fragile

719 61 30
                                        

Felix wstał z łóżka jednak zaraz wyłożył się na podłodze jak długi.

- Kuźwaaa – wyrwało się z jego ust, kiedy stłuczone kolano zaczęło pulsować. Próbował się podnieść i pójść do łazienki po maść na obite miejsca, ale noga bolała tak mocno, że nie dał rady na niej ustać.

- Hyunjin! Jesteś jeszcze? – zawołał z nadzieją w głosie, jednak zaraz skarcił się za takie myślenie. Jego ukochanego nie było ostatnio całymi dniami, ba taka sytuacja utrzymywała się już od ponad miesiąca, ale czarnowłosy utrzymywał, że to przez natłok obowiązków w pracy. I po części była to prawda, bo mieli zawalenie zgłoszeń, przez co ich szef trzymał ich na nadgodzinach. W zamian za to, jednak dawał im wolne niekiedy całe dni, by odpoczęli i zregenerowali siły, ale Hwang kierował się wtedy do pewnego seulskiego mieszkania, w którym pokój ze swoim przyjacielem wynajmował uroczy blondyn. Felix o tym nie wiedział i tak miało zostać.

Piegowaty sięgnął po komórkę leżącą na szafce i wszedłszy w kontakty wybrał numer do swojego jedynego przyjaciela.

- Halo? Chan? Nie obudziłem cię prawda? To dobrze. Mam prośbę, czy mógłbyś przyjechać na chwilkę do naszego mieszkania? Stłukłem sobie kolano jak schodziłem z łóżka i teraz nie mogę chodzić, bo boli jak cholera. Tak wiem. Odpłacę ci się, obiecuję. Dobra to czekam. Paa

Rozłączył się, po czym wygodnie ułożył się na łóżku wchodząc w wiadomości od swojego chłopaka.

hyunnie

nie będzie mnie dzisiaj w nocy

szef znowu nas zatrzymuje, bo sprawa z Parkiem jest rozległa i muszę obejrzeć jakieś dowody

lix

: )

disappointed but not surprised

baw się dobrze

cokolwiek

Piegowaty wkurzony cisnął telefon na łóżko fukając ciche przekleństwa pod nosem na partnera. W ostatnim tygodniu już dwa razy zostawał w pracy na noc, bo musiał coś załatwić. Pomimo tego, że blondyn chciał wierzyć w szczerość swojego chłopaka to nie był głupi i zauważył, że coraz bardziej psuł im się kontakt, a starszy odsuwał się od niego i nie wyglądał na zmartwionego tym faktem. Felix podejrzewał różne rzeczy, ale na razie czarnowłosy nie wpadł z niczym, więc blondyn mógł jedynie liczyć na prawdomówność lub rozwój wydarzeń.

Sam już nie wiedział czy kochał starszego tak jak kiedyś. Hyunjin nadal był dla niego ważny, a może nawet najważniejszy, nadal pałał do niego uczuciem, ale to wszystko chyba powoli wygasało. Jeszcze półtorej miesiąca temu wyglądali na idealnie dobranych, zakochanych w sobie po uszy, ale teraz kiedy zaczęli spędzać ze sobą coraz mniej czasu, a ich rozmowy były czasem wręcz zimne, piegowaty zastanawiał się czy ten związek ma jakąkolwiek przyszłość. Przywołał w pamięci ostatni raz, gdy się kochali i na to wspomnienie jego twarz ozdobił nikły uśmiech, bo pamiętał, że było to w pełnie i oboje nie mogli zasnąć, a że księżyc zawsze dziwnie na nich działał to wylądowali na kanapie, kochając się przy otwartym oknie balkonowym, bo zrobiło się nagle strasznie duszno. Jego uśmiech zrzedł kiedy uświadomił sobie, że było to dokładnie miesiąc temu. Kiedy przypomniał sobie, że ostatni raz pocałowali się dwa tygodnie temu poczuł się jeszcze bardziej przybity. Zamknął oczy próbując nie myśleć o tym, że powoli znowu staje się samotny. Nie chciał znów nie mieć nikogo, dosłownie nikogo.

Zanim zdążył na dobre pogrążyć się w czarnych myślach dotyczących jego związku usłyszał jak otwierają się drzwi, a w holu ktoś zdejmuje buty.

fragile // chanlixWhere stories live. Discover now