Podniósł się na drżących nogach i po raz ostatni spojrzał na księżyc z nadzieją, że Axolotl już szuka sposobu, aby go odnaleźć.
***
Dipper naradzał się z wujkami po raz kolejny, kiedy usłyszał walenie w drzwi. Walenie? Bardziej stukanie. Niechętnie podniósł się z kuchennego krzesła i ruszył, aby je otworzyć. Nie spieszyło mu się jakoś szczególnie, zdążył poprawić swe brązowe włosy i szarą bluzę, którą posiadał na sobie, żeby przynajmniej wyglądać jakoś znośnie przed możliwym gościem. Otwierając drzwi, zupełnie nie spodziewał się, że ujrzy załzawionego, a co trochę przerażające — zakrwawionego, blondyna sprzed paru dni. Odsunął się, nie wiedząc czego oczekiwać. Demon za chwilę upadł na kolana, jakby z wycieńczenia. Dipper nie zdziwił się, w takim stanie to byłoby dość przewidywalne. Czuł od niego jakąś dziwną siłę, ledwo wyczuwalną. Przyglądał mu się przez chwile, starając się rozgryźć, czym jest to uczucie, po czym zawołał wujków.
— Czego chcesz Bill? — spytał Ford, trzymając w ręku pierwszą lepszą rzecz, która mogła posłużyć za broń (w tym przypadku była to lampa).
— Pomocy... — wyznał jakoś cicho, słabo.
Ta prośba wprawiła w zmieszanie całą trójkę Pinesów. Bill Cipher pytał o pomoc? To na pewno był ten sam demon, co parę lat temu chciał zniszczyć cały wymiar i prawie mu się udało? Nie, w tym musiał być jakiś podstęp. Nie wiedzieli jak w ogóle został uwolniony, czy może to nie jest zagrywka, aby zniszczyć ten wymiar znowu. Z drugiej strony, nie wyglądał na silnego. Ba, patrząc na jego obrażenia i poprzednie zachowanie, wyglądał na kogoś łatwego do pokonania. Zadziwiające również w sumie było to, że był w ludzkiej formie, w której z tego co wiedział od Forda, kiedyś czuł się strasznie niekomfortowo. To nie było "opętywanie" czyjegoś ciała, tylko jego własne, którego nie lubił. Cała trójka miała mętlik w głowie. Stan nie potrafił nie myśleć o dziwnogeddonie i o całej tej akcji z nim, jednak sama ta słabość jakoś inaczej przemawiała do niego. Ford na szybko analizował zachowania Billa w każdym okresie znajomości, ale nie potrafił dopasować teraźniejszego do tych z poprzednich lat. To nie wyglądało na coś fałszywego, uważał, że Bill nie upadłby aż tak nisko. Wciąż miał jednak mętlik z tym wszystkim w głowie. A Dipper? Dipper tylko przyglądał się krwi w okolicy oka demona oraz na jego rękę. Był w sumie ciekawy, dlaczego jego własna magia go krzywdziła. Starał się jednak nie zapominać o tym, że klęczący przed nim demon był kiedyś maszyną do zabijania. Wszyscy mieli w głowie za i przeciw pomaganiu mu.
Ciszę przerwało pociąganie nosem demona, który zaczął ronić łzy.
Brunet wziął głęboki wdech, przyglądając się postaci przed nimi. Zakrwawiony, zapłakany demon w ludzkiej formie klęczał przed nimi, czekając na decyzję. Wyglądał tak nędznie, tak słabo, że nie było jak się go bać. Pomyślał o skutkach możliwych działań. Co jeśli nie zgodzą się i zamkną przed nimi drzwi? Jakie konsekwencje poniesie? Co mogłoby mu się stać? Z niezadowoleniem Dipper przypomniał sobie jego "poprzednie życie" z Kalifornii. Kończył tak samo w krwi i łzach, bez pomocy, mizernie wyglądając. Często z bólu nie dawał rady dojść do domu i gdyby nie Mabel zjawiająca się w odpowiedniej chwili to zasypiałby gdzieś w losowym miejscu, gdzie ktoś mógłby go okraść czy skrzywdzić jeszcze bardziej. Czy to samo mogłoby stać się demonowi? Odszedłby gdzieś i stworzenia z lasu by go skatowały jeszcze bardziej? Przez oczy przelatywały mu wizje samego siebie, swojego stanu w przeszłości. Miał wtedy siostrę, która mu pomagała, tymczasem blondyn nie wydawał się mieć nikogo w tym wymiarze. Przetarł twarz wyrywając samego siebie z myśli. Nie mógł zapominać też jaki przestępny był Bill...
"Walić to" — pomyślał denerwując się, że to trwa tak długo bez zmiany. Właściwie, był zniecierpliwiony
— Bierzemy go — zadecydował za wszystkich stanowczym głosem, jednakże nie wiedząc, czy robi dobrze. — Z utrzymaniem odpowiedniego bezpieczeństwa, oczywiście.
DU LIEST GERADE
Normality | BillDip
FanfictionNie chce być „normalny", bo nie mógłbym kochać ciebie. «[ Hi! If you read this story on any another platform other than wattpad you are very likely to be at risk of malware attack :(( If you still want to read, please come to wattpad. It will be mor...
4; Podkulony nieistniejący ogon
Beginne am Anfang