Pov. Five
W nocy śniło mi się że ktoś porywa Eight. Próbowałem ją uratować ale nie udało mi się.
Obudziłem się spocony i przestraszony. Zobaczyłem, że dziewczyna włączyła światło i nachylona nade mną patrzyła ze zmartwieniem.
-Five? Wszystko dobrze?
-Eight! Żyjesz! -krzyknąłem i przytuliłem się do dziewczyny.
-Żyje i mam się dobrze, a co? -zaśmiała się.
-Miałem koszmar.
-Ojoj mój duży chłopiec się boi?
-Tak. -powiedziałem jeszcze mocniej przytulając się do dziewczyny.
Moja głowa spoczywała na jej klatce piersiowej, a moje ręce obejmowały ją w pasie.
Dziewczyna zaśmiała się. Wyłączyła światło, dała mi buziaka w czoło i głaskała mnie po głowie do póki nie zasnąłem. Resztę nocy spaliśmy spokojnie.
Pov. Narrator
Gdy następnego ranka nastolatkowie się obudzili zeszli na śniadanie.
-Jakie plany na dziś? -zapytał brunet.
-A bo ja wiem? Coś tam mówili że nad jezioro idziemy ale ja raczej nie idę.
-Dlaczego?
-Nie za dobrze się czuje. Głowa mi pęka.
-W takim razie zostanę z tobą.
-Nie Five. Idź z nimi i baw się dobrze, nie chce żebyś kisił się w domu przeze mnie. -powiedziała dając buziaka w policzek dla chłopaka kładąc przed nim talerz ze śniadaniem.
Po zjedzonym śniadaniu Eight zebrała naczynia i wstawiła do zmywarki, a chłopak poszedł się przebrać w kąpielówki.
-Napewno nie chcesz iść?
-Nie... Poczytam książkę, pokrzątam się w domu, może posprzątam.
-Tylko niw uciekaj. -uśmiechnął się brunet i wbił się w usta dziewczyny przyciągając ją do siebie.
-Nawet nie mam takiego zamiaru. -powiedziała oddając pocałunek.
Do domku zadzwonił dzwonek.
-Zawsze w najlepszym momencie. -fukną chłopak i poszedł zobaczyć kto śmiał im przeszkodzić.
-Witam moje go— moje kochane rodzeństwo.-poprawił się Klaus gdy zobaczył wkurzoną minę Five. -Idziecie?
-Ja idę. -powiedział zielonooki.
-A Eight?
-Ja zostanę. Nie najlepiej się czuje.
-Siostra, on ci coś zrobił? -zapytał podejrzliwie loczek.
-Nie, spokojnie kluska. Są po prostu pewne „dni" w których czuje się gorzej. -zaśmiała się czarnowłosa.
-Oł... -powiedział po chwili Klaus wiedząc już o co chodzi.
Five i Klaus poszli do reszty nad jezioro, a dziewczyna została sama.
Pov. Eight
Wzięłam do ręki pierwszy lepszy kryminał i zaczęłam go czytać. Po 2 godzinach czytania postanowiłam coś zjeść i może ogarnąć w domu.
Zjadłam jakieś kanapki i wzięłam się wpierw za mycie okien. Później odkurzanie, mycie podłóg, wycieranie kurzu i innych prac domowych.
Dla mnie i chłopaka ugotowałam obiad.
Chciałam znowu wrócić do czytania ale po domku rozległ się dźwięk dzwonka.
Gdy otworzyła drzwi zobaczyłam odpicowaną i uśmiechniętą od ucha do ucha rudą dziewczynę. Widziałam już ją wcześniej, tylko nie wiem gdzie... MATKO! Przecież to ta sama co widziałam ją w parku razem z Fivem jak się obściskiwali.
-Cześć. Jest Fiveuś? -zapytała w między czasie mlaskają rzutą gumą.
-Teraz nie ma go w domu... Coś potrzebujesz od niego?
-Ta. Przekaż mu, że czekam na kolejną cudowną noc. -uśmiechnęła się, odwróciła na pięcie i poszła.
Zamknęłam drzwi i zaczęłam płakać. Czyżby chodziło jej o noc z moim Fivem?
Jakiś czas temu przez kilka dni wychodził gdzieś, ale jak się pytałam gdzie idzie to mówił, że nie może teraz powiedzieć i po prostu wychodził.
Teraz sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć.
Cześć moi piękni i cudowni ludzie!!! 🥰🥰🥰
Ja tak szybko.
Macie kolejny rozdział i mam nadzieje że się podobał.
Miłego dnia/nocy💗
Do zobaczenia😘~543 słów~
~tajemnicza pisarka
YOU ARE READING
Moja księżniczka|| Five Hagreeves
Fanfiction1 października 1989 roku w południe, 43 kobiety urodziły dzieci. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby z rana jeszcze nie były w ciąży. Sławny i bogaty miliarder Sir. Regginald odnalazł tylko siódemkę dzieci, ale pewnego dnia odnalazł jeszcze jedno...