Prolog

61 5 0
                                    

Dawno temu, gdy światem rządził jeszcze Chaos, istniały dwa królestwa: Aniołów i Demonów. Rasy te nieustannie ze sobą walczyły. Nienawidziły się i dążyły do wzajemnego wyniszczenia. Gdy jednak obie armie nie miały już żołnierzy, królestwo Aniołów postanowiło stworzyć nowe wojsko. Powstali Ludzie. Istoty stworzone na podobieństwo Aniołów, jednak przez presję wojny zostały niedopracowane. Z tego powodu ich jedynym celem miała być tylko walka z Demonami. Ludzie mieli być tylko armią. Zwykłym mięsem armatnim, a poprawki do ich rasy miały zostać naniesione dopiero wtedy, gdy wojna się zakończy, co nie nastąpiło aż do dziś. Gdy Demony dowiedziały się o nowej armii, porwały kilku Ludzi i zaczęły eksperymentować na nich z pomocą Ciemnej Magii. Porwani Ludzie stali się silniejsi, żądni krwi i uzyskali moce magiczne. W ten sposób powstały Wampiry, mogące przemieniać każdego, kogo ugryzły. Gdy Anioły spostrzegły, że Ludzie przez swoją niedoskonałość są tak podatni na przemianę, stworzyły kolejną rasę, tym razem przykładając więcej uwagi do procesu tworzenia, otaczając ją ochronnym czarem, żeby nie okazała się tak podatna na złą magię jak ich poprzednicy. Powstały Syreny o jasno kolorowych, najczęściej błękitnych i turkusowych, ogonach. Rasa potrafiąca walczyć tak w wodzie jak i na lądzie, oraz perfekcyjnie znająca się na leczeniu wszelkich ran. Zamieszkały morza, rzeki i jeziora. Odporne na przemieniające ugryzienia Wampirów były w stanie toczyć z nimi walkę i odnosiły powolne zwycięstwo. Jednak Demony nie pozostały dłużne. Dzięki okrutnemu podstępowi udało im się zwabić grupę Syren do jednej z jaskiń i poprzez tortury oraz różne klątwy złamały anielski czar. Zainfekowały osłabione istoty ciemną mocą, tworząc gatunek o wiele bardziej przebiegły i agresywny, zamieszkujący najgłębsze części mórz i oceanów. Były to Mroczne Syreny o skórze, włosach i łuskach czarnych niczym smoła. Nie dało się ich odróżnić od mrocznej toni oceanu w bezksiężycową noc. Jedyne, co można było dostrzec, to delikatny błysk ich oczu. Jednak była to ostatnia rzecz, którą ujrzała ich ofiara, jeśli była na tyle spostrzegawcza. Chociaż myślę, że nawet i kret by spostrzegł ów połysk. Ostatecznie Mroczne Syreny również odniosły przewagę pod wodą. Jednak te Mroczne Syreny, które żyją dziś, mają dość mało wspólnego z demonicznymi tworami, pomimo tego, że gdyby nie one, to te znane dziś by nie powstały. Są wynikiem okrutnych rzeczy, jakich dopuścili się ich demoniczni przodkowie. Ich ogony jednak rzadko kiedy są całkiem czarne. Najczęściej są one w odcieniach fioletu, a ich skóra również ma różne barwy w wyniku pozostałości po ich przodkach, a także przez krzyżowanie się z Ludźmi. Niemniej jednak i Mroczne i Jasne Syreny jednocześnie się boją i nienawidzą nawzajem. Jasne Syreny wciąż pamiętają okropności wyrządzone przez demoniczne abominacje, a obecne Mroczne Syreny nadal mają w pamięci bycie prześladowanymi przez sam fakt bycia spłodzonymi przez demoniczne Syreny. Anioły, widząc rzeź na lądzie i wodzie, która miała miejsce z każdym kolejnym dniem wojny, zaczęły w wyniku desperacji tworzyć różnorakie hybrydy Ludzi, dodając im cechy mogące ich ulepszyć. W ten sposób powstały Neko, hybrydy człowieka i kota, Wilkołaki, czyli mieszanki Ludzi i wilków, chociaż niekiedy też lisów, czyli Lisołaki,  Półwęże, jak sama nazwa wskazuje, człowieka i węża, czy Centaury, czyli połączenia Ludzi i koni. Te ostatnie wyginęły jeszcze za czasów Zamierzchłych, o których nikt, poza najstarszymi drzewami, już nie pamięta.

A co się tyczy samych Ludzi stworzonych przez Aniołów, to mieli wiele wad. Tworzeni pod presją czasu i nadchodzącego wroga, nie zostali doprowadzeni do planowanego ideału. Człowiek przepełniony pychą, chciwością i rządzą władzy, między innymi dzięki sprytnej manipulacji Demonów, zaczął podbijać coraz większe terytoria dla samego siebie. Dodatkowo pozostałe rasy stworzone niezależnie, czy przez Anioły, czy Demony, zaczęły im przeszkadzać. Tak bardzo, że zaczęły powstawać grupy łowcze polujące na rasy inne niż czysty, pełnokrwisty człowiek. Pewnego dnia wiele z nich zrzeszyło się pod jedną nazwą: Międzynarodowa Organizacja Łowcza, jednak przez wszystkich nazywani byli po prostu Łowcami, a oficjalna nazwa używana była jedynie na pieczęciach, tak że nowi rekruci po krótkim czasie ją zapominali, bo nikt jej nie używał. Ciągle tylko Łowcy i Łowcy. Organizacja ta posiadała dostęp do wielu technologii, której zwykły człowiek nie był w stanie pojąć, ponieważ początkowo była wspierana przez Demony, które widziały w Łowcach szansę na dominację nad Aniołami. Powstały również domysły, że to właśnie Demony stworzyły Łowców. Jednak ta teza szybko została uznana jako fałszywa, gdy został pochwycony pierwszy Demon. Ich broń obróciła się przeciw nim, a Łowcy polowali na każdą humanoidalną istotę. Łącznie z Aniołami i Demonami, które zmuszone były do powrotu do walki jedynie między sobą. Wiele ras zostało doprowadzonych do wyginięcia (to właśnie Łowcy całkowicie wybili między innymi centaury). Zostało wielu Ludzi, którzy nie stali po żadnej stronie i zajmowali się własnymi życiami, jednak była jeszcze część ludzi, którzy za wszelką cenę próbowali ratować inne rasy z rąk Łowców. Wkrótce i oni utworzyli własną organizację, która była odpowiedzią na Międzynarodową Organizację Łowczą, a nazwali się Ligą Wyzwolenia.

I chociaż minęło już wiele tysięcy lat od utworzenia przez Anioły i Demony ich ostatnich ras, wojna między nimi nadal się nie skończyła. Przez ten długi okres czasu wiele złych stało się dobrymi, a dobrych – złymi. Zdarzyło się wiele razy, gdy po obu stronach barykady pojawił się zdrajca, jednak szala zwycięstwa nigdy nie przechyliła się zbytnio na którąś ze stron. Równowaga panuje w tej wojnie od wielu lat, a i obie strony zaczyna dręczyć zmęczenie konfliktem dyktującym ich życie od momentu stworzenia. Mimo tego ani Anioły, ani Demony nie przyznają się, że ta wojna ich męczy, ponieważ wiedzą, że będzie to równoznaczne z poniesieniem porażki, a obie rasy są na to zbyt dumne. Z tego powodu uwikłane są w konflikt dobra ze złem. Od zawsze, na zawsze.

ExtremumWhere stories live. Discover now