Drogi dzienniku
Czuję, że umieram
Nie tknę już nigdy alkoholu, jeszcze w takim stanie nigdy nie byłem
Co prawda jestem wdzięczny Sanowi, że po mnie przyjechał, ale nigdy mu się nie przyznam
O ile to był on, bo pamiętam wszystko jak przez mgłę
Chyba zaraz zwymiotuję
Oby szybko minęło