physical | j.wy + c.sn

By DETAILHUN

126K 14.1K 4.1K

↳❝ they say love makes you happy, but i feel sad❞↲ ▪ gdzie wooyounga interesowały tylk... More

꒰♡°◌̊꒱
¹ - ʟᴇᴛ'ꜱ ꜱᴛᴀʀᴛ ᴀɢᴀɪɴ
² - ᴄʀᴇᴀᴛɪɴɢ ᴀ ᴩʀᴏꜰɪʟᴇ
³ - ᴄᴀɴ ʜᴇ ꜱᴇᴇ ᴍᴇ?
⁴ - ᴡʜy? ɪ ʙᴇʟᴏɴɢ ᴛᴏ ᴍᴇ
⁵ - ᴡʜᴇɴ ᴡɪʟʟ yᴏᴜ ʟᴇᴀʀɴ ʜᴏᴡ ᴛᴏ ᴀᴄᴛ ɴᴏʀᴍᴀʟ?
⁶ - ɪ ᴛᴏʟᴅ ɪᴛ ᴛᴏ yᴏᴜ ᴛᴡɪᴄᴇ, ᴡʜy ᴅᴏɴ'ᴛ yᴏᴜ ᴜɴᴅᴇʀꜱᴛᴀɴᴅ?
⁷ - ᴡɪꜱʜ, ɪ'ᴅ ᴋɴᴏᴡɴ ᴛʜɪꜱ ꜰʀᴏᴍ ᴛʜᴇ ꜱᴛᴀʀᴛ
⁸ - ᴏʜ... ʟᴏᴏᴋ, yᴏᴜ'ʀᴇ ꜱᴛɪʟʟ ᴀ ᴡᴇɪʀᴅᴏ
⁹ - ꜱᴇᴀʀᴄʜɪɴɢ ꜰᴏʀ ᴠᴀʟɪᴅᴀᴛɪᴏɴ
¹⁰ - yᴏᴜ'ʀᴇ ɴᴏᴛ ᴛʜᴇ ᴏɴʟy ᴏɴᴇ ᴡʜᴏ'ꜱ ꜱᴍᴀʀᴛ
¹¹ - ʟᴏᴠᴇ ɪꜱ ꜰᴀᴛᴀʟ ᴀɴᴅ yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ ᴛʜᴀᴛ
¹² - ᴡʜᴀᴛ ᴀʀᴇ yᴏᴜʀ ᴡᴇᴀᴋɴᴇꜱꜱ ᴍy ᴅᴇᴀʀ?
¹³ - ᴍᴀyʙᴇ ɪ'ᴍ ᴀ ʟɪᴛᴛʟᴇ ɢᴀy ʙᴜᴛ...
¹⁴ - ꜱᴏᴍᴇᴛɪᴍᴇꜱ ɪ ꜰᴇᴇʟ ɪɴᴠɪꜱɪʙʟᴇ
¹⁵ - ɪ ꜱʜᴏᴜʟᴅ ʙᴇ ᴀʟʟᴏᴡᴇᴅ ᴛᴏ ᴇxᴩʀᴇꜱꜱ ᴍy ɪɴᴅɪᴠɪᴅᴜᴀʟɪᴛy
¹⁶ - ᴄᴀɴ'ᴛ yᴏᴜ ᴊᴜꜱᴛ ʟᴇᴀᴠᴇ ᴍᴇ ᴀʟᴏɴᴇ?
¹⁷ - ᴛʜᴇ ᴜɴɪᴠᴇʀꜱᴇ ʜᴀꜱ ᴍᴏᴠᴇᴅ ꜰᴏʀ ᴜꜱ
¹⁸ - ᴅᴏɴ'ᴛ ꜰɪɢʜᴛ ᴡɪᴛʜ ᴍᴇ ᴡʜᴇɴ ɪ'ᴍ ᴀɴɢʀy
¹⁹ - ᴡᴏᴡ, ᴡᴇ'ʀᴇ ʀᴇᴀʟʟy ꜱᴛᴜᴩɪᴅ
²⁰ - ɪᴛ ᴛᴏᴏᴋ ᴀʟʟ ᴍy ꜱᴇʟꜰ-ᴄᴏɴᴛʀᴏʟ ɴᴏᴛ ᴛᴏ ʜɪᴛ yᴏᴜ
²¹ - ɪ ʀᴇᴀʟʟy ᴡᴀɴᴛ ᴛᴏ ʙᴇᴄᴏᴍᴇ ꜰʀɪᴇɴᴅꜱ ᴡɪᴛʜ ʜɪᴍ
