Gdyby przyjąć, że relacja między dwojgiem ludzi to oś liczbowa - gdzie zero, to bycie razem, spotkanie, obcowanie ze sobą, skala ujemna to moja skala, a skala dodatnia - Twoja, to w zależności od nastroju i stopnia bliskości, można się na niej poruszać. Przybliżać, oddalać. W piątek, w momencie kryzysowym, odszedłeś od „zera" daleko na swojej skali. Ja czekałam na 0, ale gubiąc się w swoich emocjach i smutku cofnęłam się głębiej w „minusy". Doszłam do -5 na pewno. Widziałam Cię na horyzoncie, przy +20. Amplituda 25. Sporo. Ale nie takie odległości się przemierzało, nie takie wyzwania podejmowało. Pytanie zasadnicze - czy chcę? Czy Ty chcesz? Czy my chcemy i spotkamy się na 0? I kiedy to nastąpi?