rozdział 3

47 1 0
                                    

Około godziny 17 zadzwonił mój telefon odebrałam hej będę u Ciebie za 10minut, zrób kawę, musimy pogadać, kocham Cię cmok pa. To była Natka zawsze tak robi na koniec rozmowy zawsze też wchodzi bez pukania bocznymi dzrzwiami prowadzącymi prosto do kuchni.  Minęło może 5minut a ona już była wpadła z wrzaskiem- wpadłaś mała po uszy! Haha uściskała mnie ja ją po czym usiadłyśmy w pokoju Natka nazywała go "pokój problemów i płaczu"(zawsze z nią tam siedziałam w tych zlych i dobrych chwilach).  O co Ci chodzi..? Spytałam lekko poddeberwowana.. -Ty już dobrze wiesz o czym mówię blondyn ciągle siedzi Ci w głowie prawda?.. - co wam wszystkim odbiło? Zajmjcie się sobą he? Ty nie mogłaś oderwać myśli od Wojtka dodałam. .-masz rację ale nie mów Sylwi wiesz jaka jest ma czasem zbyt długi język.. (nie musiała tego mówić obie wiedziałyśmy, że Sylwia jest jak chorogiewka ale to tylko czasami)- wiem powiedziałam..- o czym rozmawiałaś po drodze do sklepu z Wojtkiem?  O wszystkim i niczym,  nic szczególnego po prostu się poznawalismy. Pominęłam incydent z zaspą nie chciałam jej tego mówić wiem, że się w nim zauroczyła, szybko jej to szlo lecz później więcej cierpiała z narobionych sobie wcześniej nadzieji.. - mhm wiesz o nim coś więcej niż my? W ogóle dziwna sytuacja wczoraj 10minut po tym jak poszlaś on też się zawinął bez słowa ale wrócił był dziwnie przygaszony wiesz coś na ten temat?  Otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia-skąd mogłam cokolwiek wiedzieć przecież nie było mnie z nim jak wracał a gdy mnie odprowadzal wszystko było w porządku.  Nie mam pojęcia odpowiedziałam obojętnie. Idziemy gdzieś na jakąś imprezę?  Zapytała.  Właśnie o tym myślałam przyda nam się taki jeden dzień we dwie tym bardziej że jutro będziemy cały dzień z Sylwia... sylwester zbliża się wielkimi krokami poszlysmy na górę i wlozylysmy na siebie moje najlepsze sukienki bylysmy w tych samych rozmiarach ciuchów jak i butów często zakładałysmy swoje ubrania..  Weszłyśmy do naszego ulubionego klubu po kilku głębszych ruszyłyśmy na parkiet było wesoło.. Chwilę później Natalia tańczyła z jakimś nieznanym mi  typem ale miałam ją cały czas na oku więc byłam spokojna przede mną stanął dość dobrze zbudowany chłopak uniosłam wzrok to był blondyn złapał mnie za biodra i zaczęliśmy tańczyć w środku byłam zadowolona, że tak jest alr na twarzy panowała zkwaszona mina nie dałam mu poznać, że mi się podoba.  Szeptal mi do ucha żebym się rozluznila usmiechnela przecież dobrze nam w swoim towarzystwie. Odwróciłam głowę by powiedzieć mu że być może on czuje się dobrze w moim towarzystwie ale ja w jego nie, zetknęłam się jednak z jego ustami, nie pocalowaliśmy się ale było blisko.. bardzo blisko. Na szczęście skończyła się piosenka zawołałam Natke i poszlysmy do baru blondyn za nami Natka przywitała się z nim puszczajac mi oczko..  objął mnie czułam jak moje kolana się uginają był bardzo bardzo pociągający a jego obcisła biała koszulka ukazywała wszystko co w nim najlepsze podwinęlam dolną warge do środka wyobrazajac sobie jak wygląda bez koszulki chyba to zauważył bo uśmiechnął się uśmiechem którego nie potrafię opisać ale chciałam by zawsze się tak  do mnie uśmiechał.. kilka godzin później cała nasza trójka znalazła się moim domu Natka ledwo stojąca na nogach Grzesiek jeszcze jakoś byłam chyba najtrzeźwiejsza z całej naszej trójki jeden z pokoji znajdował się na dole pomijając pokój"problemow i płaczu" położyłam tam Natke w mgnieniu oka zasnela. Grzesiek siedział w kuchni pił jakiś sok. Ty będziesz spal na gorze w gościnnym chyba, że wolisz kanapę tutaj wskazała na sofę w pokoju problemów i płaczu.  