Rozdział 4

1.8K 106 63
                                    

*Teraźniejszość*
Pov.Dre
* wstałem o 11 jak zawsze pierwsze co zrobiłem to włączyłem komputer , następnie ubrałem czarna bluzę i zwykle dżinsy wyszedłem z pokoju i poszedłem do kuchni zrobiłem sobie kawę i zaniosłem ja do pokoju szybko pobiegłem do łazienki ( speedrun) i załatwiłem swoja potrzebę . Umyłem rączki a następnie twarz wysuszyłem ręce i twarz . Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do pokoju gdy do niego wszedłem przymknąłem drzwi a następnie usiadłem przy komputerze . Odpaliłem minecraft'a a następnie czekałem aż się załaduje przez ten czas wziąłem dwa łyki kawy . Gdy mc się załadowało wbiłem na server*
-*Dream join the game*
* byłem akurat na discordzie i nagle zaczęli do mnie dzwonić Sapnap na nastepnie George- Sapnap to mój przyjaciel- jest brunetem o wsm nie wiem jakich oczach nigdy się nie przyglądałem , George to brunet o brązowych oczach jest „colorblind" czyli poprostu daltonista- biedny Gogy D: razem z tą dwójka tworze Dream Team . Georg'a poznałem na servie Bad'a byliśmy tam oboje administracja i tak sie zaczęło hah- ( Dre ty debilu ty znasz Grega przez prawie cale zycie a i idk czy dobrze napisalam jak sie spotkali bo szczerze nie pamietam tak dokladnie XD) A Sapnap'a poznałem tez tak samo tylko że na innym
servie ( nie pamietam jak dre poznal sap'a wiec zmienilam nie bijcie) . W końcu przestali dzwonić lecz to długo nie potrwało Sapnap zaczął dzwonić na kanał Dream Team- trudno nie- musze odebrać , odebrałem i byli juz na rozmowie Sapnap oraz Gogy , nie wiem czy mówiłem ale mam crush'a na Gogy'ego od dwóch lat- czyli dokładnie odkąd się poznaliśmy- on jest taki słodki- znaczy co .
Dre ogarnij się przez te myślenie nie usłyszałem jak moi przyjaciele do mnie mówią*
Sapnap - Dream
Gogy - Dream ?
Gogy i Sapnap - DREAM !
Dream - Um- Tak moi kochani przyjaciele ?
Sapnap i Gogy - o żyjesz
Dream - a co mam nie żyć ? * zaśmiałem sie*
Sapnap - okej stop żartów , dzwoniliśmy po to by ci powiedzieć żeeeee- Greg powiedz mu to
Gogy - A CZEMU JA ?
Sapnap - BO TAK
Dream - powinienem sie bać ?
Sapnap - nie , dobra greg gadaj
Gogy - okej- bo ogólnie jutro przylatuje do ciebie a Sap 3 dni po mnie-
Dream- czekaj co-
Sapnap - NO KURDE PRZYLATUJEMY DO CIEBIE CZEGO NIE ROZUMIESZ
* Wywaliłem sie z krzesła- boże musze dom ogarnąć , położyłem głowę  na podłodze i leżałem tak*
Sapnap - ej Dre żyjesz ?
Dream - tak żyje leże tylko na podłodze
Sapnap - oh okay , a i jeszcze jedno czy napewno nie przeszkadza ci to że przylatujemy?
Gogy - podpinam się do pytania
Dream - no co wy- nie przeszkadza mi to , ALE SIE CIESZE ZE PRZYLATUJECIE EKSBSJSHSKS
Sapnap  : JA TAK SAMO SKSHEKEBW
Gogy : TEZ ZJSSJREHEJ
Dre - okej chcecie ze mną pograć w mc ?
Sapnap i Greg - jasne
* o boże o boże dwójka moich najlepszych przyjaciół przyleci do mnie ale się ciesze , nie mogę się doczekać nagle na chat'cie pokazało sie * GeorgeNotFound join the game , Sapnap join the game * pojawili się w tym samym miejscu co ja czyli Comunity House ( F , dla Comunity House , Technoblade wraz z tommym chyba rozwalili go...) wyjąłem siekierkę i walnąłem ich z podskoku*
Sapnap - DRE TY HUJU , ZA CO
* GeorgeNotFound was killed by Dream*
Gogy - DREAM CZEMU MNIE ZABIŁEŚ
Dream - *wHEeZE*
* graliśmy i darliśmy na siebie mordę przez kilka dobrych godzin popatrzyłem na godzine i była już 17 grałem tylko z Sap'em ponieważ Gogy musiał iść*
Dre - wybacz Sappy nappy ale musze iść D: musze dom ogarnąć naprawdę przepraszam
Sap - nie no spokojnie w sumie sam miałem się zbierać więc na luzie
Dre - oh- to papa sappy nappy :DD
Sap - papa Drë :DD
* i sie rozłączyliśmy , ja odrazu wyłączyłem mc a następnie komputer a następnie zacząłem ogarniać chatę*

