- Może się do mnie wprowadzisz? - Zaproponował Janek.
Leżeliśmy razem przytuleni na łóżku. Minęło dwa tygodnie od kiedy zostaliśmy parą. Jednak musiałam odmówić mu, nie mogliśmy razem zamieszkać, przecież za miesiąc zaczynam szkołę we Wrocławiu.
- Nie zapominaj, że wciąż się uczę. Nie mogę mieszkać z tobą w Krakowie, a dojeżdżać do Wrocławia, poza tym, nie za wcześnie na takie decyzje? - Położyłam brodę na jego piersi i popatrzyłam się na niego.
- Jeszcze dwa lata nauki, szkoda że licea są teraz czteroletnie... Ale rozumiem, nie chcesz, nie musimy na razie mieszkać razem.
- Wolę się nie śpieszyć, idziemy gdzieś czy będziemy tak leżeć?
- Co powiesz na wypad za miasto? Spacer na łonie natury, no wiesz o co mi chodzi.
- A co powiesz na wyjazd na Mazury? Z przyjaciółmi? - Podniosłam się i oparłam na łokciach.
- Brzmi spoko. Tylko kiedy i z kim?
- Weźmiemy Selenę, Adriannę, chłopaka Adrianny, teraz twoi przyjaciele.
- Filip i Kacper napewno pojadą. Zastanawiam się czy nie zadzwonić do Guziora, dawno z nim nie rozmawiałem, może też by pojechał?
- Nie widzę przeciwskazań, poszukam jakiejś miejscowości, a ty obdzwoń znajomych.
- Już się robi - wstał z łóżka.
Gdy już wszyscy byli załatwieni, oczywiście obdzwonieni oraz potwierdzeni, że będą, wynajęłam pokoje w hotelu Gołębiewski w Mikołajkach. Podzieliliśmy się w ten sposób: ja, Adrianna, Selena miałyśmy wspólny. Janek, Mateusz, Krzysiek (chłopak Adrianny) mieli razem, a Kacper z Filipem chcieli oddzielnie.
Również w kwestii dojazdu się podzieliliśmy, chłopacy razem, a my z dziewczynami razem. Wyjazd miał być w sobotę, czyli za cztery dni, nie mogłam się już doczekać.
***
- Czyli co, za godzinę widzimy się na basenie? - Zapytał Filip.
Byliśmy już w hotelu. Mieliśmy rozchodzić się do pokoi, ale przed tym umówiliśmy spotkanie.
- Tak, ale na tym na zewnątrz, dobra to do zobaczenia później. - Powiedziałam i wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi.
Rozpakowałyśmy swoje rzeczy, przebrałyśmy się już w stroje kąpielowe. Pogoda była piękna, nie zamierzałyśmy czekać na chłopaków.
Dosyć szybko znalazłyśmy się na basenie. Położyłyśmy koce na leżakach i wskoczyłyśmy do wody. Było sporo ludzi, jednak nie przeszkadzali nam oni.
- Dagmara, orientuj się! - Krzyknęła do mnie Adrianna i rzuciła we mnie piłką.
Złapałam ją i odrzuciłam jej. Wtedy dołączyli się do nas jacyś chłopacy.
- Heej dziewczyny, możemy się przyłączyć? - Zapytał jeden z nich.
- Jasne - odpowiedziała im Selena.
Zaczęliśmy odbijać piłkę. Jeden z chłopaków, wysoki i przystojny brunet, cały czas zerkał na mnie, uśmiechał się, albo odbierał mi piłkę. Pomimo, że miałam chłopaka, spodobało mi się jego zachowanie.
- Może pójdziemy na miasto? - Zapytał jeden z nich, blondyn.
- Chyba nie teraz, bo jesteśmy już umówione - odpowiedziała mu Adrianna.
Ja za to ciągle wymieniałam spojrzenia z tym brunetem. Jednak w porę się opamiętałam, przecież byłam z Jankiem i nie chciałam go stracić, więc co najlepszego odczyniam?
YOU ARE READING
Nietypowa| Jan-Rapowanie
FanfictionMłoda dziewczyna zostaje odkryta przez producenta muzyki. Nie ma głosu ani talentu do sklejania bitów. Jednak pisze teksty, które zaprowadziły ją na nową drogę życia. Na swojej drodze spotyka dużo Polskich twórców, zostaje zaproszona na Patościeżkę...