Rozdział 19. (cz.2.)

22K 1.4K 60
                                    

Jego usta szybko znalazły się na moich . Ja jestem zbyt oszołomiona tym wszystkim, więc pozwalam mu prowadzić ten pocałunek. Aiden oderwał się od moich ust i teraz schodzi w dół. Wodzi po całym moim ciele, aż dociera TAM, w to specjalne miejsce.

Zatrzymuje się. 

Patrzymy sobie w oczy. Wzrok mu płonie. Teraz dostrzegam w tych zimnych, niebieskich tęczówkach jakieś emocje. Ten kolor nie jest już taki zimny, ale mam wrażenie, że widzę w nim zmartwienie. Nie jestem tego pewna, ale mimo to kiwam delikatnie głową na znak, że wszystko jest w porządku. On chyba to zrozumiał, bo sekundę później czuję jak przejeżdża palcem po moim wejściu. 

Ten ruch jest tak niespodziewany, że wydaję z siebie jęk. Jestem pewna, że on to słyszał. 

Wygrał. 

To nie tak miało być, ale nie wiem, po co ja się do cholery na to wszystko zgodziłam. Przecież to było wiadome, że przegram, ale chyba ciekawość wygrała.

To koniec, myślałam, że Aiden po prostu przestanie, ale chyba ma inne plany, bo zaczyna masować kciukiem moją łechtaczkę. Zaciskam rękę w pięść. Muszę jakoś dać ujście tym wszystkim emocjom. Czuję jak jego palec wsuwa się do mojego środka na początku tylko trochę, ale teraz coraz głębiej, aż jest we mnie cały. To doznanie jest takie nowe. Nawet nie wiem jak powinnam się czuć. Dalej próbuję być cicho, ale zupełnie mi się to nie udaję. Jęczę przy każdym jego ruchu. kciukiem zatacza powolne kółka. 

'To zaraz doprowadzi mnie do szału" - myślę. 

Jestem taka sfrustrowana. Tego jest dla mnie za dużo to wszystko jest takie nowe. Gdybym znała te wszystkie uczucia wcześniej, pewnie inaczej bym reagowała, a teraz na każde nowe doznanie, mam ochotę pisnąć z zaskoczenia.

 W głowie mi szumi, ledwo jestem w stanie słyszeć cokolwiek. Wyginam plecy w łuk, podkulam nogi, wiję się pod nim, zaciskam oczy. Wszystko z nadzieją, że to jakoś pomoże. Nawet nie jestem pewna czego ja w ogóle chcę. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Nagle słyszę, jak coś dzwoni, coś jakby budzik. Aiden sięga na szafkę drugą ręką i rzuca urządzenie w kąt, a wtedy ono cichnie. To chyba oznaczało koniec czasu. Nie jestem w stanie już myśleć. Co ja mam do cholery robić?

- Aiden - szeptam.

Za jego imieniem kryła się moja bezradność. 

- Ćśś - próbuje mnie uspokoić.

Jedna jego noga dalej jest między moimi, ale drugą przerzucił tak, że teraz leży na swoim boku obok mnie. Ramię ma wsunięte pod mój kark, dzięki czemu mogę oprzeć swoją głowę w zagłębieniu jego szyi.

- Wszystko jest w porządku - szepcze..

On nawet na chwilę nie zaprzestał swoich ruchów - dalej wysuwa i wsuwa we mnie swój palec. Teraz dodał kolejny, a ja próbuję zrobić wszystko, żeby nie jęczeć, ale nie udaję mi się i po sekundzie wydobywa się ze mnie głośny jęk, który tak bardzo usiłowałam zdusić. Czuję się upokorzona tym wszystkim. Przegrałam, a i tak dalej czerpię przyjemność, którą mi daje. Zamykam oczy i zagłębiam twarz w jego szyi jeszcze bardziej, aby mnie nie widział.

- Skarbie... - to słówko przywołuje moją uwagę.

Czy on naprawdę tak mnie nazwał?

- Popatrz na mnie.

Nie mam już kontroli nad swoim ciałem, więc automatycznie robię to, co mi kazał, nawet się nad tym nie zastanawiam.

Patrzymy sobie w oczy. Moje policzki mają pewnie kolor głębokiej czerwieni. Chciałabym teraz zniknąć, żeby nie mógł mnie widzieć.

- Nie wstydź się. Rozumiesz? - mówi, podkreślając ostatnie słowo.

Przyspieszył swoje tempo. Zarzuciłam moją nogę na jego. Objęłam go jedną ręką, chwytając się jwgo koszulki. Odchyliłam głowę do tyłu. Zagryzłam wargę.

- Czujesz to? - pyta.

Patrzy się na mnie wyczekująco.

- T-taak - udało mi się wykrztusić.

Jak ja mam mu jutro spojrzeć w oczy. Jak będą wyglądać nasze relacje?

- Skup się tylko na tym. Słyszysz? Nie myśl o niczym innym.

Może powinnam zrobić tak jak on mówi, ale boję się, że się upokorzę.

- Wszystko jest w porządku, po prostu zrób to, zrelaksuj się.

Po tym pocałował mnie. Jego język wdarł się w moje usta i zaczął masować mój. Nigdy nie całowałam się tak namiętnie.

Jego słowa mnie uspokajają. Wszystko mówi z taką pewnością. W końcu on wie, co robi. Może lepiej będzie jak go posłucham? Zaufam mu ten jeden raz. Skupiam się na jego ruchach. 

Porusza swoimi palcami jeszcze szybciej. Jego kciuk dalej zatacza kółka na mojej łechtaczce. Te doznania przedzierają się przez moje myśli. Uczucie przyjemności zwiększa się. Dreszcze przechodzą mi po plecach. Iskierki przyjemności krążą po całym moim ciele. Jego palce bezustannie wysuwają i wsuwają się na nowo do mojego wejścia coraz szybciej i szybciej.

- Aiden - krzyczę.

To słodkie uczucie przepełnia mnie. Rozpadam się przed nim na kwałki. Czuję jakby ktoś zdjął ze mnie wielki ciężar.

- A- Aideeen - tym razem szepcze cicho. 

Fala spełnienia przechodzi przez całe moje ciało. 

Czuję się tak błogo. Zagłębiam swoją twarz w jego szyję i wdycham jego zapach, który jest oszałamiający. Aiden naprawdę pachnie nieziemsko. Nie ma  miejsca, w którym bardziej bym teraz chciała być.


My bad boyWhere stories live. Discover now