1

150 5 0
                                    

Pov El

Siedziałam przed telewizorem i jak zawsze coś oglądałam czekając na hoopera.

- już 23 gdzie on jest?

Stwierdziłam że nie będę na niego czekać i pójdę spać.

Nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi.

- w końcu!

Poszłam otworzyć nasze stare drewniane drzwi. W progu ujrzałam hoopera .

- co tak długo?

- załatwiłem kilka spraw.

- yhym. Ja już pójdę spać

- A jeszcze jedno jutro idziesz do szkoły.

- co? Nie! proszę nie proszę nie!

- nie możesz tak siedzieć w domu, po za tym źli ludzie już nie żyją.

- A co jak ktoś mnie rozpozna? Albo będzie się śmiał? A może powie że jestem dziwadlem. Zaczęłam panikowac

- spokojnie. Wdech i wydech.

- okej...

Nie spodobało mi się to za bardzo Ale w tej kwestii miałam najmniej do gadania.

Poszłam się przebrać w piżame i położyłam się spać

budził mnie głośny krzyk hoopera.

- ELLL!

- co jest? Która to godzina ?

-6:30

- co?!

- chodź na śniadanie.

Nie chętnie wstałam i poszłam się ubrać. Założyłam czarne dżinsy i bluzę mike, często podkradałam mu jakieś rzeczy z szafy.

Wyszłam na śniadanie do hoopera.

- A i pamiętaj jesteś Jane. A tutaj twój plecak.

Tata podał mi plecak z całą wyprawką szkolną.

Po śniadaniu  hooper mnie podwiozl do szkoły.

Podczas drogii trochę mi opowiadał o szkole starając się mnie uspokoić.

- El? Powiedziała rudowlosa na miejscu.

- Jane. Poprawilam moją przyjaciółkę

- ahh tak. Co tutaj robisz?

- chodzę to szkoły

- naprawdę? Ale super!

- mam pewne obawy

- spokojnie, chodź oprowadze Cię.

- okej.

Weszłam z Max do środka szkoły. Pokazała mi stołówkę, sale gimnastyczną, sekretariat i doszlysmy do szafek.

- A tutaj są szafki. Ta jest twoja.

Nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna.

- hej Max. Co to za dziwadlo? Powiedziała wrednym tonem

Jane I Świat | stranger ThinhsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz