Lepsza ocena

16.8K 73 41
                                    

Jak codzień wstałam o 7.00 żeby nie spóźnić się do szkoły. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, zaczęłam przeglądać ubrania i wybrałam na dziś czarną spódniczkę, granatowy top. Wzięłam szybki prysznic i pomalowałam się. Zeszłam na dół, pożegnałam się z mamą i wyszłam przed dom gdzie czekała już moja przyjaciółka. Amanda zawsze przyjeżdżała po mnie i jechałyśmy razem do szkoły. Wsiadłam do auta i przywitałam się z nią.

-Co ty taka wystrojona?- zapytała śmiejąc się

-Oj nie przesadzaj, z reszta wiesz, że mamy dziś polski-Uśmiechnęłam się

-Mellisa!

-Nie znasz się na żartach- ponownie się zaśmiałam, chociaż dla mnie to nie były żarty

Reszta drogi minęła nam na słuchaniu muzyki. Po dotarciu pod szkołę Amanda zaparkowała auto i zmierzałyśmy w stronę naszych szafek. Wyjmując książki do Amandy oczywiście podszedł jej chłopak. Lucas był jak chodząca przylepa, nie odrywał się od niej w szkole nawet na chwile. Jakby mógł to by jej rękę nawet w łazience trzymał. Jak się okazało Amanda zapomniała, że na pierwszej godzinie kiedy mamy polski pisze konkurs.

-Wyśmienicie-Wymamrotałam pod nosem

Zadzwonił dzwonek na lekcje. Pożegnałam się z Amandą i życzyłam jej powodzenia. Skierowałam się w stronę klasy. Do klasy weszłam jako pierwsza.

-Dzień dobry Panie Sanders- uśmiechnęłam się do niego

-Dzień dobry Melliso-odparł poważnie

Usiadłam w swojej ławce i zaczęłam wyjmować książki z plecaka. Nagle zauważyłam, że mój nauczyciel stoi koło mojej ławki.

-Melliso, ostatnie wypracowanie, które pisaliśmy na lekcji słabo ci poszło. Czy wszystko u ciebie dobrze? Chciałbym żebyś poprawiła je, zostań po lekcji w klasie żebyśmy umówili się na poprawę

Przez chwile nie mogłam słowa z siebie wykrztusić.

-Oczywiście Panie Sanders- powiedziałam cicho

Do sali zaczęła zbierać się reszta klasy. Zaczęła się lekcja a ja przez całą godzinę nie mogłam się skupić. Czułam na sobie wzrok nauczyciela, co jeszcze bardziej uniemożliwiało mi skupienie się na lekcji.

Nareszcie zadzwonił dzwonek na przerwę. Czekałam aż cała klasa wyjdzie. Po chwili zostałam sama w sali z nauczycielem.

-Melliso jesteś bardzo rozkojarzona ostatnio, nie podoba mi się to. Od jakiegoś czasu opuszczasz się przez to w nauce

-Wiem, przepraszam- nie wiedziałam co mam mu powiedzieć

-Chciałbym abyś została po lekcjach i przyszła tu do klasy, abyśmy omówili twoje błędy na wypracowaniu byś dobrze napisała poprawę- tłumaczył spokojnie

-Oczywiście, przyjdę po 7 godzinie do pana.

-Będę czekał- uśmiechnął się

Wystarczyły dwa słowa a ja zrobiłam się mokra.

Lekcje minęły dziś bardzo szybko. Po ostatniej lekcji pożegnałam się z Amandą i zmierzałam w stronę sali Pana Sandersa. Zapomniałam zapukać i weszłam od razu do sali. Zastałam mojego nauczyciela w rozpiętej koszuli z nogami rozłożonymi na biurku popijającego kawę. Widziałam jego dobrze zbudowaną klatkę, wyglądał jak jakiś bóg. Miał roztrzepane włosy, co dodawało mu uroku. Na mój widok lekko się spiął i od razu wstał ale nie po to by zapiąć koszule. Wstał i wskazał ręką bym podeszła do biurka.

