Rozdział 16

304 28 1
                                    


Poranek powitał mnie już słoneczną pogodą. Z uśmiechem na twarzy odrzuciłam miękką kołdrę i od razu skierowałam się na taras. Było jeszcze wcześnie, ale na plaży byli już ludzie, a po wodzie dryfowały łódki. Widok był cudowny, jednak mój humor osłabł, gdy przypomniałam sobie rozmowę Oliviera z poprzedniej nocy. Niepokój znów wdarł się do mojej głowy, więc bez namysłu opuściłam taras i ubrałam się, by następnie wyjść z sypialni i sprawdzić czy istotnie jestem w mieszkaniu sama. Byłam. Przy drzwiach znalazłam dodatkowy klucz do apartamentu i niewielką karteczkę z informacją, że dom jest do mojej dyspozycji, a sam Olivier wróci dopiero za kilka godzin. To dodało mi odwagi, więc od razu skierowałam się do pokoju, który widziałam wczoraj obok sypialni mężczyzny. Jak przypuszczałam, był to gabinet, w którym stało wiele przeszklonych regałów wypełnionych papierami, a pośrodku tego małego królestwa, można było znaleźć wielkie biurko, na którym stał tylko laptop, nóż do kopert i kilka czystych kartek. Po uprzednim rozejrzeniu się weszłam powoli do środka. Nie miałam pojęcia, czego właściwie szukałam, ale i tak postanowiłam przetrząsnąć pomieszczenie na tyle, na ile było to możliwe. Zaczęłam od półek, na których piętrzyły się całe stosy papierów. Niektóre z nich wyglądały na bardzo stare. Były pożółkłe i podniszczone, a były ich tu setki. Niestety, wszystkie one znajdowały się za szklanymi drzwiami, do których nie miałam kluczy. Próbowałam dostrzec coś przez niewielkie szybki, ale dokumenty były odwrócone tekstem do dołu. Nie chcąc kombinować przy zamku, by go nie zniszczyć, oddaliłam się od regałów i podeszłam do wiszącej na ścianie półki. Leżał na niej opasły, lekko zakurzony album oprawiony w czarną skórę. Chwyciłam go i zbliżyłam się do obrotowego fotela stojącego przy biurku. Gdy usiadłam, rozłożyłam tomiszcze na blacie, a moim oczom ukazały się stare fotografie. Przedstawiały one twarze nieznanych mi osób, a pod każdym z tych zdjęć, można było zobaczyć inicjały. Z każdą przerzuconą kartką, zdjęcia zdawały się być robione w bardziej nowoczesnych czasach, ale co gorsze, album nie przypominał pamiątki rodzinnej, a raczej jakąś pokręconą listę, która zawierała inicjały i portrety nieznajomych. Aż ciarki przebiegały mi po plecach, gdy spoglądałam na te nieznane twarze. W końcu, odłożyłam album na miejsce i zdecydowałam się włączyć komputer. Jak się spodziewałam, dostępu broniło hasło, a jako że nie po drodze było mi z nowinkami technicznymi, nie wiedziałam jak je ominąć, by sprawdzić, co skrywa rodzina Fiendów. Nie chciałam jednak tak łatwo odpuszczać, więc po chwili zaczęłam przeszukiwać szuflady biurka. W ich wnętrzu nie było nic ciekawego, ale natrafiłam na notes, który tak jak album, przykuł moją uwagę. Liczyłam na to, że być może tu znajdę hasło do laptopa lub choćby jakąś wskazówkę, która mogłaby mnie na nie naprowadzić. Pierwszy raz w życiu robiłam coś takiego i mimo strachu, nie potrafiłam przestać. Było w tym coś zakazanego i wciągającego zarazem. Niestety, notes także okazał się ślepym zaułkiem, ale znalazłam w nim setki numerów telefonów. Niektóre z nich należały do bardzo znanych osób z różnych kręgów. Byli tu znani politycy, aktorzy, filantropii i inne znane osobistości. Było też wiele numerów międzynarodowych, co sugerowało mi, że interesy rodziny Fiend oplatały swoimi ramionami, niemal całą kulę ziemską. Skupiona na wczytywaniu się w odręczne, niezrozumiałe dla mnie notatki, omal nie zemdlałam, gdy do moich uszu dobiegł dźwięk mojej komórki. Ze strachu wydałam z siebie lekki krzyk, a notes wypadł mi z rąk, upadając z hukiem na podłogę. Gdy go podniosłam, sięgnęłam po swój telefon. Spodziewałam się telefonu od Ash lub rodziców, ale na wyświetlaczu widniał nieznany mi numer. Był raczej tutejszy, więc zapewne to Olivier dzwonił, chcąc sprawdzić czy wszystko u mnie w porządku.

– Halo – zaczęłam, ale ku mojemu zdumieniu, w słuchawce usłyszałam kobiecy głos.

– Witaj Marie. Słyszałam, że jesteś w mieście, więc wpadłam na pomysł, by porwać cię na małą wycieczkę.

Piekielne zlecenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz