Gra ,która coś zmieni

46 4 2
                                    

                 -C-coś się wydarzyło... z-znaczy ja nie wiem jak to powiedzieć... b-bo chodzi o to że... j-ja... i Smerf... coś się wydarzyło między nami ... znaczy ja... ja nie wiem - i tak się jąkała w kółko 

Totalnie nie wiedziałam jak zakończyć jej przeplatankę wyrazów ,więc złapałam ją za ramiona i jako dobra przyjaciółka zaczęłam ją trząść jak opętaną co jak się okazało nie pomogło he he he. Skoro w ten sposób się nie udało to wzięłam i ją przytuliłam aby się uspokoiłam i zaczęłam wyzywać cały świat:

- pamiętaj to wina Skałdanowskiej i Falkiewicz to wszystko ich wina bo tak. Urodziły się to za dużo okej ? No widzisz one żyją, ONE takie porażki a ty co? Tak płaczesz? 

Kay zaczynała śmiać się i powoli uspokajać . Kiedy już przestała wytarła łzy i powiedziała

- dzięki już mi lepiej- po czy energicznym krokiem zaczynała sobie iść by nie musieć mi mówić co się stało.

- Gnoju zafajdany wracaj mi tu! No co to ma być !  TAK UCIEKAĆ!!! - krzyknęłam

- tak ,do widzenia- odwróciła się i jeszcze bardziej przyśpieszyła

- masz się zatrzymać albo....- zaczęłam krzyczę

- sorry nie słyszę cię wjeżdżam do tunelu. Coś mówiłaś bzzzz.....bzzzz przerywa... bzyyy

Tak właśnie z taką osobą się przyjaźnie(kc) . Stwierdziłam okej skoro chce uciekać to niech ucieka ,ale ja się tak łatwo nie podam. 

                   Następnego dnia było spokojnie żyłyśmy sobie spokojnie ,aż nagle smerf stwierdziła ,że fajnie by było się jeszcze raz spotkać ,bo nudy i nie ma w sumie co robić . W tym momencie ta sprawa z poprzedniego dnia umilkła i udawałyśmy ,że to nigdy się nie wydarzyło. Kay i Wiktoria zaproponowały ,że można się spotkać u nich w domu. Jako iż one nie rodzina to musiała bardzo poważnie zawalczyć o to do ,której na chatę wbijamy. Zagrały ,więc w bardzo profesjonalną grę jaką jest papier, kamień i nożyce. Wygrała Kay. 

                   Poszłyśmy ,więc do niej. Jako ,że ona zawsze w Rossmanie idzie na dział z promocjami i wyczaja tam fajne rzeczy posiada ona dużo rzeczy do paćkania na mordzie .  Przy okazji zagrałyśmy w naszą jedną z ulubionych gier w którą już dawno nie grałyśmy zwie się ona nigdy przenigdy w ten sposób myślałam że czegoś się dowiem.

Po tym jak skończyłyśmy się malować i byłyśmy piękne (nie) zaczęłyśmy grać w tą jakże skomplikowaną grę ,więc Smerf zaczęła:

(Ale zanim zacznę to wytłumaczę jak to u nas działa gramy w nigdy przenigdy że ktoś mówił czego nigdy nie robił a ta która to robiła to podnosi rękę ewentualnie coś je i po powiedzenie tej formułki tłumaczymy sobie jak i co oraz przede wszystkim nie można kłamać) 

więc Smerf zaczęła:

-nigdy przenigdy nie macałam czyjegoś b0obs - spojrzała na nas myśląc ,że o wszystkim wie i że nikt tego nie robił 

- to będzie dobry początek - dodała po chwili

Wtedy ja, Kay i Ala podnosimy rękę i patrzymy po sobie ledwo powstrzymując śmiech. Wika od razu zaczęła patrzeć na nas z wieloma pytaniami, ale my stwierdziłyśmy że nie chce nam się tego opowiadać i wróciłyśmy do gry. Była wtedy kolej Kay i ona mówi:

-Nigdy przenigdy nie podchodziłam do jakiegoś randoma i nie zaczynałam go podrywać.

Ja i Ala podniosłyśmy ręce większość nie wiedziała jak kiedy i w jakich okolicznościach. Ala chciała się wytłumaczyć ,ale ja i Kay ją wyprzedziłyśmy i zaczęłyśmy się przekrzykiwać ,że to było tak ,że ona zobaczyła jakiegoś typa na placu zabaw i podeszła do niego i zaczęła mu oferować swoje usługi ( ͡° ͜ʖ ͡°  )  (znaczy nie takie jak myślicie) ,że go oprowadzi i mogą się zakoleżankować albo coś więcej. On odmówił i sobie poszedł exrdtcfyugki do tej pory się z tego śmiejemy. Po tym jak opowiedziałyśmy smutną historię Ali dziewczyny zaczęły się patrzeć na mnie ja odpowiedziałam pięcioma słowami

- Wyzwanie, ja nie lubię mono brwi 

One od razu zrozumiały i wróciłyśmy do grania nastała wreszcie kolej Wiki i ona zadała dość głupie i proste pytanie

-nigdy przenigdy nie byłam nie hetero 

Wtedy wszystkie po kolej patrzyłyśmy po sobie i każda podniosła rękę (oprócz Wiki rzecz jasna). Potem po kolej mówiłyśmy czym (xD) jesteśmy Ala kiedyś bi teraz znowu hetero, Smerf Bi na razie he he ( ͡° ͜ʖ ͡°), Kay bez mrugnięcia okiem powiedziała ,że jest les a ja ,że jestem bi. Wszystkie cztery spojrzałyśmy po sobie z myślą heh wiedziałam tylko Wika siedziała i myślała wtf że ja nie wiedziałam.

Przyszła kolej na Ale ona powiedziała:

-Nigdy przenigdy nie byłam stuleją

Kay i Smerf podniosły rękę. Nikt nie był zdziwiony -_- W końcu nadeszła kolej na mnie. To był moment na ,który czekałam to co powiedziałam brzmiało następująco:

-Nigdy przenigdy nie byłam zakochana w mojej przyjaciółce


CIĄG DALSZY NASTĄPI JAK MI SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO PISAĆ..................

Niesamowite przygody super lesbijekWhere stories live. Discover now