15. Róże

1.2K 77 4
                                    

Elena's POV

Otaczająca mnie pustka i wysokie ciśnienie krwi w moich żyłach - to czułam kiedy Harry prowadził mnie do jego pałacu. Moje oczy nie mogły się powstrzymać od badania architektury i przyciemnionych kolorów w domu. Ściany były pomalowane w podwójnie przypalone tony, natomiast podłogi były mieszanką płyt kamiennych i liściastych. Miejsce było oszałamiające, przez co nie mogłam się skupić na choćby jednym miejscu.

Przez dłuższe spoglądanie na wysoki sufit, poczułam jak zaczyna boleć mnie szyja, przez co wydałam cichy skowyt. Harry, jako że był nerwową osobą od razu położył na moje ramię swoją silną dłoń w kojący sposób. Wzruszyłam szybko ramionami, by zrzucić jego rękę. Spojrzałam w stronę Harry'ego. W jego oczach mogłam wyczytać zaniepokojenie

- Wszystko w porządku – wymamrotałam, na co przytaknął. Poszłam za nim do salonu, a z niego przeszliśmy do kuchni. Moje usta rozszerzyły się, gdy zauważyłam, że ma własnych kucharzy. Ludzie biegali po całym pomieszczeniu w popłochu, przygotowując wszystko na późniejszą kolację.
Starszy, łysy mężczyzna przygotowywał coś przy kuchence. Pot spływał po jego czole, gdy energicznie mieszał w garnku.

- Annette! Czy możesz, proszę, podać Elenie miskę świeżej zupy? - zapytał, a w sumie poinstruował drobną kobietę w białym fartuchu i o długich, rzadkich, czarnych włosach na których miała specjalną siatkę. Kobieta kiwnęła głową w moją stronę, a jej spojrzenie dotarło aż do mojej duszy.

Gdy tylko się obróciła, Harry dotknął jej ramienia. Annette spojrzała na niego zaskoczona.
- I gdy cokolwiek, kiedykolwiek będzie chciała, masz ją posłuchać - jego srogi ton poruszył coś nie tylko w tej kobiecie, ale i we mnie. Uśmiechnęła się słabo; po chwili odwróciła się, by iść po mój posiłek.

Skupiłam swoją uwagę na mężczyźnie, kiedy poczułam na sobie wzrok Harry'ego.
- Eleno - powiedział, ale brzmiało to bardziej na pytanie. Nie ruszyłam się. Kątem oka zauważyłam malującą się na jego twarzy frustrację, a małe westchnięcie wydobyło się z jego ust. Jak tylko poczułam jego dłoń na ramieniu, Annette wróciła z moją zupą. Podała ją Harry'emu, który kazał mi iść za nim, nawet jej nie dziękując. Posłałam jej małe wzruszenie ramionami, zanim pospieszyłam za wysokim, ciemnym mężczyzną.

Gdy tylko dotarliśmy do pomieszczenia przypominające jadalnię, Harry postawił miskę na stole. Spojrzałam na niego, następnie na zupę, później znów na niego. Oblizałam niezręcznie usta, zanim podbiegłam do zupy. Usiadłam szybko na krześle, biorąc w dłonie srebrną łyżkę ze złotymi napisami DES. Harry usiadł obok mnie, wskazując na litery.

- Lubi, gdy wszyscy wiedzą jak wielkim jest dupkiem - Harry posłał mi szeroki uśmiech, ale ja patrzyłam gdzie indziej, zadowalając się kremową zupą. Harry położył łokcie na stole, obserwując mnie, podczas gdy sączyłam posiłek. Harry zmarszczył w pewnym momencie brwi, ale dalej się na mnie patrzył.

Poczułam się niekomfortowo, ale ani na moment nie odłożyłam łyżki. Byłam taka głodna, że mogłabym zjeść ze trzy miski. Pomyślałam o byciu w celi; szybko zdałam sobie sprawę, że tam nie dostałabym takiej kolacji dzisiejszej nocy.

Gdy tylko skończyłam jeść, usłyszałam znane odgłosy szpilek. Mój oddech był coraz cięższy; zaczęłam przyglądać się jadalni. Wypuściłam powietrze, gdy tylko blada brunetka weszła do pokoju. Miała na sobie wąską sukienkę w kokardki. Z wdziękiem odsunęła krzesło, po czym usiadła na wprost mnie. Przełknęłam nerwowo ślinę, gdy wpatrywała się w moją sylwetkę.

Rzuciłam Harry'emu spojrzenie, ale on jedynie lekko się uśmiechnął. Kim jest ta dziewczyna?

- Boże, wyglądasz jak diabli - Brytyjka w końcu się odezwała.

Caged - tłumaczenie II h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz