NaruSasu/SasuNaru

Por allien013

272K 14.3K 18.3K

Naruto Uzumaki wie kim byli jego rodzice przyjaźni się z kyuubim. Od najmłodszych lat jest potężny jednak ni... Más

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Nominacje
Rozdział 16
Nominacje
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Urodziny Sasu 🎈
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Urodziny Naru 🎈
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 53

Rozdział 52

3.4K 164 524
Por allien013

~~ Pov. Naruto ~~

Idziemy właśnie ulicą Konohy Sasuke jest, zaraz obok mnie, ale widać wyraźnie, że głęboko się nad czymś zastanawia. Delikatnie szturcham go w ramię, ponosi na mnie pytający wzrok. Ja tylko uśmiecham się do niego. Może mi się wydaje, ale kącik jego ust pojechał lekko do góry. Nagle usłyszałem pisk którego nigdy nie chciałem usłyszęć czemu ona?

- Naruto-kun! Kakashi sensei powiedział, że cała drużyna siódm...

Przestała krzyczeć gdy zobaczyła Sasuke i może mi się tylko wydawało, ale lekko skrzywiła się na jego widok.

Westchnąłem ciężko

- Stało się coś Sakura? - zapytałem niechętnie

- A tak, tak Kakashi-sensei powiedział, że cała nasza drużyna musi iść na misje rangi B. Tsunade-sama chce abyśmy podszlifowali naszą współpracę.

Wywróciłem oczami no tak ja z moją siłą przewyższającą wszystkich kilkakrotnie. Sakura z kunaiem. Kakashi, który ze mną nie gada. No i Sasuke o którego sile prawie nic nie wiem.

Zapowiada się misja jak z bajki.

- Kiedy mamy się zgłosić do biura Hokage po szczegóły? - zapytał chłodno Sasuke. Jako jedyny chyba jeszcze trzeźwo myśląc z naszej trójki.

- No cóż wyruszamy za 2 godziny - odparła różowo włosa.

- Dobra to my lecimy się przygotować, Pa! - odparłem szybko i pociągnąłem Sasuke w stronę domu.

                      * * *

~~ Pov. Sasuke ~~

Jestem z Naruto w gabinecie Hokage, Sakura też tu jest. Kakashi oczywiście się spóźnia. Tsunadr jest już ewidentnie zniecierpliwiona. Kakashi nagle raczył się pojawić. Więc Hokage zacząłem nam ujawniać szczegóły misji.

- Więc będziecie musieli ochraniać córkę szlachciaca z wioski chmury. Tylko tego nie spieprzcie nie chce mieć nieprzyjemności z Raikage.

- Hai! - odparliśmy wszyscy i wyruszyliśmy. Ta droga będzie długa i rzmudna.

                        * * *

Biegniemy już z godzinę no cóż nie uśmiecha mi się to. Kakashi jest na przedzie i prowadzi Naruto biegnie pół kroku przede mną, a Sakura obok blondyna. Jestem poirytowany przecież dzisiejszy dzień mieliśmy spędzić tylko we dwóch, a nie być na jakiejś kretyńskiej misji z Sakurą i Kakashim.

                       * * *

~~ Pov. Naruto ~~

Nareszcie po całym dniu biegu znaleźliśmy miejsce na nocleg. To już było nudne w końcu jest cień szansy, że spędzę z Sasuke trochę czasu bez Sakury zaglądającej mi ciągle przez ramię.

- Dobra - zaczyna mówić Kakashi - Sasuke i Naruto pójdą podlzbierac drewno na ognisko, a Sakurą i ja rozbijemy wasze namioty dajcie je.

Uśmiechnąłem się pod nosem i spojrzałem w bok na Sasuke. Jego policzki były lekko zaróżowione. Ha! Wiedziałem nie wziął swojego, bo widział, że ja pakuję. Uroczy... Dałem Kakashiemu swój pakunek i powiedziałem wesoło :

- My śpimy w jednym - sensei nic nie powiedział tylko obrzucił nas krzywym spojrzeniem. Ja skinąłem na Sasuke i poszliśmy w las po drewno.

Gdy byliśmy już wystarczająco daleko, żeby mieć pewność, że nikt nas nie usłyszy złapałem Drania w tali i przyciągnąłem do pocałunku. Czułem jego zimne usta na swoich. Tego mi brakowało. Gdy się od siebie oderwaliśmy czarnowłosy warknął :

- Głupek z ciebie Uzumaki - ale było widać, że mu się podobało był lekko różowy i uśmiechał się delikatnie.

