Rozdział 12

794 38 10
                                    

*Milena*

Obudziłam sięi spostrzegłam Remika patrzącego się w telefon. Co za No Live. Powoli wstałam i poczłapałam do łazienki, mój "ochroniarz" oczywiście polazł za mną. Weszłam i już miałam zamykać drzwi, ale Remek wszedł. Ehhhh. Zamknął drzwi i powiedział:

-Ty się myj a ja ogarnę włosy- co ty masz ogarniać?

-Eeee okey- co nie przecież, a z resztą co tam szkodzi. Zasłoniłam się zasłoną od prysznica, ha nic nie zobaczysz maleńki i zaczęłam się myć. Po skończonej czynności wzięłam ręcznik i wytarłam się nim. Po czym się nim owinęłam i wyszłam z pod prysznica.

-Ejjj- powiedział Remek.

-Coo?- spytałam.

-Czemu się zakryłaś?- spytał z chytrym uśmieszkiem.

-Bo moge- powiedziałam i wzięłam czystą bieliznę, kurde ale ja się przy nim przebierać nie będę. Mam plan. Szybko wyskoczyłam z łazienki ( ale tak żeby nie obudzić reszty) i poszłam do pokoju, który zamknęłam na zamek. Teraz se nie popatrzysz xD. Ubrałam bieliznę i założyłam zieloną bluzę z czarnym napisem "Słodka Z Pozoru" i ciemnoniebieskie leginsy. A do tego moje nike. Wyszłam z pokoju, a Remek stał pod drzwiami.

-Obraziłeś się?- spytałam.

-Może- powiedział obojętnie.

-Czemu?- robie mu przesłuchanie hyhy.

-Bo tak- ojojoj.

-Nie fochaj się, Remiś- wymięknie.

-No dobra- to zawsze działa, na każdego chłopaka. Podszedł do mnie i mocno przytulił. Po czym pocałował. Heh on zdąrzył się już ogarnąć. Poszliśmy na śniadanie. O dziwo zrobił je Kerel.

-Jakie to dobre- mówiła z przekonaniem Zuzka.

-Masz racje- przytaknął jej Stuu.

-Miło to słyszeć- powiedział uśmiechnięty Kerel. Nagle z góry zeszedł Karol (Blow) z walizkami.

-Ej a ty gdzie się wybierasz?- spytała Zuzka.

-Wracam do domu, muszę jeszcze pomóc Oli w ogóle- powiedział.

-Ahh rozumiem, w takim razie paa- powiedziała Zuzka.

-Paaa- wszyscy pożegnali się z Karolem a on sam wyszedł. Postanowiliśmy że pójdziemy na spacer. Tak też zrobiliśmy. Ja, Remi, Stuu, Kerel, Zuzka i Wiki poszliśmy na zbocze. Po prostu widok nie z tej ziemi. Chciałabym móc zostać tu na zawsze. Marzenia. Gdy wracaliśmy była już godzina 17 a wyszliśmy z domu o 13. Wow, 4 godziny spaceru. Gdy tylko przekroczyłam próg domu, weszłm do łazienki. Wieczorna toaleta i poszłam położyć się spać. Reszta robiła coś na dole.

*Remek*Wow Nowość xD*

Gdy wróciliśmy ze spaceru, Mila (Tak sobie na nią mówię) od razu poszła do łzienki i spać. Ja po obejrzeniu filmu "Szybcy i Wściekli 6" poszłem do pokoju a Stuu, Wiki i Zuza dalej oglądali jakieś filmy. Weszłem do pokojuni zauważyłem że Mila już śpi. Poszłem więc do łazienki i wykonałem wieczorną rutynę. Po czym wróciłem do pokoju. Postanowiłem że zobaczę co dzieje się na social mediach. Same nudy. Ale mam sms'a. Hmm od kogo? Sprawdziłem, od kogo. Babcia napisała. "Remek a mosz tam ciepło?" heh od razu odpisałem "Pewnie Babciu" potem spojrzałem na sms od Martyny. Napisała? Nie wyświetliło mi się. Napisała w nim "Remek proszę wybacz mi. Wiem że jest ci trudno ale ja cię kocham" nie wiem co mam jej napisać. Ehhhh. Cóż po chwili namysłu napisałem "Martyna wiem że chcesz do mnie wrócić ale ja mam już nową dziewczynę, nie mogę do ciebie wrócić, ani wybaczyć zdrady" odłożyłem telefon nie czekając na odpowiedź. Położyłem się spać i po kilku minutach usnąłem.

*Milena*

Wstałam i podreptałam do łazienki poranna rutyna i poszłam zjeść śniadanie. Po czym poszłam pakować swoje rzeczy. Cóż takie życie. Dziś o 14 mamy samaolot do Polski. Wszyscy szybko się spakowali i ruszyliśmy na lotnisko. Była godznia 13:55 gdy byliśmy już w bramkach i wchodziliśy do naszego samolotu. Lot wcale mi się nie dłużył. Rozmawiałam z Wiką i Zuzką. Cieszę się że w końcu wracam do domu.

*W Domu*

Gdy weszłam do domu moi rodzice od razu ciepło mnie przywitali i przytulili. O dziwo mój brat też. Po kilku godzinnym locie, a w dodatku późniejszej jeździe samochodem strasznie chciało mi się spać. Jako iżbyła godzina 17 poszłam spać. Wcześniej się myjąc i przebierając w piżamę. Wstałam o 12. Dłuuuugo spałam. Przywitał mnie mój pies Łobuz. Poszłam zjeść śniadanie. Rodziców już nie było. Byli już dawno w pracy. Hubert siedział w swoim pokoju i grał w jakąś grę.

ΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩ
Cześć moje kochane mordeczki. Rozdział trochę dłuższy niż zwykle. Ale miałam wene więc jakoś tak wyszło. Mam nadzieję że się podobał. Tyle z mojej strony. Głosujcie, komentujcie i śledźcie to FF. Paaaa

"Sky" °R.W.° ✅Where stories live. Discover now