Pov.Gogy
* dobijaliśmy się razem z Sap'em do Dream'a a on nie odbierał pomimo tego że był aktywny na dsc , w końcu gdy Sapnap zadzwonił na Dream Team , chłopak odebrał i dołączył*
Sapnap - hej dre
Gogy - Cześć dream
Sapnap - czy on żyje ?
Gogy - nie mam pojęcia
Sapnap - Dream
Gogy - Dream ?
Sapnap - DREAM !
Dream - Um- Tak moi kochani przyjaciele ?
Sap i Gog - O żyjesz
* powiedzieliśmy to w tym samym czasie- o wow*
Dream - A co mam nie żyć
Sapnap - dobra bez żartów , dzwoniliśmy po to by powiedzieć ci żeeeeeee- Greg powiedz mu to * nagle padło moje przezwisko a ja nie wiedziałem co się dzieje , dopiero po chwili sie skapnąłem o co chodzi*
Gogy -  A CZEMU JA ?
Sapnap - BO TAK
Dre - powinienem się bać ?
Sapnap - nie , dobra Greg gadaj
Gogy - okej- bo ogólnie jutro przylatuje do ciebie a Sap za 3 dni
Dre- czekaj co-
* zatkało biedaka- w sumie jakby oni mi to samo powiedzieli co ja dla Dream'a przed chwilą to by mnie też zatkało *
Sapnap - NO KURDE PRZYLATUJEMY DO CIEBIE CZEGO NIE ROZUMIESZ ?
* nagle usłyszałem huk myślałem że to coś u mnie ale to jednak jednak był tylko Dream , tą cisze przerwał Sapnap*
Sap - ej Dre żyjesz ?
Dream - tak żyje leże tylko na podłodze
Sapnap - oh okay , a i jeszcze jedno czy napewno nie przeszkadza ci to że przylatujemy?
Gogy - podpinam się do pytania
Dream - no co wy- nie przeszkadza mi to , ALE SIE CIESZE ZE PRZYLATUJECIE EKSBSJSHSKS
Sapnap  : JA TAK SAMO SKSHEKEBW
Gogy : TEZ ZJSSJREHEJ
Dre - okej chcecie ze mną pograć w mc ?
Sapnap i Greg - jasne
* włączyłem mc a następnie wbiłem na server*
*GeorgeNotFound join the game* czekałem aż Sappy Nappy dołączy * Sapnap join the game*
ktoś walną Sapnap'a bo sie wydarł i tym kimś był Dre*
Sapnap - DRE TY HUJU CZEMU MNIE WALNĄŁEŚ
* i po tych słowach zginąłem * GeorgeNotFound was killed by Dream*
Gogy - DREAM CZEMU MNIE ZABIŁEŚ
* a chłopak sie tylko śmiał- ten czas szybko leci nie dawno co zaczęliśmy grać a już jest 16:02*
Gogy - wybaczcie chłopaki ale spadam papa !
Dream - PAAA GOGY KOCHAM CIE PAMIETAJ !
Sapnap - pa pa okularniku
* wyszedłem z rozmowy i zacząłem się pakować bo oczywiście tego nie zrobiłem . Po bardzo bardzo długiej chwili czyli po moim pakowaniu wziąłem telefon i kupiłem bilet na samolot . Wiem o czym zapomniałem , otworzyłem jedną z szuflad i wyjąłem z niej kilka zdjęć a miedzy innymi mego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa- meh- napisałem do niego ostatnio ale nic nie napisał*
Pov(1000 SŁÓW KSBSKSBE).Sapnap
