"Jakie mangi polecasz?" 

Czytam mangi głównie jako uzupełnienie do anime. Mogę więc polecić The promised Neverland. Manga znacznie lepsza od anime. 

"Ulubiony cytat" 

Mam cały zeszyt z cytatami, talksami i tym podobnymi. Myślę, że mogę dać "Jak dają to brać, jak biją to uciekać" lub "Myślenie nie boli"

Zostały już tylko pytania do postaci. No to zaczynamy. 

Pierwsze jest do Natalii. O tej porze powinna być w szkole. 

Przeteleportowałam się do klasy w której akurat zajęcia miała klasa bohaterska. Na mój widok wszyscy poderwali się z ławek. 

- Ej, co tak się patrzycie? Aż taka brzydka jestem? 

- To jakaś teleportacja? - Zapytał Izuku, wyciągając zeszyt. Machnęłam ręką. 

- Można tak powiedzieć. Mam dwa pytania. Pierwsze jest do Natalii. Czemu tak gwałtownie reagujesz? 

Rudowłosa dziewczyna zamrugała dwukrotnie. Potem dopiero zebrała myśli. 

- Na początku próbowałam na spokojnie. Po pół roku nie wytrzymałam z pewnymi osobami i zaczęłam reagować agresywniej, bo tylko to działało. - W tym momencie Natalia rzuciła szybkie spojrzenie na Bastiana, który udawał że tego nie widzi - Potem okazało się, że właśnie o to mu chodziło, ale nadal krzyk okazał się najskuteczniejszy. Ale na innych tak nie reaguje! 

- Jasne... - Mruknął Andrzej. 

- To lecimy dalej! Do klasy, czemu ją tak wkurzacie? 

Cała grupa spojrzała jednocześnie na Bastiana. 

- Muszę przyznać, że to ja jestem powodem. - Powiedział zestresowany chłopak. - Zacząłem wykorzystywać reakcje Natalii do ćwiczeń, a potem jakoś wciągnąłem w to większość klasy. 

- Obiecałeś mi pięć złoty, jak zatrzymam nauczycielkę przed sprawdzianem. Nadal ich nie dostałem. - Powiedział do niego Julek. 

- A ze mną się założyłeś, że trafię kulką papieru w tył głowy wuefisty. - Dodał Andrzej. 

- Spokojnie, prędzej czy później oddam! 

- Dobra, to ja was zostawiam! Czas na pytania do innych osób. 

Przeteleportowałam się tym razem do niewielkiego mieszkanka. Mimo jego niewielkiej powierzchni, znajdowało się w nim całkiem spora grupa osób. 

- Hej, skąd ty się tu wzięłaś? - Zapytał niebiesko włosy, ubrany na czarno chłopak. Miał rękę na twarzy. 

- Nie ważne skąd, mam do was pytania! Pierwsze, do wszystkich: Jak wam się podoba Polska? 

- Przejdzie. - Prychnął Tomura. - Jest internet i to najważniejsze. 

- Za dużo to gołębi. - Mruknął Spinner. 

- Jest fajnie! - Powiedziała z entuzjazmem Toga. - A co to są lody ekipy? Bo jak wyszłam kogoś zabić, to zaczął krzyczeć że będzie bronił lodów ekipy aż do śmierci. 

- Wzięłaś mu te lody? 

- Czemu miałabym? 

- Nie no, zdobycie ich graniczy z cudem, a ty je zostawiasz na ulicy? - Powiedziałam z rozpaczą. 

- A co w nich takiego specjalnego? 

- Nie znasz się. Dabi, a ty? 

- Kraj jak każdy inny. - Stwierdził opryskliwie chłopak. 

- Zobaczymy czy zmienisz zdanie. A ty Twice? 

- Jest super! Nie, jest koszmarnie! Sam już nie wiem! 

- Uspokój się. Mr. Compress? Co sądzisz? 

