Bal

303 13 14
                                    

—Harry szybciej! Mamy piętnaście minut!—krzyknął Cedric. Bał się, że się spóźnią na ten bardzo ważny dla Puchona Bal.

Harry wyszedł z łazienki w czarnej szacie, którą przygładzał dłońmi. Diggory nie mógł pozbierać z podłogi swojej szczęki kiedy go zobaczył. Zszokował się tak bardzo. Przecież Harry wyglądał idealnie!

—Wow...—Ced patrzył i nie dowierzał.

Harry czuł to samo. Jego wybranek był taki elegancki i przystojny. Brunet nie mógł się powstrzymać, szybko podszedł do Cedric'a i pocałował go namiętnie w usta, drugi chłopak odwzajemnił pocałunek.

—No dobra Harry, idziemy—objął twarz Pottera i dał mu jeszcze buziaka w czoło.

Gdy byli w drodze do Wielkiej Sali, dowiedzieli się z kim idzie Draco. Jego wybrankiem był Ron, tak był to Ron Weasley. Rudy był smutny, Hermiona go wystawiła na wiatr, wiec poszedł z Malfoyem.

Minęło dość dużo czasu odkąd bal się zaczął, a Harry i jego wybranek przez cały czas tańczyli, nie robili przerw. Potterowi udało się zatańczyć ze Ślizgonem. Był ogromnie dumny.

—Cedric!—Krzyknął Potter w celu odnalezienia swego partnera.

—Jestem tu Harry!—odkrzyknął i pomachał ręką.
Brunet podszedł do drugiego chłopaka.

—Poszedłbyś ze mną do łazienki? Potrzymałbyś mi drzwi.

—Jasne, chodźmy.

Gdy byli na miejscu Diggory był bardzo nieswój, nie było tam nikogo. Dosłownie nikogo.

—To co Harry? Mam Ci potrzymać tych drzwi czy nie? Nikogo tu przecież nie ma.

—Tak, wchodź—Potter pociągnął Cedrica za krawat do pierwszej lepszej kabiny.

Patrzyli na siebie uśmiechając się, szczególnie Diggory, kiedy zrozumiał o co naprawdę chodziło Gryfonowi. Ani Harry'emu, ani Cedricowi nie uśmiechało się tracić prawictwa w szkolnym kiblu, ale chcieli to w końcu zrobić, chcieli siebie właśnie teraz. Puchon zrobił ten krok i pocałował swego wybranka prosto w usta, z tęsknotą i pragnieniem. Potter otrząsnął się z pierwszego szoku i zaraz ich usta zaczęły poruszać się rytmicznie. Z każdym pocałunkiem zaczęło się robić coraz goręcej—oddechy się ze sobą mieszały, języki walczyły o dominację, a palce szukały zapięć od szat. Cedric przycisnął chłopaka do drzwi kabiny.

—Od teraz będziesz tylko mój—wyszeptał Harry'emu do ucha i znów złączył ich usta w mokrym pocałunku.

Nawet nie zauważyli, że zdjęli z siebie prawie wszystkie ubrania. Harry wsadził szatynowi rękę pod koszulę, ale ten go powstrzymał słowami: nie tak prędko!

Diggory odwrócił bruneta tyłem do siebie, zdjął mu spodnie razem z bokserkami, a ten oparł się o drzwi dłońmi, wypinając się.

Byli bardzo napaleni, więc nie potrzebowali wiele czasu na rozluźnienie Harry'ego. Kiedy Cedric to zrobił, od razu w niego wszedł, a całą łazienkę wypełniły ich jęki. Poruszał się w nim powoli, pozwalając mu na przyzwyczajenie się do jego wielkości, potem przyspieszył, co potęgowało doznania.

Nagle ktoś wszedł do łazienki. Zatykali sobie usta, i ze strachu, że ktoś ich nakryje, aż wgryzali się w swoje dłonie tylko żeby nie wydać żadnego dźwięku.

Niedługo potem ta osoba wyszła, a oni mogli wreszcie dojść z usmiechami na ustach, mówiąc sobie, jak bardzo się uwielbiają.

(Przepraszam, wiem, że ta pseudoerotyczna scena była słaba, ale niestety nie wiem jak to wyglada, a czytałam tylko jeden fanfic🙂 JA NA PRAWDĘ PRZEPRASZAM, NAUCZĘ SIĘ JESZCZE)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 12, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Życie jest niesprawiedliwe.Where stories live. Discover now