Dnia 30 sierpnia 2010 roku, świat się skoczył. Może niedokładnie wtedy bo planeta istniała ale nie porzywenie. Spowodowane to było wybuchem superwulkanu w Yellowstone. Późnej kwestią paru godzin były wybuchy kolejnych dwóch, w Meksyku i Kalifornii. Wokół ziemi stworzył się czarny dym. Całkowicie zasłaniając słońce. Naukowcy wiedzieli ze niema możliwości by wciągu 10 lat pył opadł. W ten sposób oddcięto miliony osób od żywności. świat ogarnęła panika. Ludzie z zapasami byli wstanie wytrzymać jeszcze przez 2 lub 3 tygodnie. Mnóstwo osob pomarło z glodu, zwłaszcza w rejonach, takich jak afryka i część azji i indi. Wiekszosc zabijala siebie nawzajem za chodźby paczkę makaronu. Panował chaos i w obilczu jednej katastrofy niczym efekt motyla wydarzyła sie druga. Groźniejszym złem okazały się potwory. Nie otkryto nigdy całkowitej powierzchni lasów. W najciemniejszych zakątkach tam gdzie światło niedociera tworzyły się przerażające rzeczy. I pewnie niemiały by powodu wyłazić z lasów, gdyby nie fakt że ludzie są okrutni nawet w obliczu własnej tragedi. Jeszcze przed wybuchem wulkanów, doszczętnie niszczono naturę. Jednak po niej gdy zapanowal jeden wielki zamet. Jak przy kazdej apokalipsie zaczely palic sie lasy. Pozbawiając domów nietylko jeleni czy saren. Zniszczyli kryjówki potworów, takich które niezawachaja się zrobić z człowieka obiadu. Gdy zabrakło słońca, a wszędzie panował mrok, te, zwykle nieprzyzwyczajone do slonca, wylazły w poszukiwaniu nowych większych domów. Siejąc spustoszenie.
3 parts