Kamil

14K 22 0
                                    

obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu, odebrałem nie patrząc na wyświetlacz.
-halo?
-hej Artur, jestes w domu?
był to głos Julki, koleżanki z klasy z którą często rozmawiamy na przerwach.
-jasne
-jest ze mną Kamil i Maja. Chcesz do nas dołączyć?
zastanowilem sie chwile, Maja to dziewczyna Kamila, zazdrość to nie jest piękne uczucie ale ciągle towarzyszy miłości. Chciałem jednak mieć z nim kontakt, nawet w taki sposób.
Zgodziłem się i od razu poszedłem ubrać jasne dżinsy, czarną koszulke, fioletową koszule flanelową i dzinsową kurtkę. wychodząc z domu, powiedziałem mamie, że wychodzę ze znajomymi i bede nocować u babci, przytaknela kiedy już schodziłem po schodach. Pod blokiem Stała cała trójka, z każdym sie przywitałem i poszliśmy do parku. dziewczyny prowadziły rozmawiając i śmiejąc się. Ja szedłem z Kamilem z tylu, niespodziewanie zwolnił kroku, tez to zrobiłem.
-masz jakieś plany na dzisiaj i jutro? - zapytal niepewnie jakby ode tego miało zależeć czyjeś życie.
-do babci na noc później idę a jutrzejszy dzień pewnie u niej spędzę, a co? - spytałem
-mogę u ciebie przenocować? Wolałbym nie wracać dziś do domu.
-nie ma problemu. - odpowiedziałem bo wiem ze babcia lubi Kamila i często pyta kiedy znów będę sie z nim widział, dodatkowo jest sporo miejsca po tym jak sie ciocia wyprowadziła z mężem i całe mieszkanie stoi puste. - stało sie cos? - dopytalem ale w tym czasie dziewczyny odwrocily sie, przerywając nam rozmowę i powiedziały, że muszą nas zostawić już dzisiaj. Julka wykrzyczala porzegnanie biegnąc na autobus który miałby zaraz przyjechać. Maja tez sie znami pożegnała, tym razme Kamil sie nie odezwał. Pomyślałem ze moze sie poklocili i nie chciał żeby rodzice dopytywali go czemu nie nocuje u dziewczyny tylko wrócił do domu. Zapytał czy możemy już iść bo robi sie zimno. Zgodziłem się z nim i obaj poszliśmy w kierunku przystanku z którego weszlibysmy do autobusu który zawiózłb by nas prosto do babci. Godzinę później byliśmy już na miejscu, nie rozmawialiśmy długo przez drogę jedynie informacyjnie np. autobus będzie za 4 minuty.
Przywitalismy sie z babcią która zrobiła naleśniki i nalegala żebyśmy trochę zjedli, kiedy już to zrobiliśmy obaj poszliśmy w kierunku dawnego mieszkania cioci. Powiedziałem Kamilowi żeby sie tam rozgoscil a ja w tym czasie poszedłem po pościel. Wchodząc do pokoju zobaczyłem Kamila stojącego na środku ze spuszczoną głową. Położyłem posciel na kanapie i wybrałem z szafy moją luźną koszulke i spodenki i podałem je Kamilowi. Wiedział co z tym zrobić, bo za każdym razem kiedy u mnie nocowal spał w moich ubraniach, swoich zawsze zapominał. Kiedy on sie przebieral, ja ścieliłem łóżko. Skończyłem pierwszy i usiadłem na małej pufie przy stole. chwilę później zobaczyłem w drzwiach Kamila w mojej za dużej na niego koszulce, sięgającej do jednej czwartej uda, zasłaniającej spodenki w taki sposób ze nie bylem pewny czy je założył Kamil jest tego samego wzrostu co ja brunetem o drobnej posturze. W tym stroju wygląda bardzo uroczo. czekałem aż cokolwiek powie, niedoczekajac się odpowiedzi zapytałem czy wszystko w porządku.
-dłużej tak nie umiem - odpowiadając zachrypnietym głosem usiadł na brzegu łóżka.
wstałem z pufy, usiadłem obok niego i objąłem go ramieniem, od razu sir we mnie wtulil.
-Maja była na pokaz.
zdezorientowany dopytalem co ma na myśli
-nie chciałem żeby rodzice dowiedzieli się ze jestem inny. umówiłem sie więc z Mają żeby udawała przed nimi moją dziewczynę, ona sie zgodziła ale nie pomyślałem ze ktos nas razem zobaczy, w szkole szybko rozeszły sie plotki i jak sie powiedziało A to trzeba powiedzieć B i przed szkołą tez udawalismy parę - powiedział to wszystko na jednym wydechu i tak szybko że poprosiłem żeby powiedział to jeszcze raz ale wolniej. Rozumiałem że jest mu ciężko tym bardziej ze mnie tez rodzice chcieli wysłać na egzorcyzmy i zakopać gdzieś w lesie jakby nie zadzialaly.
starałem się go uspokoić, uroczy jest jak się złości a nie stresuje, choć w takiej formie tez jest niczego sobie, powiedziałem mu to śmiechem żartem
