoya. Świece zostały już dawno zgaszone dlatego w pomieszczeniu nic nie było widać.

Jednak Hedwiga widziała.
Do pomieszczenia pod drzwiami przedostała się gęsta czarna mgła, która gdy tylko podleciała do łóżka Harrego zaczęła przybierać postać ludzką.
Sowa zaczęła hukać wystraszona na co obu chłopaków odwróciło się w jej stronę praktycznie w tym samym czasie.

-Expeliarmus!

Draco wykrzyczał zaklęcie rozbrajające w postać. Od razu gdy go zauważył wyjął różdżkę. Instynktownie rzucił zaklęcie, jednak ku strachowi jego i Harrego różdżka postaci spadła na podłogę a ona sama uderzyła o ścianę.
Wstali szybko z łóżek zapalając światło z różdżek i spojrzeli na twarz osoby.

-Syriusz Black..- Szepnął Malfoy przyglądając się animagowi.

-Syriusz? Syriusz! Co ty tu robisz?!-  Harry Rzucił się na niego z uściskiem na co Draco próbował oderwać go od mężczyzny. Nie wiedział bowiem, że Syriusz był jego ojcem chrzestnym.

-Co ty robisz Potter?! Jesteś szalony, on uciekł z Azkabanu!- Nie chciał by ten go dotykał. Był pewien, że Syriusz jest taki sam jak Bellatrix.

-Weź nas zostaw Malfoy, dobra?

-Nie mogę Cię tu zostawić z tym facetem!- Mówił z lekką obawą w głosie. Mimo, że był mocny w gębie, realnie przestraszył się byłego więźnia.

-Zostaw nas, chcę z nim porozmawiać. To mój ojciec chrzestny i nic mi nie zrobi. Nie wiem, idź pogadaj z Blaise'm czy kimś i wyjdź.

Draco patrzył to na niego to na Blacka próbując połączyć fakty.
Gdy już mu się to udało, poczuł się strasznie głupio czego oczywiście nie pokazał na zewnątrz. Kiwnął głową i z kamienną twarzą wyszedł z pomieszczenia.

Nawet nie wiedział dlaczego to zrobił. Mógł równie dobrze powiedzieć, że jeśli przyszedł to ten gość to mogą iść na błonia lub gdzieś indziej po prostu nie tutaj, a sam poszedłby spać z marnym skutkiem.
W dodatku martwił się o Pottera! Dlaczego to zrobił? Dlatego, że jest według niego najważniejszą osobą w czarodziejskim świecie? W końcu to on powinien zabić Voldemorta. W każdym razie nie powinien pokazywać swojej drugiej strony gdy w pobliżu jest ktoś jeszcze.
Ruszył zmieszany w stronę pokoju głównego dormitorium i zaczął czytać pierwszą lepszą książkę na temat zaklęć.

Nie mógł jednak skupić się na danej czynności i co chwilę musiał wracać do linki wyżej aby rozumieć kontekst zdania. Zwalał to wszystko na przemęczenie i stres związany ze spotkaniem śmierciożerców.
Jednak mimo wszystko w jego głowie była pewna, nawet smutna dla niego, myśl.

Dlaczego Potter znowu był w stosunku do niego.. chamski?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 18, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Na łasce// DrarryWhere stories live. Discover now