Zdecydowanym ruchem przyparłem go do drzewa i dziwnym trafem moje kolano wylądowało pomiędzy jego nogami. Zarumieniłem się lekko, a Sasuke oparł się o mnie i wtulił w moje ramię. Jest idealnie tylko ja, on i cisza wokół nas na tle zachodzącego słońca. Ponowiłem pocałunek tym razem Uchiha chętnie go oddał mrucząc mi w usta.

~~ Pov. Sakura ~~

Jestem zła. Dlaczego niby Sasuke i Naruto mogą sobie spać razem, a ja już to nie. To nie fair. Nawet to, że jestem zakochana w Naruto ugh głupi Sasuke. Skończyłam właśnie rozkładać namioty z Kakashim i usłyszałam jak do mnie mówi :

- Sakurą proszę poszukaj chłopaków strasznie długo ich nie ma.

- Hai! - krzyknęłam radośnie i poszłam w las.

Po kilku minutach spaceru zaczęłam wyczuwać chakre Naruto, była ona dziwnie nabuzowana, ale to u niego chyba normalne.

Stwierdziłam, że zabawnie będzie najpierw zakraść się w krzaki, więc wyciszyłam swoją chakre. Zaczęłam podchodzić bliżej i usłyszałam ich rozmowę była dziwna i nieco niepokojącą

- Rumienisz się Draniu - to głos Naruto, ale brzmi jakoś bardziej miękko

- Zamilcz - to Sasuke, ale jego głos chyba lekko drży

- Oj, czyżby to przeze mnie? - pytam Uzumaki. O czym oni do cholery rozmawiają?!

- Gdybyś nie robił TEGO tak z nienacka nic by się nie działo. - Tego? O co im chodzi? Muszę ich zobaczyć. Podchodzę bliżej tak żebym ich widziała, ale, żeby oni nje widzieli mnie i nie mogli mnie wyczuć i to co widzę mrozi mnie całą.

Naruto trzyma w ramionach zarumienionego Sasuke i go całuję po twarzy, a czarnowłosy z uśmiechem przytula blondyna.

Sasuke nienawidzę cię, to twoja wina, że Naruto mnie nie dostrzega twoja, twoja, twoja!

Odchodzę od nich kilka metrów i sprawiam, że mogą wyczuć moją chakre. Gdy przychodzę na miejsce stoją daleko od siebie i zbierają drewno. Jak oni to robią?

- Chłopaki długo was nie było. Chodźcie już.

- Hai, Hai idziemy - odpowiedział mi Naruto.

Zemszcze się Sasuke. Jeszcze mnie popamiętasz. Z uśmiechem na twarzy wymyśliłam całkiem dobry plan. Otóż pod wieczór wyciągnę Sasuke trochę od obozu, aby z nim "porozmawiać" mam że sobą płyn który blokuję chakre więc mu to niepostrzerznie wstrzyknę, a potem wyżyje się na nim za te wszystkie razy kiedy Naruto patrzył na niego, a nie na mnie. Tak plan idealny.

~~ Pov. Sasuke ~~

Wróciliśmy i zjedliśmy skromną kolacje Kakashi powiedział nam, że on będzie stał na warcie już miałem szykować się do snu, gdy nagle podeszła do mnie Haruno i przesłodzonym głosem powiedziała:

- Sasuke-kun możemy porozmawiać na osobności?

Nie wiem o co jej może chodzić więc z czystej ciekawości się zgadzam. Dziewczyna prowadzi mnie gdzieś w las. Nie wiem czemu, ale atmosfera jest pełna niepokoju nje podoba mi się to. Jesteśmy już całkiem daleko od Naruto i Kakashiego. Jeśli bym teraz krzyknął to raczej nikt by mnie nie usłyszał to przerażając.

- Po co tu przyszliśmy Sakura? - pytam

Nagle czuję, że dziewczyna wbija mi coś w ramię. Zataczam się lekko i cofam krok w tył gdy chcę wysłać impuls chkry do Naruto okazuje się, że nie mogę! Teraz to jestem kompletnie przerażony. Nie mogę się bronić.

- Co ty mi dałaś? - prawię krzyczę

- Dostałeś podwójną dawkę substancji chamujacej chakre. To cud, że jeszcze stoisz,ake zaraz to zmienimy - po tych słowach nadchodzi cios, a potem jeszcze jeden.