-naprawdę jestem uroczy? - zapytał jakby to była jedyna gałąź którą mógłby złapać podczas spadania z drzewa.
-tak, jestes uroczy - uśmiechnąłem się do niego próbując jednocześnie sprawić że na jego buzi tez pojawi sie uśmiech, zadziałało. wtulil na chwilę swoją głowę w moje ramię i powiedzial ze musi mi cos powiedzieć poczym podniósł głowę i spojrzał mi w oczy.
-podobasz mi się
nastała grobowa cisza, zatkalo mnie, dosłownie, przez całą znajomość myślałem że jest dla mnie niedostępny, a teraz mam zielone światło i możliwość bycia z nim w związku
-Artur?
-prze-przepraszam - zacząłem się jąkać - zaskoczyłes mnie
-to ja przepraszam, nie powinienem sie tak wpraszac - wstał i poszedł w kierunku pufy na której zostawił swoje ubrania i plecak. zatrzymałem go mocnym uchwytem, usiadł spokojnie.
patrzylismy sobie w oczy, zblizalismy sie do siebie, czułem narastające napięcie między nami, czule dotknąłem jego policzka, poczym zbliżyłem go do siebie i połączyłem nasze usta, trwalismy tak w namiętnym pocałunku. Kamil wplutł swoje ręce w moje włosy. Nie mogłem się od niego oderwać, tak długo czekałem żeby poczuć smak jego ust, były ciepłe i lekko wilgotne. Kamil odsunął sie ode mnie. poczułem zawód i zazenowanie całą tą sytuacją, chciałem wyjść i gdy byłem juz przy drzwiach Kamil powiedział szeptem ale tak żebym go usłyszał czy moge dziś z nim spać. zgodziłem sie. wziąłem z szuflady jakąkolwiek koszulke i spodenki i poszedłem do lazienki sie przebrać. chciałem z nim spać i spędzić z nim więcej czasu, więc szybko zmieniłem ubranie, umylem zęby i poczesalem włosy.
Zastałem Kamila w łóżku pod kołdrą, mial rozczochrane włosy i nie widzący wzrok, wada wzroku robi swoje heh. serce biło mi jak młotem, tak wiele razy u mnie spał i nigdy przedtem nie czułem tego co teraz. Kamil leżał od brzegu, przeszedłem nad nim i położyłem się przodem do jego pleców. Leżałem w odległości około pół metra od niego, lecz on jakby sie na to nie godzil przybliżył sie do mnie i lezelismy teraz niczym łyżki ułożone w skrzynce na sztućce.
Objąłem jego talię i pozwoliłem żeby sie we mnie wtulil, poczym przytulił sie do mnie plecami w pozycji embrionalnej. trzymałem go mocno, jakby był ulotnym snem którego nie chce opuścić. poczułem bijące ciepło od niego. dotykałem jego brzucha i klatki piersiowej, nie mogłem sie powstrzymać, poczułem jak jego tętno przyspiesza, głęboki oddech odbijal sie echem w całym pokoju. zblizylem twarz do jego szyji, pachnial świeżym zimnym powietrzem, wstrzymalem oddech gdy poczułem jego pośladki przy moim stojącym już członku. nie wiedziałem co robić gdy zaczął ruszać biodrami. czułem że jesteśmy poza całym wszechświatem, nie ma nikogo, ani niczego, tylko my. Dotkną delikatnie mojej ręki, opuszkami palców czule pięści dłoń, skierował ją ku dołowi, w stronę swojego członka. Odchylil głowę do tyłu, zrozumiałem co jest grane. Pocałowałem go w szyję. nie zauważenia jękną. najpierw raz, później kolejne. dłonią przez spodnie dotykalem jego członka, uczucia nie do opisania. z szyi powedrowalem wyżej przez żuchwe aż do ust, łapiąc go jednocześnie za szyję. pocałunek w którym trwalismy był namiętny i zmysłowy, a atmosfera którą stworzyliśmy w tym momencie była tak gęstą że można było ją kroić.
Kamil wyrwał się z moich objęc, kazał położyć mi sie na plecy a on w tym czasie siadł na mnie w rozkroku, kładąc swoje dłonie na mojej klatce piersiowej, zasmialem się delikatnie, on zrobił to samo. kiedy sir tego nie spodziewał zlapalem go za talię, zbliżając go do sirbir i podniosłem sir na tyle żeby dotknąć ustami jego ust, tak mocno żeby pamiętał to przez kolejne miesiące lub lata. ruszał biodrami w taki sposób, że jakby widział nas ktoś w tym momencie nie stwierdził by żadnego ruchu, lecz przy takim podnieceniu czulem każde najmniejsze dotknięcie lub nacisk. zlapalem go mocno za biodra i sam nadawalem tempa w jakim ma nimi ruszać. widać było na jego twarzy ze mu sie podoba, jego oczy zdradzały ze marzył o tym od dawna, jego usmiech mówił ze niczego innego nie pragnie w tym momencie. ściągnąłem z niego koszulkę

one shot18+ Where stories live. Discover now