2.

64 9 1
                                    

*pare godzin później*
~Denki Pov~
Obudziłem się, powoli otworzyłem oczy ale nie poznałem miejsca w którym sie znajdowałem więc zerwałem się z łóżka

-GDZIE JA JESTEM?! - krzyknąłem zdezorientowany

-Shhh nie krzycz, u mnie jesteś - odpowiedział spokojnym głosem Shinsou

-Jak ja sie tu znalazłem? - nadal pytałem ale już nie tak głośno

-Zasnąłeś na ławce przy parku, nie chciałem cie budzić więc zaniosłem cie do mnie - odpowiedział
-Już późno, więc chyba zostaniesz na noc

-Um moja mama nic nie wie... Powinienem ją poinformować wcześniej bo inaczej sie nie zgodzi - odpowiedziałem

-Chodź mój ojciec to załatwi - powiedział chłopak wychodząc z pokoju

~Shinsou pov~

~~cholera zapomniałem że on nie wie że moimi ojcami są nauczyciele, w dodadku jeden to wychowawca~~

Już było za późno, nie wiem co sie ostatnio ze mną dzieje... Zapomnieć o takich rzeczach?!
Już byliśmy na dole gdzie na moje nieszczęście siedzieli obaj ojcowie, zauważyłem jak Denki stanął jak wryty.

-Taaa... *podrapałem sie nerwowo po karku*

-Pan Aizawa, Present Mic.... - powiedział blondyn

Aizawa przywitał sie z moim przyjacielem, ale Mic milczał, chcąc coś powiedzieć ale Aizawa wyraźnie go powstrzymywał bo nic nie powiedział

-D-dzień d-dobry... - odpowiedział, widziałem że jest w szoku więc to ja spytałem czy zadzwonią do matki denkiego by został na noc. Oczywiście sie zgodzili, więc wróciliśmy do mnie.

Denki usiadł na podłodze będąc nadal w szoku, wkońcu wyksztusił z siebie jakieś zdanie

-T-ty j-jesteś synem naszego wychowawcy i nauczyciela Angielskiego?!

-Tsa, przepraszam że wcześniej ci nie powiedziałem - odpowiedziałem

-nic nie szkodzi, ale nie spodziewałem sie tego.. - odpowiedział Denki

-I tak przepraszam - w ramach przeprosin przytuliłem Kaminariego, jednak najwidoczniej sie wytstraszył bo poczułem prąd na swoim ciele

~Aizawa Pov~

-Hizashi! Nie - zacząłem sie kłócić z Hizashim

-Ale dlaczego, pasują do siebie przecież - spytał

-Chyba cie pogieło, będzie tak samo jak ja z z głośnym blondynem, który jest jego totalnym przeciwieństwem - kontynuowałem kłótnie z Mężem

-przeciwieństwa sie przyciągają - Odpowiadział

-Ta a potem będą większe problemy niż z tobą

-Ej! - krzyknął

Przez naszą kłótnie obudziła się Eri, przyszła do nas z misiem przecieerając oczka

-Czemu krzyczycie? Nie moge spać - powiedziała uroczym głosem dziewczynka

- oh przepraszamy Eriś już nie będziemy-odpowiedziałem

Dziewczynka szybko wróciła na góre a my dalej sie kłóciliśmy ale triche ciszej

~Eri pov~

Rodzice znowu sie o coś kłócili, ide spać do Toshiego. Poszłam do jego pokoju

-Tosh-
-Uu Shinsou na chłopaka, shinsou ma chłopaka!

~Shinsou pov~

Ona to ma wyczucie... Denki sie zarumienił więc to znowu ja musiałem ratować sytuacje

-Nie Eri nie mam, to mój przyjaciel

-Mhm - odwróciła się w strone Denkiego i sie przywitała

-Hej jestem Eri, siostra Toshiego - podała mu rękę

-Um Cześć, Kaminari miło poznać - chłopak również podał jej rękę

-To Pobawimy sie?! - spytała radośnie Eri

-Eh niech będzie - odpowiedziałem, Ale krótko!

Po zabawie ogarneliśmy się i poszliśmy spać













Hejka! Przepraszam że rozdział taki krótki ale nie miałam pomysłu, jest w nim 459 słów więc nie najgorzej. Kolejny rodział prawdopowdobnie jutro.

Już nigdy... // Shinkami  Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα