Charakteryzacja

255 36 4
                                    

Siedziałyśmy z Zosią i ja sobie myślę tak: może zrobię sobie ranę i wystraszę rodziców?

Okej. Zosia mi przyniosła wielki nóż kuchenny, posprzątałam po robieniu jakiejś niezbyt dopracowanego rysunku po obklejeniu sobie szyji taśmą i się położyłam na podłodze
ona mnie oblała sztuczną krwią tak to wyglądało jakby ta krew leciała z tej rany. 

Potem krzyczałyśmy

Potem ona się schowała w szafie, ja leżałam jak zdechnięta i weszła

moja mama: Co robici...
JEZUS MARYJA-

Po pięciu sekundach Zosia ledwo wyszła z szafy samodzielnie tak się chichrała ja też się zaczęłam śmiać

Pierdolnik *storytime*Where stories live. Discover now