Mam na imię Arabella. Od trzech lat mieszkam w małym mieszkaniu w Nowym Yorku. Mam 25 lat i pracuję jako hostessa w jednym z nowojorskich hoteli. Wyprowadziłam się z rodzinnego miasteczka zaraz po tym jak zrozumiałam, że jestem słaba. Że byłam słaba. Nigdy więcej nie dam sobą poniewierać. Nigdy więcej nie będę się upokarzać i nie dam sobą manipulować. Nie jestem feministką, nigdy nią nie byłam i nigdy nią nie będę. Jestem kobietą. Jestem wierną fanką szacunku do swojego ciała i umysłu. A świat stoi przede mną otworem.