²² - ʜᴏɴᴇꜱᴛy ᴀɴᴅ ʟᴏyᴀʟᴛy, ɪꜱ ɪᴛ ᴛʜᴀᴛ ʜᴀʀᴅ?
²³ - ɪ ᴡᴀɴᴛ ᴛᴏ ᴋɴᴏᴡ ᴇᴠᴇʀyᴛʜɪɴɢ ᴀʙᴏᴜᴛ yᴏᴜ, ᴄᴜᴛɪᴇ
²⁴ - ᴡᴇʟʟ, ɪ ɢᴜᴇꜱꜱ ɪ ᴩɪᴄᴋᴇᴅ ᴛʜᴇ ᴡʀᴏɴɢ ᴛɪᴍᴇ ᴛᴏ ʙᴇ ᴀ ʜᴜᴍᴀɴ ʙᴇɪɴɢ
²⁵ - ᴛʜᴀᴛ'ꜱ ʜᴏᴡ ᴀ ꜱᴛᴀʀ ɪꜱ ʙᴏʀɴ
²⁶ - ᴊᴜꜱᴛ ᴀ ʟɪᴛᴛʟᴇ ʙɪᴛ ᴏꜰ ᴛɪᴍᴇ ɪꜱ ᴡʜᴀᴛ ɪ ɴᴇᴇᴅ
²⁷ - ɪꜰ ɪ ᴅɪꜱꜱᴀᴩᴏɪɴᴛᴇᴅ yᴏᴜ ꜱᴏᴍᴇʜᴏᴡ, ɪ'ᴍ ꜱᴏʀʀy
²⁸ - ɪ ᴍyꜱᴇʟꜰ, ᴀᴍ ꜱᴛʀᴀɴɢᴇ ᴀɴᴅ ᴜɴᴜꜱᴜᴀʟ
²⁹ - ᴀʟʟ ᴏꜰ ᴛʜɪꜱ ɪꜱɴ'ᴛ ᴀ ᴄᴏɪɴᴄɪᴅᴇɴᴄᴇ
³⁰ - ᴛʜᴇy ꜱᴀy ᴡʜᴇɴ yᴏᴜ ᴍᴇᴇᴛ ᴛʜᴇ ʟᴏᴠᴇ ᴏꜰ yᴏᴜʀ ʟɪꜰᴇ, ᴛɪᴍᴇ ꜱᴛᴏᴩꜱ
³¹ - ᴅɪꜰꜰᴇʀᴇɴᴛ ᴇyᴇꜱ ꜱᴇᴇ ᴅɪꜰꜰᴇʀᴇɴᴛ ᴛʜɪɴɢꜱ
³² - ɪ ʟᴇꜰᴛ ᴍy ʜᴏᴜꜱᴇ ᴛᴏ ᴍᴇᴇᴛ yᴏᴜ
³³ - ʜᴏᴡ ᴅɪᴅ ᴡᴇ ɢᴇᴛ ʜᴇʀᴇ?
³⁴ - ᴅᴏɴ'ᴛ yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ? ᴛʀᴜᴇ ꜰʀɪᴇɴᴅꜱ ꜱᴛᴀʙ yᴏᴜ ɪɴ ᴛʜᴇ ꜰʀᴏɴᴛ
³⁵ - ᴏʜ ᴅᴇᴀʀ, ᴡʜᴀᴛ ᴀɴ ᴀᴡᴋᴡᴀʀᴅ ꜱɪᴛᴜᴀᴛɪᴏɴ
³⁶ - ᴀ ᴛʜᴏᴜɢʜᴛ ɪꜱ ᴀ ʜᴀʀᴅ ᴛʜɪɴɢ ᴛᴏ ᴄᴏɴᴛʀᴏʟ
³⁷ - ᴩᴀɴɪᴄᴋɪɴɢ ʙᴜᴛ ɴᴏᴛʜɪɴɢ'ꜱ ᴡʀᴏɴɢ
³⁸ - ɴᴏʙᴏᴅy ᴩᴜᴛꜱ ᴍy ʙᴀʙy ɪɴ ᴀ ᴄᴏʀɴᴇʀ
³⁹ - ᴛʜɪɴɢꜱ ᴀʀᴇ ɴᴏᴛ ᴇᴀꜱy ᴏʀ ʙᴇᴀᴜᴛɪꜰᴜʟ ʀɪɢʜᴛ ɴᴏᴡ... ʙᴜᴛ ɪ ᴡɪʟʟ ʙᴇ ᴏᴋᴀy
⁴⁰ - ɢᴏ ꜰᴏʀ ɪᴛ
⁴¹ - ɪ ᴛʀɪᴇᴅ ᴛᴏ ᴋᴇᴇᴩ ᴍyꜱᴇʟꜰ ʙᴜꜱy
⁴² - ɪ'ᴍ ɴᴏᴛ ᴛʜᴀᴛ ɪɴᴛᴇʀᴇꜱᴛᴇᴅ ᴀᴛ ʙᴇɪɴɢ ᴄᴏᴏʟ
