KxK | Przysięga

By _gozyasi

13.5K 509 143

24-letni Łukasz Wawrzyniak od kilku lat mieszka pod jednym dachem ze swoją dziewczyną - Kariną, do której nic... More

💓
Episode 1
Episode 2
Episode 3
Episode 4
Spóźnione Przedstawienie Postaci
Episode 5
Episode 6
Episode 7
Episode 8
Episode 9
Episode 10
Episode 11
Episode 13
Episode 14
Episode 15
Episode 16
Episode 17
Episode 18
Episode 19
Episode 20
Episode 21
Episode 22
Episode 23
Episode 24
Episode 25
Episode 26
Episode 27
Episode 28
Episode 29
Episode 30 (finał sezonu)
Episode 31
Episode 32

Episode 12

367 14 8
By _gozyasi

Marek westchnął łamliwym głosem.
Wstał do pozycji siedzącej i oparł się rękoma o łożko.
Przypomniała mu się sytuacja, w której Hubert powiedział mu te przykre słowa.
Czym ja się właściwie zamartwiam? Co mnie to obchodzi? Wystarczy trzymać dystans.
Pomyślał, po czym wstał i wyszedł z sypialni.
Skoro oni nie już razem, dlaczego śpią nadal w jednym łóżku? I dlaczego ona tu mieszka? Muszę znaleźć jakiś dowód na to, że Hubert powiedział mi prawdę.
Marek pocichu zbiegł ze schodów. Widząc dziewczyny siedzące na kanapie, po cichu zszedł do studia, tak by go nie zobaczyły.
Musi być tu jakaś odpowiedź.
Zaczął przeglądać wszystkie szuflady znajdujące się w pomieszczeniu. Zauważył, że z jednej z nich wystaje jakiś karton. Wyciągnął go i ujrzał zdjęcie. Na zdjęciu była Karina i Łukasz.

Marek kiwnął głową pytająco.
M: To nie wygląda jak zdjęcie szczęśliwej, kochającej się pary. To wygląda jak zdjęcie kumpla z kumplem.
Nagle do studia wszedł Łukasz. Marek natychmiastowo schował zdjęcie za siebie.
Łukasz podszedł do Marka i popatrzył na niego pytająco.
Ł: Co tu robisz?
Marek spojrzał mu w oczy ze zdziwieniem.
M: J-jaa... Ja tylko przyszedłem po telefon Wioli.
Powiedział i chwycił leżący na stoliku smartfon.
M: Prosiła bym jej przyniósł.
Powiedział po czym wyszedł szybko.
Łukasz rozejrzał się i rozszerzył oczy ze zmieszaniem.
Ł: Powiedzmy, że ci wierzę.
Powiedział do siebie po czym również opuścił pomieszczenie, zamykając za sobą drzwi.
Marek szybkim krokiem wszedł do swojego pokoju i zamknął go na klucz. Usiadł na łóżku i jeszcze raz przyjrzał się fotografii.
To nie jest zdjęcie kochającej się pary.
Pomyślał po czym wstał z łóżka i włożył zdjęcie do jednej z szuflad komody znajdującej się naprzeciwko łóżka. Stanął na chwilę w miejscu i popatrzył się przed siebie.
Czyli Hubert miał rację? Nie parą? W takim razie, dlaczego dzielą łoże, i mieszkają pod jednym dachem?
Muszę się wszystkiego dowiedzieć, inaczej nie będę miał pewności co do nikogo. Gdzie leży odpowiedź?
Złapał się za głowę i przetarł twarz dłońmi. Po chwili rozjaśniło mu się w głowie.
M: Sypialnia. Ich sypialnia.
Powiedział po czym szybko wyszedł ze swojego pokoju, rozejrzał się i wemknął się do sypialni Kariny i Łukasza. Rozejrzał się po raz kolejny, czy aby napewno jest sam w pokoju. Szybkim krokiem podszedł do łóżka "pary" i pierwsze, co rzuciło mu się w oczy narobiło mu niezłego zamieszania w głowie. Na szafce nocnej po stronie Kariny stała ramka, a w niej zdjęcie.

