13. Niebo.

55 31 6
                                    

Nie odchodź nigdy więcej,
zawsze trzymaj mnie za rękę.
Bez ciebie wszystko jest brzydkie,
z tobą wszystko jest piękne.

Znałam cię całe życie,
znałam każdą twoją tajemnice.
Byłeś mi bardzo bliski,
bliższy niż rodzice.
Tylko ciebie potrzebowałam,
żeby być szczęśliwą.
Tylko ty potrafiłeś,
sprawić by smutek zniknął.
Byliśmy przyjaciółmi,
na dobre i na złe.
W ten sposób było naprawdę dobrze,
lecz w końcu coś się popsuło.
Chciałeś czegoś więcej,
a ja się tego bałam.
Bałam się że cię stracę,
że nasza przyjaźń będzie przegrana. 
Powiedziałam ci o tym, 
nie chciałam cię okłamywać. 
Wtedy wszystko powoli,
zaczęło się sypać. 
Rzadziej się widywaliśmy, 
prawie wcale nie pisaliśmy. 
Aż w końcu nastała cisza, 
która zaczęła mnie niszczyć. 
Płakałam całe dnie, 
sama w pokoju. 
Obok nie było nikogo, 
tylko ty mogłeś pomóc. 
Jednak cię straciłam, 
ta świadomość była okropna. 
Dopiero wtedy zrozumiałam, 
jak mocno ciebie kocham. 
Nie wiedziałam co zrobić, 
w jaki sposób mam ci to powiedzieć. 
Chciałam tylko się spotkać, 
chciałam żebyś poznał prawdę. 
Któregoś dnia po szkole, 
czekałam na ciebie. 
Nie mogłam odpuścić, 
pragnęłam być w niebie. 
Ty nim byłeś, 
byłeś moim niebem.
Byłeś moim światłem i szczęściem, 
byłeś od zła wybawieniem. 
Gdy cię zobaczyłam, 
wszystko wokół straciło sens. 
Nie chciałam dłużej czekać,
powiedziałam jak ważny jesteś. 
Po tych słowach coś pękło, 
we mnie i w tobie. 
Po wielu latach przyjaźni, 
miłość przyrzekliśmy sobie. 

Byłeś tak blisko, 
jednak cię nie widziałam. 
Byłam tak ślepa, 
lecz w końcu prawdę ujrzałam. 

Narodziny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz