Michalina w wieku ośmiu lat straciła rodziców i została adoptowana przez wujostwo. Lata, które z nimi spędziła, nie należały do udanych. Ukojenie w trudnych chwilach odnajduje w tańcu, który od zawsze był nieodłącznym elementem jej życia. Jeden wieczór zmienia jej smutną codzienność. Zmuszona do udziału w bankiecie, poznaje na nim szefa swojego wujka. Od samego początku czuje, że należą do zupełnie innych światów i nigdy nic nie będzie w stanie ich połączyć. Cóź, Wiktor jest odmiennego zdania. Zafascynowany nieśmiałą i nieco wycofaną dziewczyną nie cofnie się przed niczym, by się do niej zbliżyć. ___ ,,Jak bardzo chciałam wówczas cofnąć czas - do tego wieczoru, gdy wujek ogłosił, że zabiera nas na imprezę firmową. Zrobiłabym wszystko, by na nią nie pójść. Symulowałabym chorobę, wymyśliła jakąś wymówkę. Zrobiłabym wszystko, by nigdy nie poznać Wiktora Langera. Gdybym tylko go nie poznała...''