Wyglądało na stare. Marek wywnioskował to po Łukaszu, ponieważ wyglądał o wiele młodziej, i miał swój naturalny kolor włosów.
Marek chwycił je w dłonie i zaczął oglądać ze wszystkich stron.
Co to jest? Nie razem... A może Karina nadal go kocha?
Marek nie mylił się.
Już nic z tego nie rozumiem. Mam mętlik w głowie.
Odstawił przedmiot na miejsce, lecz tak spieszył się do wyjścia, że zrobił to niedokładnie, co skutkowało upadkiem obrazka z szafki. Marek jak oparzony wybiegł z sypialni. Zamknął za sobą drzwi i stanął na środku korytarza, myśląc, co tak naprawdę może łączyć dwójkę. Po chwili postanowił zejść na dół i napić się wody.
Na schodach minął się z Łukaszem. Marek nawet na niego nie spojrzał. Łukasz wszedł do swojej sypialni, i pierwsze co rzuciło mu się w oczy to leżąca na podłodze ramka.
Podszedł bliżej.
Kto zrzucił? Przecież zawsze leży tak, że upadek to ostatnie co mogłoby się jej przytrafić.
Pomyślał po czym podniósł przedmiot i położył go na miejsce. Usiadł na łóżku i popatrzył na zdjęcie.
Ł: Przeszłość nie zawsze łączy się z przyszłością.
Marek zszedł do kuchni. Widząc Karinę krzątającą się po pomieszczeniu, posłał jej wrogie spojrzenie.
Chwycił szklankę i nalał sobie wody. Napił się szybko.
Łukasz wstał z łóżka i rozejrzał się, po czym wyjął z kieszeni papierosy i zapalniczkę. Umieścił jednego w ustach i próbójąc go zaognić kierował się na balkon. Otworzył drzwi i wyszedł na powietrze. Zaciągnął się i ze spokojem wydychał powstały dym.
Niestety, szczęście nie było nam pisane.
Czasem tak bywa.
Karina w tym czasie zabrała się do sprzątania. Umyła podłogi, naczynia, okna i właśnie zamierzała zabrać się do odkurzania.
Poszła do schowka po odkurzacz i wyjęła go. W tym momencie podszedł do niej Marek.
M: Możemy porozmawiać?
K: Coś się stało?
M: Nie.
Dziewczyna odstawiła odkurzacz i poszła z Markiem na bok.
K: O co chodzi?
M: Powiedz prawdę, jesteś z Łukaszem?
Karina oniemiała. Zaczęła uciekać wzrokiem od chłopaka.
K: Wiesz, ja miałam poodkurzać.
Dziewczyna próbowała odejść, ale Marek chwycił za nadgarstek.
M: Zadałem pytanie.
K: Nie.
Powiedziała poirytowana.
K: A teraz puść mnie!
M: W takim razie, dlaczego gracie związek?
K: To nie jest twoja sprawa.
Powiedziała, po czym wyrwała dłoń i odeszła  w stronę schodów, a następnie weszła na górę.
K: Skąd te podejrzenia? Co go to obchodzi?
Powiedziała po czym weszła do sypialni.
Marek przewrócił oczami i westchnął.
Po co ta cała szopka? Nie rozumiem. O co im wszystkim chodzi? Gdzie ja trafiłem?
Pomyślał po czym wyszedł na taras w celu złapania świeżego powietrza.
Po kilku sekundach jednak poczuł unoszącą się nad jego głową okropną woń papierosa. Wiedział, że balkon Łukasza jest po bocznej stronie budynku, więc tym bardziej był poirytowany, że czuć go na taką odległość.
Czy on kiedyś przestanie palić? Przecież sam kopie sobie grób.
Marek spowrotem wszedł do domu. Usiadł na kanapie i zapatrzył się przed siebie.
Karina weszła do sypialni i zobaczyła palącego na balkonie Łukasza. Zdenerowała się.
Podeszła natychmiast i krzyknęła na niego:
K: Mówiłam, że masz nie palić!
Ł: Nie powinienem cię obchodzić. Nie jesteśmy już razem.
Powiedział oschle po czym ugasił papierosa i opuścił balkon zarazem od razu wychodząc z sypialni. Karina złapała się za głowę.
Ma rację. Dlaczego wciąż się martwię? To nie moje zdrowie i życie.

Continue Reading

You'll Also Like

179K 10.2K 130
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
9.5K 534 33
Tony Monet, chłopak pełen życia, przyjaciół i szczęśliwych chwil. Chłopak, który od kilku tygodni zaczyna przygaszać a przy tym całe jego otoczenie...
33.5K 2.4K 115
Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda?
4.7K 244 20
Lucyfer wielki król piekła, Alastor overlord który budzi a bardziej budził postrach oboje cierpią do siebie nienawiścią ale serce nie sługa. [shipy...