zuziazostawmnie

czesc dzis sie zbailam

zuziazostawmnie

Zastanawiam sie co mysli moją mama  w jaki sposob odbiera wszytsko co robie, co uwaza i czemu nic nie robi czemu slysze jak slucha muzuki w jej pokoju ale ona nie slyszy z mojego jak placze czemu jak w dwa miesiace schudlam 10 kg i mowilam ze sama bede robila sobie posilki nie uznala ze cos jest nie tak czemu nasmiewa sie kirdy kolejny raz nadmieniam znajomych krmtorzy sa na terapii, nie bo sa chorzy tylko potrzebuja poukladac zycie, czemu zrzucila na mnie spotykanie sie z tata, czemu nie uznala ze zabranie dziecka do psychologa po rozwodzie rodzicow to dobry pomysl, czemu nie zastanawiala sie nad moim zdrowiem psychicznym jak wracalam z atakami paniki po spotkaniach z tata, czemu patrzy w inna strone jak mam tiki nerwowe, czemu nugdy nie uznala ze ktos zdrowy i sprawny psychicznie nie doprowadzilby sie do takiego stanu fizycznego, czemu jie dziwi jej ze potrafie isc dalej spac po 15 godzinach snu, czemu nie dziwi jej ze wole marnowac zycue na spanie niz na cokolwiek nastolatkowie robia, czemu jie mowi nic jak wracam smierdzaca papierosami, czemu uwaza ze mi minie zanim sie zabije

zuziazostawmnie

oh mommy, you knew exacly what was going on
Reply

zuziazostawmnie

yk nie zabiłabym się, niegdy sipewnie nie zabije bo smierc mnie 9rzeraza, wolalabym gnic pod mostem lub po prostu lezec i sie wulaczyc po rpsortu nigdy nie istniec wtedy nie byloby problemu jest tyle rzeczy o ktorych nie oamietam malych lub wiekszych szczegolow ktore chcialam zapamietac i miec ze soba ale nie mam ich zgubilam je pi drodze i czuje ze ich nie mam jakbym znala odpowiedzi na wszytsko co mnie dreczy ale nie chciala sie z nia pogodzic bo jest rownie przerazajaca jak smierc czy jedynym rozwiazaniem jest odejscie, tak naprawde nic by to nie zmienilo, staralam sie kiedys pisac do ludzi nawet tych ktorych nie kojarzylam wszytskich pisalam jezeli chciaz mysleli o tym w koncu sa wartosciowi i moga zrobic tyle rzeczy ale czy naprawde tak jest zwatpilam we wsztrsko w co wierzylam stracilam wieksoc siebie chce tylko znowu wierzyc w bratnie dusze, znowu wierzyc ze moja kolej nadejdzie, znowu wierzyc ze na wsi siedzi sie na bujanym fotelu i oatrzy na zachod slonca, znowu wierzyc ze cokolwiek znacze, znowu wierzyc ze zycie kogokolwiek z nas ma sens ale nie ma
          i szczerze nie bedzie to mialo wiekszego sensu jezeli ja czy ty sie zabijesz
          wuec jaka roznica
          czemu sie nie zabiles
          uznales ze chcesz mnie pomeczyc
          moze by mnie to dobilo i tez bym mogla to zKonxzyc
          moze powinienes zjechac w row jadac ze mna samochodem albo zabic mnie w jakikolwiek inny sposob zebym nie miala innej opcji
          w koncu nigdy nie mialam wyboru
          w zadnej kwestii

zuziazostawmnie

Jestem zmeczona, nic nie spraeiq mi szczescia, najprostsze czynnosci mnie irytuja, jedznie mnie dobija ale jednoczesnie kocham je tak bardzo czy moge jesc caly czas bez przerwy czy wtedy to nadal bedzie sprawialo ze poczuje sie lepiej gdzie jest srodek meczy mnie pilnowanie meczy mnie dbanie, meczy mnie igraniczanie i meczy mnie brak kontroli, powinnam jesc zdrowo ale to sprawia ze caly czas o tym mysle, wiec moze nie powinnam jesc w ogole, bede miala to z glowy ale to takie okrutne, zdaje mi sie ze podswiadomie sie boje ze znowu chce to sobie robic ale co jezeli tracenie na wadze to jedyne co mi wychodzi, tata byl taki dumny, tata sie martwil i bardzo kurwa dobrze bo to jego wina i mam nadzoeje ze to wie, ze robilam to dla niego dla niego wypruwqlam flaki dla niego spalam dobami, dla niego zbieralam butelki po wodzie i zrobilabym to znowu ale sie boje, stoczylam sie tak bardzo, nigdy nie wyszlam z mojego ed o to pues wazy wiecej od natalki o schudlam znowu ola schudlam znowu herbata przeczyszczajaca i dwa posilki dziennie  nie jedz mięsa, uwazaj na nabiał, pij dużo wody, banany są kaloryczne, ryby za mało sycące jak na kaloryke, pizza z biedronki 273 kalorie na jedną ale to bylo takie mile a teraz jestem tu i boje sie zrobic cokolwiek mam dosyc tego ze hce sie ograniczac ale wiem ze jak tego nie zrobie to nie mam zadnej kontroli mam tak bardzo dosyc bo nie mam innych opcji moge isc spac moge sie zabic jak przespie dzien to i tak nie zjem jak sie zabije to bedzie koniec