⁴³ - ɪ'ᴍ ᴀ ᴄᴏᴏʟ ᴩᴇʀꜱᴏɴ ᴡʜᴇɴ ɪᴛ ᴄᴏᴍᴇꜱ ᴛᴏ ꜰʀɪᴇɴᴅꜱ
⁴⁴ - ᴀᴛᴛᴇɴᴛɪᴏɴ ᴍᴀᴋᴇꜱ ᴍᴇ ʀᴏᴍᴀɴᴛɪᴄ
⁴⁵ - ᴍy ʟᴏᴠᴇ ɪꜱ ᴀ ʟᴜxᴜʀy, yᴏᴜ ᴋɴᴏᴡ?
⁴⁶ - ᴍᴀyʙᴇ ᴡᴇ ᴄᴏᴜʟᴅ ᴊᴜꜱᴛ ʟɪᴇ ᴏɴ ᴛʜᴇ ɢʀᴏᴜɴᴅ ꜰᴏʀ ᴀ ᴡʜɪʟᴇ?
⁴⁷ - yᴏᴜ ᴅᴏɴ'ᴛ ᴄᴀʀᴇ ᴀʙᴏᴜᴛ ʜɪᴍ, yᴏᴜ ɴᴇᴠᴇʀ ᴅɪᴅ
⁴⁸ - ᴛᴏᴅᴀy, ɪ ɴᴇᴇᴅ ꜱᴏᴍᴇᴏɴᴇ ɴᴇᴡ
⁴⁹ - ɪ ᴡᴀɴᴛ ʜɪᴍ ᴛᴏ ʙᴇ ʟᴏᴠᴇᴅ ꜰᴏʀ ᴡʜᴏ ʜᴇ ɪꜱ, ɴᴏᴛ ᴡʜᴏ ʜᴇ ᴩʀᴇᴛᴇɴᴅ ᴛᴏ ʙᴇ
⁵⁰ - ɴᴏᴛ ᴜɴᴛɪʟ yᴏᴜ ꜱᴀy ᴩʟᴇᴀꜱᴇ
⁵¹ - ᴍy ᴀꜰꜰᴇᴄᴛɪᴏɴ ᴄᴏᴍᴇꜱ ꜰᴀꜱᴛ ᴏʀ ɴᴏᴛ ᴀᴛ ᴀʟʟ
⁵³ - ɪ ᴀᴍ ᴩʀᴇᴛᴛy ɢᴏᴏᴅ ᴀᴛ ᴛᴜʀɴɪɴɢ ᴇᴠᴇʀy ᴩʟᴀᴄᴇ ɪ ɢᴏ ɪɴᴛᴏ ᴍy ᴩᴇʀꜱᴏɴᴀʟ ʜᴇʟʟ
⁵⁴ - ɪ'ᴍ ꜱᴜʀᴇ ᴛʜᴀᴛ yᴏᴜ'ʀᴇ ɢᴏɴɴᴀ ꜱᴀy ᴛʜᴀᴛ ɪ ᴡᴀꜱ ʀᴜᴅᴇ ɪɴꜱᴛᴇᴀᴅ ᴏꜰ ᴄᴀʟʟɪɴɢ ᴍᴇ ᴏᴜᴛ
⁵⁵ - ɪ ᴅᴏɴ'ᴛ ꜰᴇᴇʟ ʟɪᴋᴇ ᴍyꜱᴇʟꜰ, ɪ'ᴍ ɴᴏᴛ ɢᴏɴɴᴀ ʟɪᴇ
⁵⁶ - ʟyɪɴɢ ɪꜱ ᴍy ᴏɴʟy ᴏᴩᴛɪᴏɴ ᴛᴏ ᴩʀᴏᴛᴇᴄᴛ yᴏᴜ
⁵⁷ - ɪꜰ ɪᴛ ᴍᴀᴋᴇꜱ yᴏᴜ ʜᴀᴩᴩy, ɪᴛ ᴅᴏᴇꜱɴ'ᴛ ʜᴀᴠᴇ ᴛᴏ ᴍᴀᴋᴇ ꜱᴇɴꜱᴇ ᴛᴏ ᴏᴛʜᴇʀꜱ
⁵⁸ - ᴛʜᴇy ꜱᴀy yᴏᴜ ʜᴀᴠᴇ ᴛᴏ ɢᴇᴛ ʟᴏꜱᴛ ʙᴇꜰᴏʀᴇ yᴏᴜ ᴄᴀɴ ꜰɪɴᴅ yᴏᴜʀꜱᴇʟꜰ
⁵⁹ - ᴄᴀᴜꜱᴇ ɪ ʟᴏᴠᴇ yᴏᴜ ᴇᴠᴇɴ ᴛʜᴏᴜɢʜ yᴏᴜ'ʀᴇ ɴᴏ ɢᴏᴏᴅ ꜰᴏʀ ᴍᴇ
⁶⁰ - ᴀɴᴅ ʜᴇ ᴄᴀʟʟꜱ ᴍᴇ ᴍᴏᴏɴʟɪɢʜᴛ ᴛᴏᴏ
⁶¹ - ʜᴀᴩᴩɪɴᴇꜱꜱ ᴡɪʟʟ ꜰɪɴᴅ yᴏᴜ, ᴡʜᴇɴ yᴏᴜ ꜱᴛᴏᴩ ʜɪᴅɪɴɢ
⁶² - ᴡᴇ ɢᴏᴛᴛᴀ ᴋᴇᴇᴩ ᴍᴏᴠɪɴɢ ᴏɴ
ɪᴛ'ꜱ ꜱᴏ ʜᴀʀᴅ ᴛᴏ ꜱᴀy ɢᴏᴏᴅʙyᴇ

