Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna, 
W ten letni tak piękny poranek:
U zakrętu leżała plugawa padlina
Na ścieżce żwirem zasianej.

Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,
Parując i siejąc trucizny,
Niedbała i cyniczna otwarła sekrety
Brzucha pełnego zgnilizny.

Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,
Jakby rozłożyć pragnęło
I oddać wielokrotnie potężnej Naturze
Złączone z nią niegdyś dzieło.
  • wawa lajf
  • Дата регистрацииMay 4, 2017



История от Bejb
Kwieciste myśli. от CzarnaOspa
Kwieciste myśli.
Opowiadanie o problemie z niezauważaniem powagi sytuacji. Główny bohater żyje z głową w chmurach [natłoku myś...