- To przez ciebie Naruto mnie nie kocha! - syczy dziewczyna, a raczej różowy huragan pełen furii.

Jestem przerażony. Naruto czemu ciebie tu nie ma?

~~ Pov. Naruto ~~

To naprawdę dziwne Sasuke już długo nie wraca. Poszedł gdzieś do lasu z Sakurą zaczynam się o niego martwić.

~ Nie chcę się niepokoić gaki, ale śledziłem chkre Sasuke odkąd weszli do lasu, a ta nagle zniknęła i nie mogę jej wyczuć.

~ Co?!

Teraz to już martwię się na poważnie. Wbiegam szybko do lasu i śledzę chakre Sakury. Coś mi tu nie gra przecież poslzi tylko porozmawiać. Przyczajam się za krzakiem i widzę ich. Dopada mnie zimna furia Sasuke leży oparty o drzewo z wielu ran na jego ciele sączy się krew, a Sakura go kopie i krzyczy:

- Naruto zasługuje na mnie nei na ciebie. Zdychaj, jesteś zbędny nie masz rodziny i nikt cię nie kocha.

Tak, jeszcze chwilę temu byłem bardzo bardzo wściekły, ale teraz to siła woli powstrzymuje się, aby nie zadać jej jak najdotkliwszych ran. Przez. Nią. Sasu. Płaczę. Nie wybaczę jej tego. Sasuke nie ma już na nic siły tylko szepcze:

- Nie,..... Nie prawda. Kłamiesz.....

Wyskakuje jednym ruchem zza drzewa i ciosem odsyłam tą szmatę na najbliższe drzewo. Kucam obok Sasuke i słyszę jego szept :

- Naruto przyszedłeś po mnie....

- Jasne głupku - odpowiadam czule i delikatnie podnoszę Sasuke tuląc go do swojej piersi jak jakąś księżniczkę.

Przechodzę obok Sakury i głosem który mógłby zabijać syczę :

- Jeszcze raz coś takiego zrobisz to poglądamy twoje wnętrzności od środka.

Składam pieczęć:

- Hirashim no Justsu

Znikam w żółtym błysku i sekundę później jestem w naszym domu w Wiosce Liścia. Kładę Sasuke na łóżku, on nie ma siły nawet ustać na nogach. Rozbieram go do naga, co ta kurwa mu zrobiła. Uchiha jest półprzytomny. Idę z nim na rękach do łazienki i sadzam na ziemi. Sam szybko napełniam wannę wodą i dodaje piany. Delikatnie wkładam ciemnowłosego do wanny i wymywam go z krwi. Widać, że ciepła woda dobrze na niego oddziałuje. Biedny Sasuke po 10 minutach wyciągnałem go z wanny o położyłem na łóżku zaczęłam go wycierać i opatrzyłem jego rany, a następnie ubrałem w jakieś luźne dresy i moją bluzę, bo jego nigdzie nie znalazłem.

Przykrywam go kocem i postanawiam sam się iść umyć. Tak, prysznic to to czego mi potrzeba.

Po powrocie do pokoju widzę, jak Sasuke siedzi skupiony i kumuluje chakre.

- Co tam się stało? - pytam

                       *  *  *

Sasuke wszystko mi opowiedział jestem wściekły. Jak ona śmiała mu wyrządzić takie świństwo. Po tym wszystkim nie zasługuje nawet na miano najgorszego ścierwa.

- Chodź Sasuke wracamy  - szepcze i przytulam Uchihe.

Znowu składam pieczęcie do techniki i pojawiamy się w naszym namiocie. Słyszę panikę Sakury, że gdzie my jesteśmy. Trudno niech martwi się do jutra mam ją gdzieś.

Czule okrywam Sasuke kołdrą i przytulam go do siebie to był długi dzień, a jutro może być jeszcze trudniej.

He he

Seguir leyendo

También te gustarán

150K 7.3K 51
Niemiec po latach spotyka swojego byłego przyjaciela, czy uda mu się naprawić przekonać go do siebie? A może położy ich coś więcej Polska to chłop ...
7.2K 283 21
(uwaga na krindż) Stan i kyle znają się od przedszkola, są najlepszymi przyjaciółmi lecz po jakimś czasie zaczyna coś między nimi iskrzyć (postacie m...
11.5K 1.2K 14
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
45.5K 1.7K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...