⁵² - ɪ ꜱᴀɪᴅ ᴛᴏ yᴏᴜ ᴛʜᴀᴛ ɪ ʟɪᴋᴇᴅ ʜɪᴍ ᴡɪᴛʜ yᴏᴜʀ ᴋɴɪꜰᴇ ᴩʀᴇꜱꜱᴇᴅ ᴀɢᴀɪɴꜱᴛ ᴍy ᴛʜʀᴏᴀᴛ

1.7K 180 110
By DETAILHUN

↷ 로맨스 시간이 없다

─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───

San's chapter

Nie mógł inaczej zacząć tego spotkania.

Rano wydawało mu się, że gorzej być nie może.

Że będzie to tylko kwestia kilku godzin, aż znowu wróci do siebie i zapomni o całym spotkaniu.

Los postanowił zadziałać nieco inaczej, niż zazwyczaj.

Pierwsze kłopoty zaczęły się, gdy Seonghwa pomieszał lokalizacje i wysłał Hongjoonga na drugi koniec miast, co skutkowało czekaniem kolejnych czterdziestu pięciu minut na wietrze bez ciepłych kurtek

Mimo, iż zapierał się, że zrobił to przez przypadek, wpisując inną literkę w nazwie ulicy, to San dalej mu nie wierzył.

Znali się tyle czasu, że o przypadku nie było tu nawet mowy.

No chyba, że mowa o przypadku przyjścia Hwy na świat; wtedy jest to rozmowa na inny temat i przy dużej ilości alkoholu (na spokojnie nie da się tego wytłumaczyć, wiele osób próbowało).

Gdy w końcu Hong z Mingim przyjechali na miejsce, a Park ulotnił się z prędkością światła, nawet się nie żegnając, kłopoty nadeszły z chwilą wpakowania ogromnego pluszaka do bagażnika Hyundaia Santa Fe, który bardziej nadawał się do terenowych wycieczek, niż do wożenia ponad półtora metrowego misia.

Musieli się mocno natrudzić, by zmieścić go razem z Sanem do środka.