* dobijałem sie wraz z Okularnikiem do zielonego gluta , w końcu sie wkurzyłem na tego gluta głupiego bo był aktywny ale nie odbierał . Zadzwoniłem na Dream Team i jako pierwszy dołączył Mr.NotFound a następnie zielony gej*
Sapnap - hej dre
Gogy - Cześć dream
Sapnap - czy on żyje ?
Gogy - nie mam pojęcia
Sapnap - Dream
Gogy - Dream ?
Sapnap - DREAM !
* czy on jest naprawdę głuchy i nie słyszy jak się drę ? dostanie pod choinkę aparat słuchowy to będzie najlepszy prezent na świecie*
Sap i Gog - O żyjesz
*Mr.Okularnik i ja powiedzieliśmy to w tym samym czasie *
Dream - A co mam nie żyć
Sapnap - dobra bez żartów , dzwoniliśmy po to by powiedzieć ci żeeeeeee- Greg powiedz mu to
* czekałem chwile na odpowiedz Okularnika ale w końcu coś wygadał*
Gogy -  A CZEMU JA ?
* o nie okularnik sie buntuje , oby sie zgodził bo mi sie nie chce tego gadać*
Sapnap - BO TAK
Dre - powinienem się bać ?
Sapnap - nie , dobra Greg gadaj
Gogy - okej- bo ogólnie jutro przylatuje do ciebie a Sap za 3 dni
Dre- czekaj co-
* boże ja naprawdę kupie mu ten aparat słuchowy na święta*
Sapnap - NO KURDE PRZYLATUJEMY DO CIEBIE CZEGO NIE ROZUMIESZ ?
* przez chwilę był głośny huk , zapewne albo okularnik albo dre sie z krzesła spierdzielili obstawiam ze to Dre bo Greg jest za mądry by sie z niego zwalić*
Sapnap - ej Dre żyjesz ?
Dream - tak żyje leże tylko na podłodze
Sapnap - oh okay , a i jeszcze jedno czy napewno nie przeszkadza ci to że przylatujemy?
Gogy - podpinam się do pytania
Dream - no co wy- nie przeszkadza mi to , ALE SIE CIESZE ZE PRZYLATUJECIE EKSBSJSHSKS
Sapnap  : JA TAK SAMO SKSHEKEBW
Gogy : TEZ ZJSSJREHEJ
* ulżyło mi gdy Dre powiedział że nie ma nic przeciwko że do niego przylatujemy*
Dre - okej chcecie ze mną pograć w mc ?
Sapnap i Greg - jasne
* gdy wbiłem do mc był już tam Dre i Gogy chciałem sie ruszyć ale ZielonyGej mnie walną*
Sapnap - DRE TY HUJU CZEMU MNIE WALNĄŁEŚ
* nagle zobaczyłem na chat'cie ze gogy zginą*
Gogy - DREAM CZEMU MNIE ZABIŁEŚ
* a Dream co na to odpowiedzial ? wlasnie nic poprostu zaczął sie śmiać , godziny mijały strasznie szybko gogy jakąś godzine temu sie z nami pozegnał*
Dre - wybacz Sappy nappy ale musze iść D: musze dom ogarnąć naprawdę przepraszam
Sap - nie no spokojnie w sumie sam miałem się zbierać więc na luzie
Dre - oh- to papa sappy nappy :DD
Sap - papa Drë :DD
* Rozłączyłem sie a nastepnie położyłem sie do łózka i zasnąłem*

* jeb polsatem* POLSACIK-
w koncu teraźniejszość XDD
1413 słów :000

~Nie chce cie znów stracić...~ DreamNotFound/Gream~ =Zawieszone= Where stories live. Discover now