- Strasznie mało tu eleganckich miejsc. - Stwierdził zamaskowany iluzjonista. - Już od ponad tygodnia nie byłem na dobrej herbacie. 

- Mogę ci polecić dobrą herbatę... Ale to później. Tomura? Kogo chcesz zabić najbardziej z 1A?

- Wszystkich! 

- Ale możesz wybrać tylko jedną osobę. 

- Wybieram wszystkich! Masz z tym jakiś problem? 

- Matko boska, on się już zachowuje jak rasowy dres. - Stwierdziłam cicho. - A z Ligi? 

- Zależy? 

- Od czego? 

- Może ja wyjaśnię. - Powiedział z kpiącym uśmiechem Dabi. - Kiedy Kurogiri odłączy mu internet, to jego chce zabić. Jeśli Twice robi mu dziwne żarty, to on jest pierwszy. Mnie i Todze wystarcza istnieć. 

- Idę grać! - Zapowiedział Shigaraki i wyszedł z pokoju. 

- Dobra, to ja idę do następnych. O, teraz będzie trzeba się do Japonii przenieść. 

Przeteleportowałam się przed duży, utrzymany w japońskim stylu dom. Zapukałam do drzwi. 

- Hej Natsuo, jest ojciec? Chcę mu zadać pewne pytanie. 

- A jakie? - Zapytał białowłosy. 

- Jak tam po trudnych sprawach. Rozumiesz, tym polskim serialu. 

- A, to ci mogę ja wyjaśnić. Już od chyba dwóch dni ma urlop i bez przerwy leży w łóżku. Fayumi ma wyrzuty sumienia i postanowiła że będziemy się nim opiekować na zmianę. Teraz jest w pracy. 

- Natsuo, przyniesiesz mi szklankę wody? - Usłyszałam głos dobiegający z wnętrza domu. 

- Woda w kranie, szklanka w szafce. Kurek odkręca się w prawo. - Odpowiedział mu chłopak. 

- A mogę go zobaczyć? 

- Jasne, mnie to nie obchodzi. Muszę się uczyć do testu. 

- Niezła nauka. - Powiedziałam, patrząc na otwarty komputer. - Handy_Man_The_Winner cię zabił. 

- Idź go zobacz, a nie mi przeszkadzasz. 

Endeavor rzeczywiście wyglądał jak siedem nieszczęść. Ubrany był w powyciągane, stare ubrania. Leżał na łóżku wpatrzony w sufit. 

- Endeavor? 

- Psycholog? O, jak dobrze że już Pani jest. - Zaczął nawijać. - Wie Pani, w ostatnim czasie zdarzyło się coś co obróciło mój świat do góry nogami. Straciłem przez to zaufanie do własnego syna. Jego brat również nie chcę mi nawet wody przynieść. A tak nawiasem mówiąc, przyniosłaby mi Pani szklankę wody? 

- Eeeee - Przeteleportowałam się przed mieszkanie Hawksa. - Pani? Ja przecież młodsza od niego. 

Zapukałam do drzwi, modląc się w duchu by z nim było lepiej. 

- Hawks? Dzień dobry, ja chciałabym się zapytać jak tam po trudnych sprawach. 

Mężczyzna wyglądał lepiej od ognistego bohatera (co raczej nie było trudne). Również wydawał się zmęczony, ale już nie tak tragicznie. Jedyną tragiczną rzeczą w tym mieszkaniu była ogromna sterta pustych kubeczków po nuggetsach. 

- Nadal mam koszmary, a poza ty to nie czuję większej różnicy. I jeśli mogę zapytać, to kim Pani jest? 

Przeteleportowałam się bez słowa do swojego pokoju. 

- Co oni mają z tą Panią? - Powiedziałam i rzuciłam się na łóżko. 


Mówiłam, że w ciągu tygodnia? Mówiłam. Wyrobiłam się? Wyrobiłam.   

1303 słowa

Wymiana międzyszkolna - BNHA w PolsceWhere stories live. Discover now