Mingi był za tym, by wsadzić go na tylne siedzenie a Hongjoong chciał przekształcić bagażnik, który zajął by wszystkie miejsca z tyłu, tylko wtedy Choi nie miałby gdzie siedzieć.

Kompromisem było wdrożenie w życie planu Songa, który zażegnał nadchodzącą powoli awanturę.

Gdy przypatrywał się z boku przyjaciołom Wooyounga, dochodził do wniosku, że byli oni dość nietypowi (jeśli można to tak nazwać).

Ton ich wypowiedzi był nieco osły, jakby rozmawiali do siebie z obowiązku.

Nie uśmiechnęli się do siebie ani razu, nie licząc ich przywitania z Sanem, gdy uścisnęli sobie nawzajem ręce.

Całą podróż autem ich obserwował.

Zerkał to na jednego, to na drugiego.

Żaden z nich nie podjął się rozmowy, nie skomentował pogody czy też nie podzielił się żartem.

Towarzyszyła im pusta cisza.

Nic więcej.

Dało mu to trochę do myślenia.

Czy po czasie wszystkie związki tak wyglądały?

Z pełnych miłości, namiętności i oddania zamieniały się w obojętne i zimne przyzwyczajenie?

Nie miał okazji być w związku, stąd też jego wiedza na ten temat była zerowa.

Sam Seonghwa również się z nikim nie spotykał (a przynajmniej oficjalnie).

Skąd miał więc wiedzieć czym tak naprawdę jest miłość?






Będąc na miejscu nie wiedział jak ma się zachować.

Stał na środku korytarza trzymając w rękach misia i czekając na pojawienie się Wooyounga.

— Nie martw się, on zaraz przyjdzie — Odezwał się Mingi, widząc jak San przestępuje nerwowo z nogi na nogę.

Skończywszy wcześniej wyciąganie zastawy z szafki, odwrócił się do niego przodem, obserwując go intensywnie.

Gdy pierwszy raz go zobaczył, nie był szczerze zachwycony.

Wiedział, że ma olewczy stosunek do Woo i odpisuje mu tylko sporadycznie, gdy najdzie go taka ochota.

Nie był osobą cierpliwą i wyrozumiałą, co z automatu skreślało go w jego oczach.

Musiało minąć naprawdę dużo czasu, by przekonał się do niego na tyle, by zaprosić go na obiad.

Zaczynało rozbić się nieco poważniej przez fakt, iż Woo go polubił.

Traktował go jak przyjaciela po pierwszych dwóch dniach rozmowy.

I czy tego chciał, czy nie, musiał go zaakceptować.

Dlatego też zaprosił go na obiad - by ostatecznie przekonać się, czy jest na pewno godzien jego zaufania.

— Ja.... ja wcale się nie martwię

— Jestem po pierwszym roku studiów psychologicznych. Potrafię rozpoznać u ludzi niektóre zachowania — Podszedł do niego i zabrał maskotkę, zanosząc ją do salonu, kiwając tylko głową w stronę chłopaka — Pomożesz mi w kuchni? Hongjoong ma do tego dwie lewe ręce, a nie chciałbym, by całe jedzenie się zmarnowało









Tak jak przypuszczał, Jung ucieszył się z prezentu, który czekał na niego w salonie.

Przytulał się do niego i głaskał po głowie, ignorując wszystko i wszystkich dookoła.

Liczył się dla niego tylko Gom (bo tak nazwał go Woo).

— Wooyoung, chcesz zobaczyć kto dał ci ten prezent? — Zapytał Hong, stojący tuż za nim, by w razie potrzeby mu pomóc, jeśli zajdzie taka potrzeba

— Chyba to sprawka pani Choi z piętra niżej — Odpowiedział, cicho się śmiejąc — Mówiła, że coś mi da przy najbliżej okazji

Lubił swoją sąsiadkę, którą była starsza pani w wieku zbliżonym do osiemdziesiątki, którą odwiedzał, gdy Mingi i Hongjoong musieli załatwić coś we dwoje na mieście.

Dawała mu ciastka imbirowe i herbatkę rumiankową, którą popijał podczas ich ulubionego zajęcia - siedzenia na balkonie, w otoczeniu kwiatów, gdzie mogli patrzeć na ludzi chodzących chodnikiem, czy mijające ich blok samochody.

