Pain 2 || BTS

By cieta86

51K 2.9K 982

Lea opuściła Koreę, bo nie chciała ranić Jungkook'a; chłopaka, na którym bardzo jej zależało. Jungkook zmaga... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
18.
19. 🔞
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27. 🔞
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35. 🔞
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43. 🔞
44.
Epilog
🔞
Bonus Chapter
Christmas Special

17.

976 59 5
By cieta86

Wczoraj cały dzień, dopóki nie poszłam do Jungkook'a, spędziłam u WheeIn. Nie chciałam jeszcze rozmawiać z HanBin'em, co na szczęście w miarę rozumiał, ale dzisiaj musiałam stawić temu czoła.

Kiedy się obudziłam, Kookie jeszcze spał. Widać było, że nawet przyjemnie. Postanowiłam więc go nie budzić; po cichu wstałam i wyszłam z jego pokoju, kierując się najpierw do łazienki, a potem do kuchni.

Wiedząc, że u rodziców zasmakowały mu jajka z bekonem, zabrałam się za nie. Przy okazji zaczęłam rozmyślać o wczorajszym wieczorze.

Jungkook zawsze był silny. Nie tylko przy mnie; przy wszystkich. Wczoraj jednak jego mury pękły i to wszystko przez kogoś, kto był dla niego jak brat. Naprawdę trudno było mi to pojąć... Aktualnie jedyne, czego chciałam, to móc zrobić wszystko, by nie myślał, iż ten wypadek i śmierć dwóch najbliższych mu osób były z jego winy. Wiedziałam jednak, że tylko on może się z tym uporać, a ja jedynie mogę koić jego rany fizycznie.

Kiedy wciąż zamyślona odwróciłam się, by przełożyć jego porcję na talerz, podskoczyłam zaskoczona.

- Wyglądasz zajebiście pociągająco, kiedy gotujesz i to taka skupiona - powiedział z szerokim uśmiechem Jungkook, który opierał się o futrynę z założonymi rękami.

- Mogłeś jeszcze chwilę pospać - uniosłam lekko kąciki ust, wracając z powrotem do maszynki z patelnią w ręku.

- I tak niedługo muszę pójść do studia - z tymi słowami chłopak podszedł do ekspresu do kawy i włączył go. - Porozmawiaj dziś z Bin'em, dobrze, maleńka?

- To nieuniknione - westchnęłam. - Wkurza mnie po prostu fakt, że on też mnie okłamywał.

- Na pewno wyjaśni ci, czemu tak postąpił.

- Nie wątpię. Ale choć na chwilę zapomnijmy o nieprzyjemnościach i zjedzmy to śniadanie, bo umieram z głodu.

**

Po śniadaniu chwilę jeszcze posiedzieliśmy przy stole, przy czym było nawet dość sporo śmiechu, a potem Jungkook po drodze do pracy odwiózł mnie do domu.

Tak więc teraz stoję przed własnym mieszkaniem i staram się opanować moje galopujące ze stresu serce.

Właściwie sama już nie wiem, czy jestem na niego zła czy bardziej smutna.

Wydaje mi się, że oba naraz.

Biorąc ostatni głęboki wdech, otworzyłam drzwi i weszłam. Usłyszałam dźwięk lecącej wody, więc domyśliłam się, iż HanBin bierze prysznic; mam zatem trochę czasu na uspokojenie się.

Albo więcej czasu na większe świrowanie.

Zdjęłam buty, po czym skierowałam się do kuchni, gdzie napiłam się wody tak zachłannie, jakby od tego zależało całe moje życie, a następnie do salonu. Stanęłam twarzą do okna i, zakładając dłonie na piersiach, zaczęłam wpatrywać się w widok za szybą.

Tym sposobem spędziłam pięć minut w ciszy, aż usłyszłam, jak mój brat wychodzi z łazienki.

- Lea - odezwał się, podczas gdy ja wciąż stałam odwrócona do niego plecami. - Jak się czujesz?

- Powiedz mi tylko - westchnęłam, odwracając się w jego stronę. - Dlaczego to przede mną ukrywałeś, bracie?

- Usiądźmy, co? - zaproponował, usiadłszy na kanapie.

Skinęłam głową na znak, że się zgadzam i zajęłam miejsce obok niego.

Ponieważ miał jeszcze mokre włosy, kropelki wody spłynęły mu po szyi, gdy przecierał twarz dłońmi, by po chwili zacząć odpowiadać na moje pytania.

- Maluchu, musisz zrozumieć, że zrobiliśmy to dlatego, że nie poradziłabyś sobie z tym - odezwał się, dopiero po chwili patrząc mi w oczy. - Byłaś dla taty najważniejsza, tak samo jak on dla ciebie; dosłownie córeczka tatusia. W liście poprosił mnie, żebym pomógł mamie i Kyung'owi w tym, byś uwierzyła, że wrócił cały i zdrowy z wojny. Nie było mi łatwo się na to zgodzić, ale wiedziałem, że chciał, bym sam również w to wierzył, a nie myślał o jego śmierci.

- Czytałeś ten list? - zapytałam dla pewności, bo szczerze już nie byłam pewna, czy mama nie byłaby w stanie po prostu okłamać Bin'a.

