Każdy z nas nosi w sercu mrok, lecz gdy ciężar win staje się zbyt wielki, może doprowadzić do przebudzenia morderczego cienia. Aby go okiełznać potrzeba Białej Straży; współpracujących ze sobą jasnych magów oraz przywoływaczy cienia. Laurell, biała strażniczka z Orty, wyrusza z misją dyplomatyczną do sąsiedniego kraju. Nie spodziewa się, że los zmusi ją do konfrontacji z własną przeszłością oraz postawi na drodze potężnego wroga. „- Takich jak wy powinno się zabijać niczym wściekłe psy - wycedziła. - Być może, ale biała straż tego nie robi. Wykorzystujecie nas, przymykając oko na to, czego się dopuściliśmy. - Zmierzył ją drwiącym spojrzeniem; czarne oczy błyszczały nieludzko w blasku ognia. - Czy to nie czyni was wspólnikami? - Nie. Nie czyni. Używamy przywoływaczy, żeby niszczyć jeszcze gorsze zło. Żeby chronić niewinnych. - Nikt nie jest niewinny." Opowiadanie bierze udział w konkursie "Gwiazdy Wśród Szamba" organizowanym przez @Sonseeahrai