Słysząc odpowiedź jaka padła z jego ust, odwrócił się do Choia, dając mu wymownie znak by się odezwał.

— Cześć Wooyoung, jak ci się podoba prezent ode mnie? — Zapytał, niezręcznym tonem, siadając tuż obok niego, uśmiechając się lekko.

Cała ta sytuacja była nieco dziwna, jakby rozmawiał z małym dzieckiem, a nie dorosłym chłopakiem.

Sposób, w jaki zwracali się do niego był dziwny i niecodzienny, jednakże to nie było w jego biznesie, by to komentować.

Chłopak odrywa się od swojej zabawki i patrzy na niego szeroko otwartymi oczyma, zupełnie jakby zobaczył ducha.

Po kilkunastu sekundach ciszy rzuca mu się na szyję, mocno przytulając w efekcie czego obydwoje lądują na podłodze.

— Wiedziałem, że jeszcze kiedyś do mnie przyjdziesz, San — Mówi, na co brunet tylko kiwa głową








Cały obiad przebiegł im względnie dobrze.

Wooyoung nucił pod nosem soundtrack z Vaiany, z ochotą jedząc kurczaka i uśmiechając się do każdego po kolei.

San przyznał się przed samym sobą, że dawno nie jadł tak dobrego posiłku.

Myślał, że nie ma lepszego kucharza od jego mamy, a jednak to Mingi skradł jego serce słodko-kwaśnym kurczakiem z sezamem i kawałkami bambusa.

Musi kiedyś poprosić Wooyounga o przepis, chcąc spróbować chociażby w mniejszym stopniu odtworzyć to danie.

— Chodź, pokażę ci coś

Po posiłku i deserze, na który składały się lody waniliowe z borówkami, pomógł w sprzątaniu, nie chcąc zbytnio nadużywać ich gościnności, siedząc na tyłku i nic nie robiąc.

Poszedł w ślad za Mingim, który poprowadził go prosto do łazienki.

Tak, do łazienki.

— Przyjrzyj się temu, co jest na drzwiach

Zrobił tak, jak mu powiedział, czytając nic innego jak podpisane przybory toaletowe oraz "instrukcję" poprawnego mycia zębów.

Zmarszczył brwi, wyczekując na jakiekolwiek wyjaśnienie z jego strony, jednak Mingi ruszył w kierunku następnego pokoju, oczekując, że ten ruszy tuż za nim.

W środku pachniało jak w sklepie ze słodyczami.

Czuł zapach karmelu i kwiatów.

Rozejrzał się dookoła uważnie.

Fioletowa pościel, białe ściany i dywan tego samego koloru.

To stojące na parapecie astry wytwarzały ten specyficzny, kwiatowy zapach, który czuł zaraz po wejściu do środka.

Zachęcony przez Songa usiadł z nim na łóżku, niezręcznie rozglądając się na boki.

— Kiedy poznałem Hongjoonga byłem świeżo upieczonym studentem psychologii — Zaczyna, patrząc tępo w ścianę znajdującą się naprzeciw niego. Jego głos staje się monotonny, jakby mówił to zbyt wiele razy — Chodziłem na wykłady, zacząłem związek i czułem się szczęśliwy. Świat był dla mnie taki łaskawy, zupełnie jakby pozwolił mi raz być głównym bohaterem swojej historii

— Gratulacje? — San nie bardzo rozumie co mu chodzi, dlatego przytakuje i udaje, że słucha go z nienaganną uwagą.

— Wooyoung jest moim przyjacielem od podstawówki. Razem uczyliśmy się jeździć na rowerze, wiązać buty czy literować. Nasze pierwsze wagary spędziliśmy u mnie, jedząc popcorn i oglądając Radio, gdzie płakałem co dziesięć minut podczas, gdy on tylko się śmiał i pytał, czy możemy obejrzeć go jeszcze raz. Do tej pory jest to nasz ulubiony film i oglądamy go zawsze, gdy któreś z nas czuje się źle...

Czy taka pogawędka zawsze towarzyszyła ludziom, którzy poznawali się na portalu randkowym?

A może była to subtelna sugestia, by on również obejrzał ten film?

Szczerze, nie ma zielonego pojęcia.