-Usiądź na moim krześle, musze na moment wyjść do pokoju po twoje wypracowanie. Gdy wyjdę otwórz prawą szufladę, będziesz wiedziała co zrobić ze znajdującą się tam rzeczą. Pomoże ci się to rozluźnić Melliso- uśmiechnął się lekko i wyszedł

Otworzyłam szafkę tak jak kazał. Ja środku leżała niewielka różowa kulka. Przez chwile zastanawiałam się co to. Matko to jest wibrator. Powiedział , że pomoże mi się to rozluźnić. Co tu się dzieje.

Podobał mi się ale nie wiedziałam w co on grał. Miałam chwile zawahania co powinnam zrobić jęcz dałam ponieść się emocją. Wstałam z fotela, zdjęłam bieliznę i zostałam w samej spódniczce i topie. Wsadziłam wibrator i usiadłam ponownie na fotelu czekając na jego powrót. Nim wszedł do klasy poczułam lekkie wibracje. Musiał sterować nim telefonem. Miał racje, rozluźniłam się. Wszedł do klasy, spojrzał na mnie i uśmiechnął się zadziornie. Podszedł do biurka i patrząc mi w oczy powiedział:

-Jesteśmy już po zajęciach więc mów mi na ty, a teraz wstań malutka.

Zrobiłam jak rozkazał. Usiadł na fotelu i pokazał rękami bym usiadła mu na kolanach co uczyniłam. Przysunął nas do biurka i położył przede mną moje wypracowanie.

-Dobrze Melliso, zaznaczone na czerwono masz swoje błędy chciałbym abyś dokładnie je przeczytała i skupiła się, abyś nie popełniła ich po raz drugi.- powiedział

-Oczywiście Pa...-zawahałam się- Oczywiście Wiliam

-Dobra dziewczynka-powiedział mi na ucho

W momencie, w którym zaczęłam czytać poczułam jak wibracje stają się coraz silniejsze. Starałam się skupić na wypracowaniu. Wiliam położył obok mojej kartki swój telefon z odpaloną aplikacją kontrolera. Spojrzałam na nią i zobaczyłam jak mężczyzna zwiększa wibracje na maksa. Starałam się być cicho, lecz nie wytrzymałam. Odchyliłam się do tyłu i oparłam o tors mężczyzny. Zaczęłam pojękiwać i coraz bardziej rosło we mnie podniecenie. Wiliam zaczął błądzić swoimi dużymi dłońmi po moim ciele. Jedna z nich zatrzymała się na mojej piersi, drugą natomiast zjeżdżał coraz niżej i zaczął gładzić wewnętrzną stronę mojego uda. Po chwili jego ręka znalazła się na mojej kobiecości i zaczął zataczać kółka wokół mojego czułego punktu. Jęki wyrywały mi się same z ust.

-Jesteś taka mokra malutka-powiedział cicho

Nagle Wiliam zabrał swoje ręce i wibracje ustały. Poczułam pustkę lecz nie na długo. Mężczyzna podniósł mnie i posadził na biurku. Sprawnie rozpiął swój pasek i zdjął bokserki. Zobaczyłam jego sporego stojącego już penisa. Przycisnął moje ramie i położył mnie na biurku. Jednym, gwałtownym ruchem wszedł we mnie na co wyrwał mi się głośny jęk w odpowiedzi. Wiliam poczekał moment aż się przyzwyczaję i zaczął wchodzić i wychodzić ze mnie. Rękę skierował na moją pierś a droga podtrzymywał mnie za biodro. Każdy jego ruch był coraz głębszy i silniejszy. Gdy zaczął przyśpieszać skierował swoją rękę z piersi na mój czuły punkt. Nie minęła chwila a ja doszłam. Ten mężczyzna podniecał mnie samym widokiem. Po chwili wyszedł ze mnie i zaczął się ubierać, więc uczyniłam to samo.

-Myśle, że możemy odpuścić sobie poprawę twojego wypracowania. Jak wrócisz do domu to zajrzyj do dziennika, natomiast uważam, że przydałyby ci się korepetycje Melliso. Proponuje wtorki 18.00 u mnie, przemyśl to- Rzucił z uśmiechem

-Dziękuje. Bardzo chętnie skorzystam z korepetycji- odparłam wychodząc


•••••••••••••

Hejka misie, łapcie shota na zamowienie. Mam nadzieje że spodoba się wam.

2 część????


One shot 18+Where stories live. Discover now