Rozdział 11

507 46 11
                                    

- Proszę, proszę. Czemu taka piękna dziewczyna włóczy się sama po nocy? - spytał Tresh ale w jego tonie nie było za grosz ciepła. Oddychałam miarowo by uspokoić rozszalałe serce, starając się nie pokazać po sobie zdenerwowania. Wsunęłam powoli rękę do kieszeni i kurczowo chwyciłam telefon. Tresh uśmiechnął się obleśnie, upewniając mnie tym samym, że zauważył, że się go boję i najwyraźniej dawało mu to satysfakcję. Parsknął pod nosem a ja wgapiałam się w ten jego uśmiech, który zdawał się kosztować go wiele trudu zważając na jego okaleczone policzki. Zauważyłam, że koleś po jego prawej stronie zrobił krok do przodu na co momentalnie cała się spięłam gotowa na ewentualną obronę, ale ku mojemu zdziwieniu Tresh gestem ręki dał znać by ten się nie ruszał. Sam jednak zrobił pewny krok w przód na co zachłysnęłam się powietrzem. Nie zwracając uwagi na moją reakcję chłopak zrobił jeszcze parę kroków i zatrzymał się przede mną na odległość ramienia. Sparaliżowana starałam się nie wpaść w histerię a w myślach błagałam Tommiego by zjawił się jak najszybciej. A może, żeby wcale nie przychodził? Kto wie co stanie się tym razem jeśli dojdzie do konfrontacji. Przełknęłam gulę formującą się w moim gardle i zaczerpnęłam świeżego powietrza dodając sobie otuchy.

- Szkoda by było, gdyby stała Ci się krzywda. - powiedział a jego dłoń powędrowała do mojego policzka. Zacisnęłam oczy i wzdrygnęłam się pod wpływem jego dotyku. Podniosłam stopę by zrobić krok w tył ale Tresh był szybszy. Położył lewą dłoń w dole moich pleców, blokując mi ucieczkę. Zimne, nieprzyjemne dreszcze przebiegły wzdłuż mojego kręgosłupa kiedy sama pogrążałam się w rozpaczy i panice. Podskoczyłam lekko kiedy schylił się, a jego usta pojawiły się obok mojego ucha.

- Doskonale wiem kim jesteś. - powiedział i delikatnie musnął miejsce tuż pod moim uchem. Zacisnęłam mocniej oczy, próbując odwrócić swoją uwagę od jego ohydnego dotyku.

- Wiem, do kogo należysz. - szepnął ponownie a nowa fala dreszczy oblała moje ciało.

- I niedługo zabiorę Ci go. - powiedział i wgryzł się w moją skórę na co spotkał się z moim przepełnionym bólem piśnięciem. Momentalnie zakrył mi usta swoją spoconą dłonią i kontynuował wpijanie się w moją podrażnioną skórę. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku kiedy poczułam jak Tresh ssie moją skórę. Naznacza mnie. Po chwili oderwał się ode mnie z cichym mlaśnięciem a jego usta musnęły płatek mojego ucha.

- Chcę zobaczyć jego wściekłość jak to zobaczy. - wysyczał i palcem mocno przycisnął powstałą malinkę. Zbolały jęk wyleciał z moich ust kiedy poczułam szczypanie.

- Kochanie, Thomas wszystko zobaczy. Filmik dotrze do niego za parę minut, zaraz po tym jak z Tobą skończę. Pokaż mu jak cierpisz. Zawołaj go. - powiedział. Wtedy doszło do mnie do czego zmierza. Chce go sprowokować. Znów chce się z nim zmierzyć. I wybrał do tego tak brutalną formę. Znał czuły punkt Thomasa. Chciał go dostać, wykorzystując do tego mnie. Grymas bólu opuścił moją twarz. Zacisnęłam szczękę i z obojętnością spojrzałam w jego wypełnione nienawiścią oczy. Chciałam mu pokazać, że się nie dam. Nie zrobię tego co sprawiłoby Tommiemu tyle bólu. Nie zobaczy jak błagam go o pomoc. Nie zobaczy, że nie zdołał przyjść na czas. A Tresh nie dostanie tego czego pragnie.

Druga ręka Tresha wpełzła między nasze ciała i widząc, że nie współpracuję pociągnęła za dżinsową koszulę. Znów zacisnęłam oczy. Nie złamię się. Poczułam jego obślizgłe paluchy na odkrytej skórze. Czułam jak zjeżdżają niżej, po szyi, po dekolcie. Mokre pocałunki Tresha oblały moją szyję, kiedy desperacko próbowałam się uwolnić. Nie zawołam go.

- No dalej, wykrzycz jego imię. - wysapał odrywając się od mojej skóry. Moje oczy były zaciśnięte tak mocno, że niemal bolały mnie powieki. Czułam jak łzy formują się pod nimi ale nie mają jak wypłynąć. Już pogodziłam się ze swoim losem kiedy usłyszałam pisk opon. Chwilę później do moich uszu dobiegł cichy śmiech Tresha. Poczułam jak jego dłoń zjeżdża po moich plecach i zaciska się na moim pośladku. Wiedziałem też, że Thomas na to patrzy, Patrzy na to wszystko. Niemal mogłam poczuć ból, który rozdziera teraz jego serce. Usłyszałam trzaśnięcie drzwi od samochodu i szybkie kroki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 12, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz