ROZDZIAŁ 17

206 7 8
                                    

Po wysłaniu wiadomości posatnowiłam pójść do sklepu bo znając nas będziemy jeść żelki i słodycze bo będziemy oglądać komedie. Podeszłam do drzwi i wyszłam z mieszkania. Gdy przechodziłam przez jezdnię nic nie jechało ale nagle poczułam przeszywający mnie ból. Wiedziałam że upadłam a później straciłam przytomność.....

Obudziłam się w białej sali nie mogłam sobie niczego przypomnieć. Przy mnie siedziała Martyna i odrazu chciałam się jej spytać co ja tutaj robię.

-Co się stało co ja tutaj robię?-zapytałam Martyny

-O boże wybudziłaś się, miałaś drobny wypadek ale już wszystko dobrze-powiedziała mi

-A gdzie jest Tomek i Paweł?-spytałam brunetki

-Tomek to w pracy a o jakiego ci Pawła chodzi?-zdziwiła się odpowiadając mi

-No Paweł przyjaciel Tomka co go poznałam u was i tak dalej-powiedziałam jej nie wiedząc o co jej chodzi

-Chyba nieźle cię ten samochód uderzył, dobrze wiesz ze ani ja ani ty nie znamy żadnego Pawła-odpowiedziała Martyna

Po tych słowach zaczęłam dopuszczać do siebie myśl ze to wszystko i Paweł to był po prostu pieprzony sen gdy byłam w śpiączce. Czyli nigdy nie poznałam Pawła i to wszystko było niczym po prostu jebanym snem.

-Ej kontaktujesz?-spytała mnie brunetka

-Tak żyje jak długo byłam w śpiączce?-spytałam przyjaciółki

-Jakoś tydzień nie więcej raczej-odpowiedziała mi

Naszą rozmowę przerwał lekarz. Wyprosił Martyne i zaczął mnie pytać jak dużo pamiętam i jak się czuje. Dowiedziałam się że wpadłam pod samochód gdy wracałam z Martyną ze spaceru. Szłam chodnikiem i noga mi się obsunęła i wywaliłam się na jezdnie i akurat jechał samochód. Ponoć miałam dużo szczęścia ze to przeżyłam i tak szybko się wybudziłam.


JEŚLI SIĘ PRZYJMIE BĘDĘ KONTYNUOWAĆ

''Niezapowiedziane Spotkanie''Where stories live. Discover now