Do you really want to know my true face?

39 4 1
                                    

od : Justin
- Było mi bardzo miło cię poznać. I mam nadzieję, że do jutra ?

Uśmiechnęłam się i zaczęłam stukać palcami w klawiaturę.

do : Justin
- Mi również było miło, tak do jutra.

Szczerze ? Polubiłam go, a wydawał się taki drętwy i nudny. Tutaj mamy drugi piękny przykład tuż po mnie, jak łatwo można się pomylić i żeby nie oceniać nikogo po wyglądzie bo w środku może być totalnie coś innego.
Odłożyłam telefon na szafkę nocną, wbiłam się w poduszkę i zasnęłam.

***
Uchyliłam zmęczone powieki słysząc budzik informujący mnie, że jest godzina 6:00. Sięgnęłam ręką i wyłączyłam ten okropnie dołujący dźwięk a następnie wstałam z łóżka. Przeciągnęłam się i udałam do toalety.
Wzięłam szybki zimny prysznic, wysuszyłam włosy i zabrałam się za malowanie. Szło mi to całkiem nieźle, coraz lepiej konkurowałam swoją twarz i nawet kreski wychodziły mi częściej.

Kończąc mój dosyć lekki makijaż, stwierdziłam iż było okej. Następnie udałam się do pokoju, posłałam łóżko i stanęłam przed odwiecznym problemem zwanym moją szafą. Po dość długim namyśle wybrałam białą koszulkę z kołnierzykiem, na to beżową bluzę z Nike'a. Dół składał się z białej plisowanej spódnicy i białych trampek. Całokształt prezentował się bardzo dobrze.

7:30 a ja już byłam sama w domu, żadna nowość. Zabrałam swój plecak, zamknęłam pokój i udałam się na dół. Stwierdziłam, że nie mam czasu na śniadanie i później zjem obiad, zabrałam klucze z przedpokoju i wyszłam z domu. Na szczęście mam prawo jazdy więc nie muszę się wlec autobusami czy iść na piechotę. Z racji tego, że rodzice pojechali Mercedesem, niestety byłam skazana na białe Audi, którego szczerze nie lubiłam. Wsiadłam do samochodu i odkładając plecak na miejsce pasażera zapięłam pas i zapaliłam silnik.
Wyjeżdżając z podjazdu, piosenkę grającą w radiu przerwała moja przyjaciółka, która zadzwoniła, aby mnie poinformować, że dziś drużyna sportowa z naszej szkoły ma mecz.

Maddie, bo właśnie tak ma na imię brunetka o piwno-zielonych oczach, której wzrost mierzy niecałe 170. Znam ją od 2 klasy podstawówki i od początku trzymamy się razem, tylko ona zna 3/4 prawdy.
Rozmawiając z nią wjechałam na parking szkoły i zaczęłam rozglądać się za miejscem, którego jak zwykle o 7:55 brakuje. W końcu zaparkowałam między czarną BMW, która należy do Travisa ze starszej klasy, a czerwoną Corvette, której właściciela nie znałam. Wyjęłam plecak, zamknęłam samochód wrzucając kluczyki do plecaka i ruszyłam w stronę białego budynku.

***
Po trzech godzinach męczarni, w końcu długa przerwa. Razem z moją przyjaciółką udałyśmy się na stołówkę, ponieważ obie umierałyśmy z głodu.
Kończąc mój posiłek na owocowej sałatce, która swoją droga była bardzo dobra, miałam zamiar wstać, lecz na moich oczach znalazły się czyjeś dłonie, odcinające mi widok.

- Zgadnij kto to. - męski znajomy mi głos dotarł do moich uszu. Wyobrażam sobie minę Maddison.

- Justin. - parsknęłam śmiechem, a duże dłonie z oczu, przemieściły się na moje barki. Maddison siedziała taksując mnie swoim spojrzeniem, już wtedy wiedziałam, że będę musiała się jej tłumaczyć.

- Widzimy się wieczorem tak ? - zapytał blondyn bawiąc się kołnierzykiem od mojej bluzki.

- Tak. - odparłam krótko.

- Do zobaczenia. - poczochrał mnie po włosach i poszedł. Przeniosłam wzrok na przyjaciółkę i widziałam ten błysk w oku.

- Mad, ja...- zaczęłam, lecz brunetka dość głośno wtrąciła się mi w słowa, przerywając moją wymowę.

- Żadne Mad, słucham skąd go znasz, co to za chłopak, jak go poznałaś, jaki jest i o czym nie wiem ? - odpowiedziała dumnie zakładając ręce na piersi, a ja tylko przewróciłam oczami.

Czuję się jak na spowiedzi.

Usiadłam wygodniej na krześle, przeczesując włosy ręka i zaczęłam jej odpowiadać wszystko od początku.

***
- Może w końcu to ten ! - krzyknęła Maddison łapiąc mnie za barki i potrząsając mną jak kukiełką. Zaraz dostanę wstrząsu mózgu. Ta brunetka jest taką wariatką, ale za to między innymi ją uwielbiam.

- Zobaczymy co pokaże czas, nie chce kolejnej sytuacji jak z Tom'em. - odparłam zakładając ręce na piersi i uważnie wpatrując się w Mad, która na imię mojego byłego chłopaka, wydaje mi się, że ma ochotę rozszarpać każdego kogo napotka na drodze.

Tom - wysoki, dobrze zbudowany blond włosy ideał z szarymi oczami, rozstaliśmy się około 8 miesięcy temu. Myślałam, że wszystko nam się układa, zaufałam mu, żaliłam się ze wszystkiego co mnie przytłacza. Lecz dopiero po ponad rocznym związku dowiedziałam się, że mnie zdradza od kilku miesięcy z moim największym wrogiem - Kate, czyli wysoką, szczupłą blondynką, która uważa się za najlepszą, poniżając innych, tym samym mnie. A najlepsze jednak jest to, że jak z nim zerwałam, rozpowiedział on wszystkie moje sekrety, problemy itd. Od tamtej pory trudno mi komuś zaufać. Oprócz mojej przyjaciółki, która sama nie wie 100% prawdy, nie mam komu się wygadać.

***
Wychodząc z klasy zmęczona po całym dniu w szkole uśmiechnęłam się na widok Justina, który opierając się plecami o szafki czekał na mnie. Wczoraj, gdy pisaliśmy zaproponował mi kino po szkole i stwierdziłam, że może być fajnie.

- To jak jedziemy ? - Zapytał blondyn podchodząc do mnie, pokiwałam twierdząco głową i ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Ustaliliśmy, że pojedziemy na dwa samochody, ponieważ później nie będzie mi się chciało przyjeżdżać specjalnie pod szkołę, aby go zabrać a o zostawieniu go nawet nie myślę, bo rodzice by mnie chyba zabili. Szczególnie mój ojciec, ma obsesję na punkcie samochodów i mam wrażenie, że nawet kocha je bardziej ode mnie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 25, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Kiedyś jeszcze będzie pięknie...Where stories live. Discover now