rozdział 2 ~Hotel

69 5 1
                                    

Tom wybiegł za mną złapał mnie za rękę tym razem owiele śmielej
-Nie pożegnasz się?- uśmiechnoł się zawstydzony
Przytuliłaś go mocno, lecz nie wiedziałaś czy powinnaś jednak był to silniejsze, poczułaś wyjatkiwą wieź .
Drobne dreszcze przechodziły przez ciało gdy poczulas jego perfumy oraz ciepło które od niego biło.
-Dziękuję ze mogłam dotrzeć tu bezpiecznie. Aktor był zszokowany, lecz także odwzajemnił uścisk poczuł przy niej spokój oraz beztroskę, której potrzebował może to sprawiało ze tak mnie zafascynowała?.-pomyślał
-Masz mój numer jakbyś znowu się zgubiła. hah uśmiechnęłaś się pod nosem przyjęłaś go nie ukrywając zdziwienia.
-Okej dziękuję mam nadzieję, że kiedyś znowu się spotkamy. Posłaliście sobie głębokie spojrzenia jakbyście obje wołali: NIECH TA CHWILA SIĘ NIE KOŃCZY! Proszę zostań.
I poszłaś niechetnie do pokoju.
W pokoju....
Usiadłam ma parapecie przy oknie spoglądając na stojące jeszcze auto Toma
~~ Myśli Camilii ~~
Wow co tu się stało! ej ej spokojnie tak prawdopodobnie nigdy się już nie spotkacie wyluzuj takich jak ja pewnie spotykają tysiące ale ... czy każdą odwozi ...hmm.. no raczej nie
Zastanawiało Cię czemu Tom ciągle jeszcze nie odjechał....
W tym samym momencie w aucie
~~Myśli Toma ~~
Skąd ona się wzieła? Kim ona jest? Czemu tak opentała moją głowę co jest grane podeszła jako fanka a ja ją odwożę co ja sobie myślałem ona jest z innego kraju to nie miało by sensu zaraz co nie miało by sensu? .... Tom wariujesz

Tom spojrzał na miejsce gdzie siedziała Camila zobaczył na siedzeniu bransoletkę pudrowo różnowy rzemyk ze złotym serecem na którym widniał napis "forever" wzioł ja do ręki z zaciekawieniem nadal stał pod hotelem wieć ruszył do recepcji.
W tym samym czasie Camilla z parapetu przeniosła się na łóżko spoglądając rozmyślającym wzrokiem w sufit. Spojrzała na swój nadgarstek i zerwała się z łóżka, bez zastanowienia z myśla, że może Tom jeszcze stoi pod hotelem. Zbiegłaś szybko po schodach wpadając na Toma. Twoja twarz uderzał mocno o jego pierś.
-Ej ej gdzie ci tak śpieszno?-zaśmiał się Tom nerwowo poprawiając bluze
- Jeju Tom przepraszam nic ci nie jest?
- Co ty jestem ze stali hahaha
- Wiem poczułam- zaśmiałaś się trzymać się za głowę
Nastał moment ciszy oboje patrzyliście sobie głęboko w oczy a w każdej głowie szukano odpowiedzi dlaczego ty?
Tom wsunoł rękę do kieszeni wycagajac bransoletkę.
-To chyba twoje ?
-Tak dziękuję, to od mojej przyjaciółki jest ważna dla mnie.
Sięgnęłam ręką po bransoletkę, lecz Tom ja złapał i przytrzymał. Przeszły mnie dreszcze.
-Camila ja wiem, że znamy się od paru godzin, ale to co się dzieje w mojej głowie przy Tobie ja wiem nawet jak to opisać
-chwyciłaś Toma drugą ręką-wiem tez to czuje i zastanawiam się co się dzieje przecież my ...
Ja za parę dni wracam do Polski .. miałaś łzy w oczach .
-spokojnie Cam-przytulił mnie bardzo mocno.
To nie koniec spotkamy się jeszcze obiecuje.-powiedział wycierając łzę żebym tego nie zauważyła.
-Musze iść. Ale będę pisać obiecuje.
Puściliście się. Posłaliście sobie uśmiechy mówiące to jeszcze nie koniec. I wróciłam do pokoju a Tom do auta i tym razem odjechał.
Poszłam spać było już strasznie późno. Przez resztę wycieczki nie myślałaś o niczym innym tylko o nim. Analizowałaś każdą waszą rozmowę, każdy uśmiech, każde spojrzenie, a na samą myśl o nim drgało Ci serce.
Nadszedl czas wylotu. Siedziałam już w samolocie spoglądając ze łzami w oczach, raz przez okno raz na telefon. Do tej pory ani on ani ty nie zrobiście pierwszego kroku.
Postanowiłaś wziąść się w garść i napisałaś:

~Hej Tom to ja Camilla. Chce tylko napisać, że właśnie wylatuje. Za jakieś 3 godziny będę w Polsce. Mam nadzieje ,że u ciebie wszytko okej.

Analizowałs tą wiadomość długo w końcu wysłałaś.
Tom odpisał po jakiś paru sekundach.

~Hej Cam! Nawet nie wiesz jak się ucieszyłem gdy zobaczyłem twoją wiadomość.
Umnie wszytko dobrze. Miłego lotu!

Uśmiechnełaś się do telefonu poczym samolot wystartował.

Strong Love ~TOM HOLLAND Where stories live. Discover now