1.6

116 11 0
                                    

- I OTO REPREZENTACJA BRAZYLII W SIATKÓWCE PLAŻOWEJ! - głos komentatora rozniósł się po plaży zagłuszając przy okazji widzów, podczas gdy Catarina i Hideko wychodziły na gorące słońce. Gdyby nie miały czapek z daszkiem i okularów przeciwsłonecznych już dawno by się przegrzały.

- Dzisiaj jest wyjątkowo duszno - blondynce było trochę ciężko złapać oddech przez gorące powietrze.

- Dasz radę - starsza poklepała Japonkę po plecach i podeszła do siatki gdzie miały podać ręce przeciwniczkom.

~ Obyście mnie oglądali ~ pomyślała sobie Oikawa patrząc jak moneta po wyrzuceniu wraca na miejsce ręki sędziego.

- Orzeł! - krzyknął wyraźnie oznajmiając, że drużyna współokatorek będzie serwować pierwsza.

Oliveira ustawiła się na linii serwu biorąc dodatkowo piasek w rękę i powoli go wypuszczając. W taki sposób sprawdziła, w którym kierunku zmierza wiatr.

- Dzisiaj los nam sprzyja - uśmiechnęła się i wyrzuciła piłkę w górę. Podbiegła na końcu skacząc i uderzyła dość lekko kulisty przedmiot. Wiatr zrobi swoje.

~~
- Jeeee! - blondynka podniosła puchar, gdy dziewczyny całą czwórką były w barze.

- Jakim sposobem wygrałaś, mała ofermo? - zapytała zaczepnie rudowłosa uśmiechając się w śmieszny sposób.

- Ta mała oferma po prostu potrafi grać - Catarina wróciła z kilkoma drinkami.

- Ja nie piję, senpai - brązowooka pokiwała głową na boki odstawiając puchar - Nie jestem pełnoletnia.

- Nie jesteś pełnoletnia w Japonii. Brazylia to inny kraj, więc masz to pozwolenie! - podpita już rudowłosa wskazała na Hide palcem.

- Ale...

- Żadnych ale! Bawimy się!

~~

- Ale mnie łeb napieprza... - najmłodsza nie mogła powstrzymać się od lekko wulgarnego języka.

Zajęczała dodatkowo z bólu, gdy jej telefon zaczął dzwonić, ale wyciągnęła po niego rękę dodatkowo odbierając i dając na głośno mówiący.

- GRATULUJEMY CI - zanim zapytała się kto to, to zrzuciła telefon z łóżka, gdy usłyszała głośny krzyk.

- Ten mecz był świetny! - dodał podekscytowany Tooru.

- Czyli już go widzieliście - podniosła swoje cztery litery, aby jej telefon nie leżał już na podłodze.

- Oczywiście, że tak! I pogratuluj dodatkowo Catarinie - powiedziała mama rodzeństwa.

- Totalnie skopałaś im tyłki!

- Ayato! - i było słychać plask.

- Auuu...

- Mamo, nie bij taty - odezwała się brązowooka przecierając twarz.

- Wracaj szybko, bo jak cię nie ma to mnie bije więcej razy niż wcześniej - odezwał się zrozpaczonym głosem mężczyzna.

- Wybacz tato, ale najszybciej mogę wrócić za pół roku - spojrzała na wiszący na jej ścianie kalendaż, a po tym zdaniu nastała cisza.

- Oby szybko ten czas zleciał... - odezwał się najmłodszy Oikawa.

- Na pewno tak będzie - zaśmiała się blondynka niezbyt przekonywująco. Ostatnie minuty spędziła na rozmowie z rodziną, a następnie szybko pognała do kuchni po półtora litrową butelkę wody.

On napewno jest adoptowany! | Haikyuu Where stories live. Discover now