— Rodzice Woo pracują w Japonii i nie ma ich w domu zbyt często. Do czasu, gdy mogła zajmować się nim jego babcia, wszystko było w porządku. Każdy z nas żył własnym życiem, złączony jedynie przyjaźnią; jednak to co dobre musi się skończyć. Dwa lata temu zmarła jego babcia, a on musiał zamieszkać ze mną oraz z Hongiem — Wstrzymał na chwilę oddech, zerkając pobieżnie w widok znajdujący się za oknem — Znaliśmy się wtedy cztery miesiące, jednak on zgodził mi się pomóc i od samego początku robił co mógł, przez co obydwoje oddaliśmy swoją miłość na zatracenie

— Jeśli go nie kochasz, to daj sobie z nim spokój

— To nie jest takie proste, jak może ci się wydawać — Śmieje się gorzko, co Choi odbiera dość dwuznacznie

— A jak jest naprawdę?

— Lubisz Wooyounga?

Cisza.

Zaczyna myśleć.

Dochodzi do sprzeczności przemyśleń, jakie krążyły w jego głowie.

Czy ma odpowiedzieć szczerze, jako on, a może też być ostrożny i wybrać neutralną odpowiedź?

— Jest w porządku — Wzrusza ramionami — Nie poznałem nikogo tak unikatowego jak on w całym swoim krótkim życiu

— Nie możesz się wahać w tej kwestii; pewność jest tutaj najbardziej wskazana

— Dlaczego? — Zapytał, wstając z łóżka, nie chcąc nic innego jak wyjaśnienia — Chodzi o to, że jest inny, niż wszyscy i ma dziecinne zachowanie? To jest ten problem? Boisz się, że mogę go oszukać

— Boję się tego, że go zostawisz — Przytakuje — Tak, jak Hong mógłby zostawić mnie, gdyby nie fakt, że łączy nas opieka nad Woo i obiecał, że będziemy w tym szli we dwoje

— Z jakiej racji miałbym go zostawić? Przecież lubię go i jestem tu, by spędzić z nim popołudnie. Był u mnie parę razy i nawet raz został na noc. Gdyby mi nie zależało, czy dalej bym w tym trwał?

Czuję rozgoryczenie, jakby ktoś go zaatakował, wkładając w usta słowa, których nie wypowiedział.

Nie miał tego na myśli,więc dlaczego Mingi próbował go wrobić?

Może na początku niezbyt chętnie z nim rozmawiał i unikał, jak tylko mógł.

Próbował go odstraszyć, wyśmiać, czy zniechęcić - wszystko bezskutecznie.

Jung dalej go lubił.

A on zaczynał lubić również jego.

— Nadal chcesz go lubić, gdybym powiedział ci, że jest chory? On nigdy nie dorośnie, nie wsiądzie za kółko, nie wypije również alkoholu. Jesteś w dalszym stopniu gotów, by poświęcić swój czas, zdrowie i cierpliwość, by wdać się w dalszą relację z osobą autystyczną?

— Autystyczną? — Powtórzył niezrozumiale, cofając się o dwa kroki w tył.

— Tak, Woo ma autyzm. Nie zauważyłeś tego do tej pory? Je w talerzach dla dzieci, bo nie lubi jak jego jedzenie się miksuje, po całym domu porozwieszane są kartki z instrukcjami co ma robić, bo bez tego nie może momentami poradzić sobie nawet z zawiązaniem butów. Nie możemy przy nim się kłócić, bo automatycznie wpada w panikę i krzyk go denerwuje. Nadal jesteś taki pewny tego, że chcesz być przy nim? Wciąż tego chcesz, San?








Continue Reading

You'll Also Like

370K 24.2K 178
zakończone ✓ Wooyoung to chłopak grający w siatkówkę, który nigdy nie zagada do Sana, bo mimo, że chłopak mu się podoba to gra w piłkę nożną. A kapit...
13.4K 918 28
Seonghwa jest początkującym młodym aktorem, który dopiero, co ukończył szkołę aktorską i zdradzony przez byłego partnera zapija żale smutnymi szklank...
21.3K 2K 33
Odwieczna rywalizacja pomiędzy kapitanami dwóch drużyn ciągnęła się od początku liceum i w końcu mają szansę dowiedzieć się, kto jest lepszy. Ale czy...
53.3K 4.6K 32
Wooyoung szuka zwykłej osoby do zaprzyjaźnienia się, natrafia na pewnego chłopaka, Sana. Który niesie za sobą nieciekawą i nie za miłą przeszłość. Ja...