Lepsza ocena cz.2

17K 50 28
                                    

Leżałam i czytałam książkę kiedy nagle zawibrował mój telefon. Sięgnęłam ręka po niego, spojrzałam na ekran. Był wtorek 16:30, Pod godziną wyświetlił się sms od nieznanego numeru. Otworzyłam wiadomość;

NIEZNANY NUMER

-Rozważyłaś moją propozycje Melliso?

-Przepraszam ale kto mówi?

-Wiliam ;)

Nie miałam pojęcia co odpisać, mój nauczyciel proponował mi prywatne ,,korepetycje''. Po ostatnim wydarzeniu zachowywał się jakby nigdy nic, a wręcz czułam, że mnie unika. Po chwili namysłu odpisałam mu i umówiliśmy się tak jak proponował na 18.00.

Po dotarciu na miejsce, zapukałam do drzwi. Byłam co prawda 10 minut wcześniej, ale nie chciałam się spóźnić. Chwile poźniej William otworzył mi drzwi. Stał owinięty jedynie w pasie ręcznikiem i miał jeszcze mokre roztrzepane włosy. Stałam jak słup nie wiedząc co zrobić.

-Przepraszam, brałem prysznic i nie zdążyłem jeszcze się ubrać- powiedział drapiąc się po głowie lekko zakłopotany

-To ja przeprasza, mogłam napisać

-Wejdź proszę- wskazał ręką na salon i lekko przesunął się bym weszła

-Dziękuje

Skierowałam się w stronę salonu. William zamknął drzwi i chwile poźniej znalazł się koło mnie.

-Może najpierw pokaże ci dom?-zaproponował

-Chętnie

Złapał mnie za rękę i weszliśmy po schodach. Stanęliśmy w korytarzu i zaczął tłumaczyć mi dokąd prowadzą poszczególne drzwi. Na sam koniec wskazał na ostatnie drzwi tłumacząc, że jest to jego pokój. Skierowaliśmy się w tamtą stronę. Otworzył drzwi i przepuścił mnie do pokoju. Miał w nim ogromne łóżko i prywatną łazienkę.

-Usiądź proszę, skocze do łazienki się ubrać i zaraz do ciebie wrócę.

Po około 5 minutach William wyszedł. Po tym jak powiedział, że idzie się ubrać nie sądziłam, że wróci jedynie w bokserkach. Nie był to dla mnie żaden problem. Samo patrzenie na jego mięśnie mnie już podnieciło.

Siedziałam na skraju łóżka, mężczyzna staną przede mną.

-Melliso - zaczął-wiesz, że nie potrzebujesz żadnych korepetycji?

-Wiem-odpowiedziałam z uśmiechem-nie przeszkadza mi taki układ

-Zdajesz sobie sprawę, że NIKT nie może się o tym dowiedzieć?

-Tak Proszę Pana- Nagle zaświeciły się mu oczy- będę cichutko

-Nie drażnij się ze mną malutka-złapał palcami mój podbródek bym spojrzała do góry- Nie wydaje mi się byś była cicho Melliso kiedy za moment będę cię pieprzył na tym łóżku.-dodał stanowczo popychając mnie na łóżko.

Miałam dobre przeczucie by nie zakładać dziś bielizny. Miałam na sobie jedynie krótkie spodenki i top, z którymi Wiliam szybko sobie poradził. Chwile poźniej leżałam naga pod nim. Zlustrował mnie cała wzrokiem. Spojrzał w moje oczy i nagle złączył nasze usta. Pocałunek był zachłanny i on w nim dominował. Oddałam się mu cała nie opierając się. Byłam już podniecona samym widokiem jego i jego słowami. Był bardzo dominujący i zarazem opiekuńczy, podobało mi się to.

Wiliam zjechał pocałunkami na moją szyja a ja zaczęłam się lekko wić pod nim z przyjemności. Zaczął zjeżdżać coraz niżej aż znalazł się na moim czułym punkcie. Zaczął go zasysać i lizać. Jęki same wyrywały się z moich ust. Cholera ten mężczyzna doprowadza mnie do szaleństwa. Wiliam jedną rękę skierował na moja pierś i zaczął ją ugniatać. Palce drugiej skierował na moje wejście i zaczął powoli wchodzić we mnie jednym palcem nadal liżąc moją łechtaczkę. Dołożył drugi palec i zaczął energicznie we mnie wchodzić.

-Wii-liam zaraz dojdę-wyjęczałam cicho

-Dojdź dla mnie malutka-wychrypiał

Przyśpieczył jeszcze bardziej swoje ruchy i chwile poźniej doszłam. Ledwie łapałam oddech, dawno nie miałam tak intensywnego orgazmu a robił to zaledwie palcami. Dał mi chwile na uspokojenie.

-To jeszcze nie koniec malutka, idziemy pod prysznic-powiedział z uśmiechem


•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Hejka kochani, dziś krótszy rozdział ale za to wrzucam macie druga część i pojawi się nowy shot. Miłego czytania skarby <3

One shot 18+Where stories live. Discover now