Z Tobą chcę - odpowiedział... Nie ja śpię sama a Ty masz wybór :) odwróciłam i poszłam do łazienki zmyć całą tapete i umyć się.  Po wyjściu zagladnęłam do kuchni siedział tam nadal podparty łokciem i rozmarzony.  O czym tak namiętnie myślisz zapytałam.? - nie musisz Wszystkiego wiedzieć kotuś powiedział flirciarsko. Ok to ja z tymi myślami Cię zostawiam Twój pokój jest ostatni po prawej, a ja zmykam spać.. byłam już przy.moim pokoju gdy poczułam pocałunek na moim karku przestań! - powiedziałam nerwowo.. dobranoc mała usłyszałam zostawiłam to bez komentarza i poszłam do łóżka. . Próbowałam zasnąć ale wciąż o nim myślałam byłam rozdrta raz.zmienialam zdanie że być może wcale nie jest takim skurwielem ale za chwile zdalam sobie sprawę że jednak jest odepchnęlam myśl że jest inny.. za chwilę usłyszałam otwierające się drzwi wiedziałam ze to on więc od razu powiedziałam żeby zamknął te drzwi od swojej strony wszedł do pokoju i zamknął drzwi- zrobiłem jak kazałaś usiadł obok mnie na łóżku.-czego chcesz?.mówiłam żebyś zamknął drzwi od swojej strony gdy byłeś w korytarzu... -jesteś piękna , wyjątkowa nie chcę się z Tobą przespać a przynajmniej nie teraz kiedy nie jesteśmy parą ale mam nadzieje że to się zmieni.. znów ten uśmiech dla którego zrobiła bym wszystko by widzieć go codziennie po kilka razy. Nie to się nie zmieni. W tym czasie dostałam wiadomość od Wojtka " pogadamy o tym wczorajszym temacie zwiazanym z Grześkiem :*". Odpisalam mu że nie ma o czym.  Nie dostałam już żadnej odpowiedzi czułam jakbyśmy się znali 20lat mimo krótkich rozmów stawał mi się bliski.. zamyśliłam się na chwilę nad tym esemesem nie zauważyłam nawet kiedy blondyn usnął na moim łóżku... zeszlam na dół na kanapę i tam usnełam... Hałas otwierajacych i zamykajacych się szafek w kuchni mnie obudził , poszłam i zobaczyłam blondyna w samych bokserkach zmierzylam go z góry na dół. Gdzie masz kawę? Pytał chyba z 4 razy ale ja zachipnotyzowana jego wyzezbionym ciałem oniemiałam z tyłu stała już Natka i śmiejąc się wycofała spowrotem-to ja nie będę przeszkadzać wrócę później.  Dopiero w tym momencie się ocknełam wybuchłam śmiechem (tak chyba chciałam ukryć to zamyslenie się na jego temat) chodz tu chodź wolałam usiadła obok.- powiesz mi gdzie ta kawa? - trzecia szafka po lewej od lodówki powiedziała Natka. Dzięki już myślałem, że nigdy się nir dowiem uśmiechnął się złośliwie. Taaa Werka zawsze taka jest po melanzu nawet jak mało wypila to jeszcze bardziej mnie rozsmieszylo wiedząc że to ściema a moja przyjaciółka wiedziała o co chodzi i po prostu mnie kryje. -jak tam męczy was kacyk? Zapytałam. Troszkę, film mi się urwał-powiedziała Natka. A ja na luziku Ci powiem nawet ale dlaczego spałem w Twoim łóżku skoro kierowałas mnie do ostatniego pokoju. Zachichotałam i wyjaśniłam Natka popatrzyła na mnie zaciekawiona jak to się stało, że tam wylądował i czy cos się wydarzylo. Jej mina jednak zrzedla.. ok.14 zostałam sama zaczęłam przygotować się na wieczór o 16miały być juz Sylwia i Natalia.. zrobiłam co miałam zrobić i czekałam na dziewczyny.

Wciąż tylko TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz