Callvea

Hej. 
          Chciałam Cię serdecznie zaprosić do przeczytania całkiem nowej historii mojego autorstwa, która jest udostępniona na Wattpadzie. Ponoć jest to historia inna niż wszystkie... ponoć, ale... Zajrzyj i przekonaj się osobiście ;) 
          
          Jeśli wampiry Ci niestraszne, a wśród strzyg czujesz się za pan brat – zapraszam, poczujesz się jak w domu. Strzyża społeczność funkcjonująca w świecie ludzi, a wraz z nimi ona… Wprowadzając się do wolnego mieszkania w prywatnej kamienicy wskutek nieporozumienia, nawet nie podejrzewała, że niemożliwe istnieje. Sądziła, że jej sąsiedzi po prostu są… szurnięci. 
          
          Co mogę zagwarantować? 
          Pełną gamę rozmaitych emocji i uczuć... osobiste spotkanie z wampirystycznymi strzygami... dawkę mistycyzmu i magii... dozę wierzeń oraz obrzędów słowiańskich przodków... akcję osadzoną we współczesnej, znanej nam rzeczywistości... a do tego romans, tajemnice, konflikty z prawem i wiele, wiele innych! 
          
          https://www.wattpad.com/story/337968809-tancerka-strzygonia
          
          Zachęcam też do zajrzenia do innych moich historii:
          Seria Sięgając gwiazd -> tajemnice, fantastyczne miejsca, nowoczesna technologia, nieznane światy oraz pełna gama uczuć od nienawiści, przez złość, smutek i radość, aż po miłość, a także pożądanie.
          
          Valkiria. Wojna światów. -> magia, miłość, wojna i pełna gama uczuć, zwrotów akcji oraz niespodzianek.

Hej hej słoneczka najukochańsze! 
          
          Po długiej przerwie wpadam z małym pytankiem. Nie wiem ile masz tu jest, ale chciałabym poznać wasze preferencje czytelnicze. A dokładniej odnośnie długości rozdziałów. 
          
          Obecnie staram się by rozdziały miały ok. 2000 słów. Oczywiście czasem zdarza się trochę więcej, a czasem mniej. 
          
          Uważacie że taka długość jest w porządku? Może lepiej trochę je skrócić, albo wydłużyć? 
          
          Czekam na waszą opinię ;*

Powiem wam, że pisarstwo to pewnego rodzaju Klątwa, która zmusza nas wszystkich do poszerzania strefy komfortu i szukania informacji, którymi normalnie byśmy się nie zainteresowali. Sprawia też, że kiedy je znajdziemy, zaczynamy się cieszyć, nawet jeśli nie powinniśmy. 
          
          Właśnie stanęłam przed taką sytuacją i zaczęłam o tym rozmyślać. Zastanawiam się czy wciąż mogę uchodzić za osobę normalną po tym, jak ucieszyłam się na widok wiadomości o tym, co się dzieje z martwym ciałem po tym, jak nikt go nie odbierze. 
          
          To naprawdę zastanawiające. 
          
          Wy też kiedyś stanęliście w obliczu podobnej sytuacji? Podzielcie się swoimi doświadczeniami. 

Czy tylko ja uważam, że na całym roku 2020 ciąży jakaś Klątwa? Od samego początku wszystko się psuje i nie chodzi tylko o moje własne życie (chociaż też nie jest kolorowo) ale o cały świat. Zewsząd napływa coraz więcej złych wiadomości, zauważyliście? Zastanawiam się, czy jak wszyscy co roku mówią o tym końcu świata, to czy przypadkiem wreszcie nie mają racji? 

Tak wiem. Jestem spóźniona i błagam o wybaczenie! To mój wina, moja wina, moja bardzo wielka wina! ;-;
          
          Ktoś mi wybaczy że nie było wczoraj One-Shot'a? 
          
          Nie wiem czy u was też tak jest, ale ostatnio mam prawdziwe urwanie głowy. Co chwilę coś się dzieje! Moja psychika już naprawdę nie wyrabia. Przysięgam wam poprawę. Jednak to dopiero od poniedziałku. Tak wiem, standardowy tekst, mało orginalna wymówka, ale przynajmniej szczera. 
          
          Do zobaczenia na kartach historii ;*

Hejka kochani! 
          
          Powiedzcie, czy wy też umieracie przez ten upał? Muszę przyznać, że bardzo źle znoszę wysokie temperatury i już trzy razy w tym roku miałam udar cieplny. Naprawdę nie polecam, człowiek ma wrażenie jakby miał się przekręcić. 
          
          Jutro wyjeżdżam do Kowar na zjazd motoryzacyjny. Mam wielką nadzieję, że nie będzie tam tak gorąco, bo chyba wskoczę do pierwszej napotkanej wody. 
          
          Następny One-Shot powinien pojawić się w środę, najpóźniej w czwartek. Wiem, że już długo czekacie, ale wierzę, że wasza cierpliwość się opłaci i będziecie zadowoleni z rezultatów. 
          
          Do zobaczenia na kartach historii ;*

Ogłaszam, że pierwszy One-shot jest już w produkcji, jednak nie mam pojęcia, kiedy go wstawię i jak długi będzie. 
          
          Obawiam się, że może być dość obszerny. Właśnie na liczniku wattpada wbiło mi 616 słów, a trzeba przyznać, że dopiero dobrnęliśmy do głównego tematu. 
          
          Znacie może jakieś dobre sposoby na wariatów, którzy się wiecznie rozpisują i nie potrafią przejść do sedna, jak w moim przypadku? 
          
          Mam nadzieję, że nikt się na mnie nie pogniewa za długość. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że wcześniej nie pisałam One-Shot'ów. 
          
          Do zobaczenia na kartach historii <3

UWAGA, UWAGA!!! DO WSZYSTKICH FANÓW TALKSÓW!!! 
          
          Już jest. Właśnie pojawiło się nowe dzieło będące One-shot'ami. 
          
          Na co czekacie? 
          
          Pakować manele i przeprowadzamy się! 
          
          Liczę na wasze wsparcie i oryginalne pomysły! 
          
          
          Do zobaczenia na kartach historii <3

Tak się ostatnio zaczęłam zastanawiać, czy przypadkiem nie jestem przeklęta. Najpierw byłam chora, a wczoraj cała ściana drewna runęła prosto na mnie. Jedno nieszczęście, za drugim.
          
          Dobra, koniec tego biadolenia. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Rozdział pojawi się najpóźniej w niedzielę, w nocy.
          
          Do zobaczenia na kartach książek! ;*

Bardzo przepraszam wszyskich oczekujących na kolejne rozdziały, ale nie jestem w stanie nic napisać. Troszkę mi się zachorowało i mam wrażenie jakby miała mi wybuchnąć głowa. (To nie KORONKA!!!)
          
          Obiecuję, że jak tylko dojdę do siebie, to wam to zrekompensuję.
          
          Do zobaczenia na kartach książek ;*