6 ✔

2.1K 168 30
                                    

*Lola*

-Jak już mówiłam to mam na imię Lola - uśmiechnęłam się sztucznie do bruneta, który przygniatał mnie do szafki.

-Wiem, kim jesteś, miło mi cię poznać - wyszeptał mi do ucha - Ja jestem Cameron, Cameron Dallas - ponownie szepnął.

-Wiem - odepchnęłam go od siebie - nie widziałeś jeszcze sali gimnastycznej - oddaliłam się od niego o kilka kroków. Bałam się mu sprzeciwić po prostu on mnie prżerażał.

Czemu musi być tak późno i w tej szkole jest tylko kilka uczniówi i pare nauczycieli. Nash musiał wracać do domu. Zostałam sama z Cameronem.

Weszliśmy na salę gimnastyczną.

-Oto ona - wskazałam ręką pomieszczenie.

Cameron tylko wepchnął mnie do środka, wszedł za mną i zamknął drzwi. Cofałam się do tyłu, aż w końcu oparłam się o ścianę.

-Nareszcie jesteśmy sami - uśmiechnął się szeroko.

Zamknęłam oczy, wiedziałam, że już nic nie zrobie. Nagle po chwili do pomieszczenia wszedł Nash. Odetchnęłam z ulgą.

-Cześć Lola, Cameron? Nie ważne - uśmiechnął się - Lola musimy jechać - podszedł do mnie wziął mnie z rękę i pociągnął w stronę drzwi.

Cameron tylko westchnął, widac było, że był zły.

Wsiedliśmy na motor Nash'a i ruszyliśmy.

-Dokąd jedziemy - spytałam.

-W nasze ulubione miejsce - uśmiechnął się.

-Dziękuje - powiedziałam cicho.

-Za co? 

-Za wszystkko 

Dotarliśmy do lasku i poszliśmy w konkretne miejsce w którym lubimy siedzieć. Usiadłam pod drzewem, a Nash koło mnie. Popatrzyłam na niego, a on na mnie.

-Lo... - przyłożyłam mu palec do ust

-Ciiiii - zaśmiałam się cicho, a on się uśmiechnął.

Wzięłam palec z jego warg, a on przysunął się do mnie jeszcze bliżej o ile to było możliwe. Przybliżył swoją twarz do mojej. Nasze czoła styknęły się ze sobą. Czułam się tak jak wtedy kiedy pierwszy raz mnie pocałował. Przymknął oczy i pocałował mnie delikatnie, odwzajemniłam. Po chwili pogłębił pocałunek, a ja wplotłam swoje ręce w jego włosy. Można powiedzieć, że Nash skradł moje serce. Przestaliśmy się całować i przytuliłam się do niego.

-To nie jest normalne - powiedział

-Ale co - zmarszczyłam brwi.

-Przyjaciele tak nie postępują jak my - zaśmiał się cicho.

-Wiem - popatrzyłam na niego - kim ja w ogóle dla ciebie jestem?

-Nie wiem..... może.... bardzo bliską przyjaciółką?

Pokiwałam głową.

-Idę się załatwić - wstał i poszedł w jakieś zarośla.

Popatrzyłam przed siebie i ujrzałam Camerona, który patrzył na mnie karcącym spojrzeniem. Przełknęłam ślinę. 

***

 -Lola? Lola? Lola! 

-Hmmm...? - popatrzyłam na Nasha

-Słuchasz co do ciebie gadam? - westchnął.

-Tak, tak - wzięłam długopis do ręki

-To co ci wytłumaczyłem - uniósł brew do góry.

-No dobra nie słuchałam - uniosłam wzrok z podręcznika i popatrzyłam na przyjaciela.

-Musimy nauczyć się na ten sprawdzian z angielskiego - położył rękę na moim ramieniu.

Przeszły mnie przyjemne dreszcze.

-Wiem - powiedziałam cicho. - już będę słuchać

Pouczyliśmy się przez resztę czasu, potem Nash poszedł do swojego domu. Umyłam się szybko i położyłam się w łóżku. Po jakimś czasie zasnęłam.

*

*

*

Wiem, że ten rozdział jest, krótki i nudny. Przepraszam, bo naprawdę staram się, by to ff się komuś podobało. Następny rozdział będzie bardziej kreatywny i dłuższy .xx

Nice to meet you // Nash GrierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz