Upiłam kolejny łyk ciepłej czekolady i dalej przeglądałam kartki mojej książki "Zniszcz ten dziennik". Nadal nie wierzę, że jest mi smutno, ponieważ ją skończyłam. Kiedy ją kupowałam, chciałam zobaczyć, czym tak podnieca się cała szkoła i wcale im się nie dziwię, bo to dość fajna zabawa.
- Ile Ci zostało? - zapytała Bonnie, odsuwając swój talerz od siebie.
- Jedna, a dokładnie... - otworzyłam na danej stronie i wskazałam na nią palcem.
- Napisz na niej swój numer. Przynajmniej będziesz mieć z tego jakoś pożytek.
- I co?
- Zostaw ją tutaj? Może jakiś seksowny facet ją znajdzie i się odezwie? - poruszyła znacząco barwami.
- Ewentualnie jakiś dziadek, który napisze do mnie, że znalazł moją rzecz?
- Wiesz, odzyskasz ją i wyrzucisz jeszcze raz. Nic straconego. - wzruszyła ramionami.
Dziewczyna zaczęła się ubierać, a ja z myślą, że oszalałam, napisałam szybko kilka cyfr na kartce i oderwałam ją. Łapiąc za swój płaszcz, wyszłam, zostawiając zgiętą na pół kartkę w doniczce przy wyjściu.
Raz się żyje.
CZYTASZ
SMS Mr. Horan ✔
Randomzapraszam na drugą część "Together but far away Mr. Horan" Okładkę wykonała @YourUnknownWriter