33. W głębi

633 67 3
                                    

Elena's POV


Szorstkie echo odbijało się po mojej starej chatce. Desmond był opryskliwy, a mój tata nie zostawał w tyle. Miałam nadzieję, że się pospieszy. To, co wyjaśniłam mu przez telefon, powinno zakończyć się raz a porządnie. Nie martwiłabym się o Desmonda już nigdy więcej, gdy tylko tu dotrze.


Nie martwiłabym się, że skrzywdzi moją rodzinę albo że zmusi mnie do urodzenia syna dla Harry'ego, albo że skrzywdzi Katie i Ann. W końcu nastanie pokój gdy on zniknie. Jeśli zniknie.


Rose płakała na moich kolanach, gdy słyszałyśmy jak Desmond grozi jej śmiercią po raz kolejny. Miałam ochotę wstać i wybić mu wszystkie zęby. Zastanawiałam się również jak tata daje mu radę. Byli kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, co mnie wciąż dziwi. To straszne jak to się wszystko skończyło.


Zastanawiałam się, co się stało bratu Desmonda. Nigdy nie odnaleziono jego ciała. Kolejna rzecz, która przerażała mnie w tym skorumpowanym mieście. Nicość. Nic nie miało sensu i nie mogło być ze sobą połączone. Jeśli spadł do wody, to czy nie znaleźliby jego ciała po kilku dniach, tygodniach?


To się nie trzyma kupy.


- Musisz zdać sobie sprawę, że mam twoją starszą córkę na własność. I mogę, kurwa, robić z nią co chce. Więc po prostu powiedz, że go zabiłeś! - krzyknął Desmond. Przełknęłam głośno.


Nie zrozumiałam, co odpowiedział tata. Mówił zbyt cicho. Ta cała sytuacja była popieprzona. Dlaczego miałam takie szczęście by urodzić się w tych czasach, gdzie nastolatki są sprzedawane facetom? Dlaczego to oni nie mogą być umieszczani w celach na lata, dopóki ktoś ich nie wykupi?


Po Trzeciej Wojnie Światowej wszystko zmieniło się w piekło. Gdy Bliski Wschód zdobył cały świat, zmienili prawo. Jednak Demisewood Creak i reszta Zjednoczonego Królestwa zbuntowała się przeciw tym prawom i zaczęli walczyć przeciwko nim. Teraz tylko dwa kraje walczą i wygląda na to, że kobiety są zamykane w celach tylko po to, by udowodnić który kraj jest lepszy.


To nigdy nie miało sensu. Nie ważne jak wiele historycznych książek przeczytałam, nigdy tego nie zrozumiem. Jak to może pokazywać czyjąś moc? Szczególnie, że jesteśmy mieszkańcami tego cholernego miejsca.


Podczas gdy Rose dalej płakała, podskoczyłam, gdy ktoś otworzył drzwi i do środa weszła gwardia. Zaraz za nimi wszedł książę. Wszystko ucichło, a ja kiwnęłam głową w stronę kuchni. Rose zdziwiła się, gdy podniosła wzrok. Jej duże oczy rozszerzyły się, patrząc to na mnie to na księcia.


Niall natomiast posłał mi srogie spojrzenie, zanim poszedł do małej kuchni. Desmond i tata zamilkli, zanim spojrzeli po sobie, a potem na księcia.


- Desmond Styles - zaśmiał się Niall, kładąc dłoń na jego ramieniu.


- Wasza Wysokość - mruknął Desmond, zniżając głowę.


Niall pacnął Desmonda, zanim jeden ze strażników dał mu zwój. Desmond odwinął go, odkaszlując. Małe mieszkanie, które było wypełnione maksymalną liczbą ludzi, było w kompletnej ciszy.

Caged - tłumaczenie II h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz