bitwa

43 4 0
                                    

- Musimy jakoś powstrzymać tę wielką bestię. - Aron wrócił do tematu sprzed przyjścia żołnierza. - Zagraża on nie tylko ludziom ale też i wilkom które się go nie słuchają.

Nora usiadła na ziemi przy drzwiach wejściowych. Obok niej przysiadł Nestor a naprzeciw nich brunet.

- Jedyną opcją na pokonanie go jest zabicie albo wyrwanie kłów. - stwierdziła dziewczyna. - Niema inny możliwości?

- Jest ale... - chłopcy spojrzeli po sobie. - nie wiemy jak tego dokonać.

- Co takiego? - Nora odsunęła się od ściany. - jaka? O co wam chodzi.

- Nom... Ty jak byłaś dzieckiem wyleczyłaś jednego krwistookiego. Tyle że... Byłaś dzieckiem nikt nie wie jak tego dokonałaś więc tego nie powinniśmy brać pod uwagę. - Aron zmieszany podrapał się po szyi.

- Mówiłeś mi o tym... A jeśli muszę być w takim samym stanie jak wtedy? Może wtedy dałabym radę to zrobić? - dziewczyna uśmiechnęła się. - Jak dobrze pamiętam to mówiłeś że byłam bardzo blisko tego wilka..

- NIE! Ja na to nie pozwolę! - Białowłosy zawarczał - Mógł cię wtedy zabić, teraz możesz nie mieć tyle szczęścia i umrzeć.

Nestor cały zesztywniał, wszystkie jego mięśnie były naprężone. Z jego gardła wydobywało się warczenie. Jego oczy świeciły na żółto a jeśli przyjrzało się bardziej to można było dostrzec czerwoną poświatę.
Nora delikatnie dotknęła jego ramienia. Chłopak spojrzał na nią, w tym momencie wilczyca bała się go, tego że może zapomnieć kim jest i zrobić coś komuś.

- Jeśli udałoby się zrobię to.

- NIE! KURWA NIE! Nie pozwalam! - Wilk nie dał dokończyć dziewczynie. - Nie próbuj nawet.

Chłopak wstał spojrzał na rodzeństwo po czym wyszedł z domku trzaskając tylnymi drzwiami. Ruszył wściekły w stronę lasu po chwili pobiegli za nim bruneci. Aron na skraju lasu zmienił się w białego wilka i pobiegł w głąb. Nora ruszyła w kierunku w którym jak myślała pobiegł Nestor. Biegła przez las przeciskając się między krzakami. Po chwili dotarła do malutkiej przestrzeni gdzie drzewa rzadziej rosły. Zobaczyła swojego mate trzymającego żołnierza za szyję nad ziemią. Chłopak miał błyszczące na czerwono oczy i wystawione na zewnątrz kły, a z jego gardła wydobywało się warczenie. Z jego lewego ramienia wystawała strzała z kuszy. Nora zrobiła parę kroków w jego stronę lecz nie zauważył jej , była już kilka metrów od niego kiedy poczuła mocne dźgnięcie w brzuch. Krzyknęła z bulu i zaskoczenia. Nestor spojrzał w jej stronę i zobaczywszy krwawiącą dziewczynę z strzała w brzuchu. Spojrzał w stronę drugiego żołnierza, rzucił się na niego i uderzył jego głową o ziemię tak mocno że stracił przytomność. Po chwili podbiegł do dziewczyny i złapał ją zanim zdążyła upaść. Zbliżył nos do jej obojczyka i wziął głęboki oddech mrucząc cicho.

- Przepraszam że cię zostawiłem. - powiedział prosto do jej ucha.

Wilczyca dotknęła delikatnie jego policzka, a druga zaciskała ranę od zadaną przez kuszę.

- To nie twoja wina, mimo wszystko nadal chce spróbować powstrzymać tę bestię na swój sposób. - Mówiła cicho.

Wilk zacisnął dłonie na jej ramieniu i pokręcił głową.

- Muszę nauczyć się z tobą obchodzić, jak widać co postanowisz tego nie odpuścisz. - Na jego ustach pojawił się delikatny uśmiechnął lecz z jego gardła wydobywało się ciche warknięcie.

Włożył lewą ręką pod kolana dziewczyny i ja podniósł pomimo zranionego lewego ramienia. Zaśmiał się cicho do siebie i ruszył w kierunku brzegu lasu.

Nora Wilków(będę Pisać Od Nowa) Where stories live. Discover now