Tajemniczy gość

10 1 0
                                    

Na kamieniu wewnątrz jaskini siedział chłopak. Wyglądał na rok lub dwa starszego od dziewczynki. Miał płowe, krótkie włosy; przystające uszy; bladą twarz; mały nos i usta oraz niezwykłe oczy. Dziewczynka po raz pierwszy widziała u kogokolwiek takie oczy. Były one jasnobrązowe z pomarańczowymi refleksami. Dziewczynka, kiedyś  interesowała się różnymi kolorami oczu, ponieważ chciała  dowiedzieć się jak nazywają się jej oczy i dlaczego nikt w sąsiedztwie takich nie ma. Wtedy też zapoznała się z opisami innych kolorów. Takie oczy jakie miał nieznajomy znane były przez naukowców oczami orzechowymi. Taki kolor występuje tylko u około 5%-8% ludzi na świecie. Była to trochę większa cześć ludzi niż u niej. W jej przypadku oczy bursztynowe miało tylko ok. 5% ludzi na świecie. Poza tym chłopak był o głowę wyższy od niej. Był ubrany w ciemnozielone spodnie, które wydawały się być zrobione z liści, brązowe buty i zielony sweter, przypominający trawę. Obok niego na ziemi leżała skórzana torba, z której wystawały różne papiery, które dziewczynce przypominały jakieś mapy. Gdy dziewczynka tak stała zdumiona, przyglądała mu się, chłopak wstał, założył torbę na ramię i uśmiechnął się.
- „You're that girl from the White." [pol. „To ty jesteś tą dziewczynką od White'ów."] - stwierdził chłopak.
- „WHAT?!" [pol. „CO?!"] - zapytała zaskoczona.
- „You're that girl from the White."- powtórzył spokojnie chłopak.
- „Which White?" [pol. „Jakich White'ów?"] - dopytywała się zdziwiona, zastanawiając się, czy to może chodzić o jej rodzinę, a jeśli tak to dlaczego i kim był ten chłopak.
- „Those who live in The House of Fears." [pol. Tych co mieszkają w Domu Strachów."] - odparł po chwili zastanowienia.
Dziewczynka spojrzała na niego zdziwiona.
- „Where?" [pol. „Gdzie?].
- „In The House of Fears. In this small, one-story house outside the city that has bright yellow walls and a brown roof. He has been standing there for a long time. And you've lived there for two years." [pol. „W Domu Strachów. W tym małym parterowym domu poza miastem, który ma jasnożółte ściany i brązowy dach. Stał on tam od dawna. Mieszkacie tam od dwóch lat."] - odparł zmieszany chłopak.
- „Yes..." [pol. „Tak..."] - odparła ostrożnie dziewczynka -  „What do you mean? Who are you by the way?" [pol. „O co ci chodzi? Kim ty tak w ogóle jesteś?"] - dodała.
- „I'm Jack Felix Clarke, I'm 12 years old, and you are Lena White" [pol. Jestem Jack Felix Clarke, mam 12 lat, a ty jesteś Lena White"] - odparł chłopak.
- „Yes, I'm Lena and I'm 10 years old. What is going on?" [pol. „Tak, jestem Lena i mam 10 lat. Co się dzieje?"].
- „I need your help. My world is in great danger which will soon endanger yours as well." [pol. „Potrzebuję twojej pomocy.  Mój świat jest w wielkim niebezpieczeństwie, które wkrótce zagrozi także waszemu."].
Dziewczynka spojrzała zdumiona na Jack'a. O czym on nawijał. Jaki jej świat, jaki jego świat, jakie niebezpieczeństwo. Miliony pytań kłębiło się jej w głowie. W końcu zapytała:
- „Where are you from? What danger?" [pol. „Skąd pochodzisz? Jakie niebezpieczeństwo?"].
Jack zamiast odpowiedzieć zaczął nasłuchiwać przestraszony. Po chwili dziewczynka również usłyszała coś jakby skrzypienie. Dzieci spojrzały przestraszone na siebie. Z głębi jaskini coraz bardziej zbliżały się złowrogie odgłosy, aż nagle wyskoczył ...
- „Aaaa!" - krzyknęły dzieci.
Jednak po pierwszym strachu, Jack się roześmiał:
- „Poppy, is that you? But you scared us!" [pol. „Poppy, to ty? Ale nas przestraszyłaś!"]
Dziewczynka ze zdumieniem zobaczyła, że na kamieniu, na którym wcześniej siedział Jack siedzi mała szara kotka o niezwykle zielonych oczach i z ciekawością jej się przygląda. Dziewczynce wydawało się, że kotka ją ocenia, czy nadaje się do tej misji.
- „It's Poppy, my friend." [pol. „To Poppy, moja przyjaciółka."] - przedstawił kotkę Jack, a ona mrucząc podeszła do chłopaka, który ją podniósł i wsadził do torby.
- „Coming back to your questions, so far I can't give you specific information. If you agree to help us, you will receive detailed information soon. Then how do you agree?" [pol. „Wracając do twoich pytań, na razie nie mogę podać ci konkretnych informacji. Jeśli zgodzisz się nam pomóc, wkrótce otrzymasz szczegółowe informacje. Więc jak zgadzasz się?"] - zapytał chłopak.
- „I don't know ... I mean yes ... I think so." [pol. „Nie wiem ... To znaczy tak ... Myślę, że tak."] - odparła zmieszana.
- „Fine.  Wait for our sign, then you will know what to do." [pol. W porządku. Poczekaj na nasz znak, a wtedy będziesz wiedziała co robić."].
- „What sign?" [„Jaki znak?"]- zapytała dziewczynka.
Odpowiedziała jej cisza. Rozejrzała się. Jack i Poppy zniknęli, rozpłynęli się w powietrzu. Dziewczynka usiadła na kamieniu i zastanowiła się, co to wszystko ma znaczyć. Najpierw ta cała polanka, ta muzyka, znikający błysk światła, dziwny sen, którego już nie pamiętała, a teraz jeszcze Jack i Poppy. Czy to o czym mówił Jack jest prawdą? Czy naprawdę grozi im niebezpieczeństwo? Skąd pochodzą Jack i Poppy? Jaki znak otrzyma? Na czym będzie polegała jej pomoc? Te i inne pytania kłębiły jej się w głowie, gdy wspinała się na wzgórze, przedzierała się przez zarośla, szła lasem, a potem plażą w stronę rodziców. Udało się jej dojść o równej 4 p.m. do miejsca spotkania, a potem razem z rodzicami zjedli lunch w pobliskiej restauracji i wrócili do domu. Tam pomagała mamie przy sądzeniu roślin, potem tacie przy naprawianiu szafki, a wieczorem obejrzeli razem komedię. Gdy położyła się spać, pytania powróciły znowu. O co w tym wszystkim chodzi? Czy to się zdarzyło naprawdę, czy tylko jej się przewidziało lub przyśniło? Z tymi pytaniami zasnęła przytulona do Benia.

A Wy jak myślicie czy to zdarzyło się naprawdę? Czy Jack istnieje? A jeśli tak to jakie niebezpieczeństwo wszystkim grozi?

Tajemnica Kwiatowego Wzgórza - The Secret Of The Flower HillNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