- Owszem - potwierdził. - Naprawdę chciał, żebym razem z jego przyjacielem zaopiekował się tobą i mamą.

- Ale, HanBin... Za trzy miesiące mam dwadzieścia jeden lat. Nie sądzisz, że dziadek miał rację w tym, że powinnam już się dowiedzieć? Czekaj - znowu go uciszyłam, kiedy już otwierał usta. - To jest nasz prawdziwy dziadek czy nie?

- Tak, to ojciec naszego biologicznego taty. Co do powiedzenia ci prawdy... Nie sądziliśmy, żeby to było konieczne. Nie zrozum mnie źle, ale...

- Ty tak serio? - prychnęłam. - Nigdy nie byłam na grobie taty, a ty sądzisz, że nie musiałam poznać prawdy?

- Źle mnie zrozumiałaś - zaoponował, kręcąc przecząco głową. - Chciałem powiedzieć, że skoro taka była wola taty i tyle lat żyliśmy tak, jak żyliśmy, to nie sądziłem, że to konieczne. Sam często o tym nie myślałem, więc nie chciałem, żeby twoje życie wywróciło się przez takie coś do góry nogami.

- „Takie coś" - oblizałam zdenerwowana usta. - Dziadek musiał z bólem serca udawać, że nasz ojczym to jego syn, ty wściekałeś się na niego coraz bardziej za każdym razem, kiedy nas odwiedzali, a ja sądziłam, że masz mu za złe to, jak się w stosunku do mnie zachowuje...

- Bo mam! Nie zachowywał się tak, jak powinien.

- Ta, zdążył mi to już wyjaśnić - mruknęłam.

- Lea, naprawdę cię przepraszam - złapał moje dłonie w swoje i ścisnął je troskliwie. - Jak mam być szczery, to cieszę się, że jednak się dowiedziałaś. Odkąd dziadek nalegał, byś poznała prawdę, dręczyło mnie sumienie. Byłem między młotem a kowadłem; z jednej strony zasługiwałaś na prawdę, a z drugiej tak chciał nasz tata, a mama i Kyung już się do tego przyzwyczaili, więc za cholerę nie wiedziałem, co mam zrobić. Kurde, ulżyło mi.

Prychnęłam na jego słowa, troszeczkę rozbawiona tonem, jakim wypowiedział ostatnie zdanie.

- Wybaczysz mi to, maluchu? - zapytał cicho.

Spojrzałam na niego. Był wyraźnie zmartwiony i widziałam, że naprawdę było mu ciężko z tą sytuacją.

- Pod jednym warunkiem - na moje słowa szatyn popatrzył na mnie z iskierką nadziei w oczach. - Nigdy więcej nie zataisz przede mną czegoś tak ważnego, jasne?

- Jak słońce - wyszczerzył się, szczęśliwy. - Czyli już się na mnie nie gniewasz, tak?

- Wciąż trochę tak. Ale staram się to zrozumieć, daj mi trochę czasu, oppa - westchnęłam, nagle czując ogromną chęć przytulenia się do brata; tak, jak za dziecka.

Zrobiłam więc to, wtulając się mocno w jego ciało. Chłopak odwzajemnił uścisk z takim samym uczuciem i... kolejny kamień spadł mi z serca. Nienawidziłam się z nim kłócić.

- Może spędzimy trochę czasu poza Seulem? - zagadnął, mówiąc do mnie jak do małej dziewczynki, na co dźgnęłam go rozbawiona łokciem w żebra, co z kolei wywołało jego śmiech. - Mówię serio. Polećmy na Jeju.

- Nie będą potrzebować cię na torze?

- Nie są dziećmi, poradzą sobie - poczułam, że wzrusza ramionami. - Jungkook miał cię dla siebie w LA, ja chcę cię porwać na dwa tygodnie nad morze.

- Jeśli chcesz mnie teraz w zemście utopić podczas nurkowania...

- Matko, ranisz mi serce, ty mała zołzo!

Zaczęliśmy się śmiać i dopiero teraz, słysząc ten naturalny dźwięk, uświadomiłam sobie, jak długo tego nie robiliśmy, zbyt zajęci swoimi sprawami.

- Dobra, to ty zarezerwuj bilety na lot, a ja pójdę się spakować - wstałam i tym razem ja miałam wielkiego banana na twarzy.

- Jasne - zachichotał, kiedy popędziłam w stronę swojego pokoju.

Mimo wszystko, mam najlepszego brata na świecie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jako, że święta tuż za rogiem, postanowiłam w tym tygodniu dodać więcej rozdziałów 😌🤗

Continue Reading

You'll Also Like

85.2K 3K 47
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
34.9K 1K 31
Popularna powieść sprzedana w milionach egzemplarzy zostaje specjalnie zmieniona dla fanów nie tylko JeongGuk'a, ale przede wszystkim dla fanów BTS...
289K 12.6K 49
Jedna z serii pt.: "Być z nim...", w której romans jest pomiędzy Polką, a sławnym Koreańczykiem. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy ich zauroczenie...
124K 9.3K 55
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...