Nadia
Musiałam wyjechać na kilka dni na niby do Paryża do pracy. Na tydzień. Tak naprawdę to nie ale musiałam szybko załatwić sobie drugie fejk USG. Wpadłam już w tą sieć kłamstw i wiedziałam , że nie uwolnię się z niej tak szybko. Julia cały czas odmawiała mi spotkania. To było właśnie najgorsze bo chciałam się z nią zaprzyjaźnić, uśpić jej czujność, a później po prostu zniszczyć. Jeśli to się nie uda będę musiała wymyślić coś innego. Byłam gotowa na wszystko. Nie byłam szalona, ja kochałam bardzo i mocno. Moje poprzednie związku były toksyczne. Z Kacprem chciałam być po prostu szczęśliwa. Nie spodziewałam się powrotu tej blond suki. Nie spodziewałam się, że znów zacznie o niej myśleć.
Nie jestem szalona, nie jestem.
Po prostu chcę być szczęśliwa.
Chcę żeby ktoś mnie kochał mimo i ponad wszystko.
Czy to tak dużo?
Cały życie odtrącana przez rodziców, przez rodzeństwo. Byłam w domu najmniej kochana. W szkole wyśmiewana, a gdy nagle wyładniałam i miałam super narzeczonego wszyscy zaczęli dostrzegać, że byłam kimś. Niestety wszystko zostaje w naszej psychice, wszystko.
Kacper
Nadia wyjechała na tydzień do Paryża, a ja zostałem sam jak kołek. Nagrywałem trochę z Marcinem na youtuba i Lexy. Przygotowywali się do ślubu. Jakie to było niesamowite. Tyle kłótni było za nimi, tyle wojen, a jednak wciąż znajdują drogę do siebie i się kochają. Umówili się ze mną i Julką na spotkanie. Obydwoje byliśmy świadkami. Ja przyszedłem pierwszy.
- Eluwina. - przywitałem się z nimi.
- Hi, Kacper. - przywitała się Lexy. - Julki jeszcze nie ma, ma spotkanie z Michałem i mówiła, że się spóźni.
- Z Gałą? - zapytałem upewniając się.
- Siemanowina Kacpi. - przywitał się Marcin i mnie uściskał.
- Czemu Julka się z nim spotyka? - pytałem zniecierpliwiony.
- Mają meeting. - wyjaśniała Chaplin. - You know Michał is top model, a Julka otwiera niedługo swoją markę perfum dla kobiet i dla mężczyzn oraz kosmetyki. Business meeting albo nie, so...
- Co masz na myśli Lex?
- Ship them.
- CO, NIE KURWA! - wrzasnąłem.
- Calm down.
- Przyszła Julka. - usłyszałem głos Marcina.
Weszła do pokoju i od razu coś mi w brzuchu przeskoczyło.
- Siemaneczko ziomeczki. - przywitała się i usiadła obok mnie.
Była taka śliczna ale no próbowałem się skupić. Za parę dni miałem jechać z Marcinem na przymiarkę garnituru, a Julka wraz z Lexy na przymiarkę sukni ślubnej. Miałem też za zadanie przygotować wieczór kawalerski dla swojego najlepszego kumpla. Zaszalejemy. Będzie Kac Wawa.
- Zorganizuję ci taki kawalerski stary, że zobaczysz. Laski będą krzyczały twoje imię. - roześmiałem się.
- Ej, Ej Błoński nie rozwijaj się. - przestrzegła mnie Lexy. - Spokój.
- Może wynajmę nam striptizera, co Lex? - zapytała Julka.
- Maybe, good idea.
- Muszę coś wam powiedzieć. Chyba zdecyduję się na adopcję Lenki. - oznajmiła Julia.
- Seriously, oh my gosh. It's big deal.
Lexy przytuliła się do przyjaciółki.
- Tak, kocham tą małą. Czeka mnie dużo papierologii ale myślę, że warto.
- Trzymam kciuki. - odezwałem się. - To świetna mała.
- Ostatnio jakoś gorzej się czuła,była na badaniach krwi. Mam nadzieję, że wszystko okej będzie. Nie myślicie, że to za wcześnie adoptować dziecko w wieku dwudziestu lat? Tak szczerze.
- Honestly, myślę, że za wcześnie ale z drugiej strony rób co czujesz Julka. Trzymam kciuki też.
Julka przytuliła nas każdego po kolei.
- Jak za dawnych lat sobie siedzimy co nie? - westchnęła. - Zmieniliśmy się bardzo, zmienił się nam cały świat.
- Wspominacie czasami TEAM X, jak to było ? - zapytał Marcin.
- Fajne czasy... - westchnąłem.
Spojrzałem na Julkę i ona na mnie i wiedzieliśmy co mamy na myśli.
Wszystko było łatwiejsze, wszystko.
To dorosłe, prawdziwe życie nie jest wcale takie fajne jak wam wszystkim się wydaję.
Po godzinie zwijaliśmy się do chaty. Byłem samochodem więc zaproponowałem Julce, że ją odwiozę. Zgodziła się.
Julia
Tak bardzo za nim tęskniłam.
Totalnie.
Śmialiśmy się znów jak kiedyś. Śmieszyły nas te same żarty i lubiliśmy oglądać wciąż te same filmy.
Cały czas go kochałam.
Nie odkochałam się ani na moment.
Co ja mam zrobić?
On zaraz będzie miał żonę i dziecko.
Zatrzymaliśmy się pod jego blokiem bo ja mieszkałam niedaleko i zaproponowałem, że sobie dojdę na piechotę. Gdy już się żegnaliśmy, przytuliłam go mocno i jakoś to chciałam go pocałować w policzek ale moje usta niechcący musnęły jego i po prostu się pocałowaliśmy tak, że aż zabrakło mi tchu.
O NIE!
Co my robimy?!
Czułam tą samą chemię co kiedyś, a nawet większą bo w końcu byłam na to wszystko gotowa. Wtedy mnie to wszystko przerażało, ta miłość ale teraz? Chciałam tego wszystkiego. Nagle oderwaliśmy się do siebie. Serca nam biły jak szalone.
Ten pocałunek był nieziemski!
- Julka... - zaczął Kacper.
- Zapomnij o tym! - zawołałam. - Proszę, Kacper ja, ty, my... Nas nie powinno być.
- Julka, czemu wtedy odeszłaś, tak na serio czemu? - wyszeptał.
- Bo cię kochałam i dlatego dałam ci wolność. Usłyszałam waszą rozmowę z Marcinem jak mówiłeś, że chcesz ze wszystkiego zrezygnować i jechać ze mną do Wrocławia. Nie mogłam na to pozwolić więc cię okłamałam wtedy. Przepraszam ale musiałam. - wyznałam.
Uznałam, że w końcu muszę mu wyznać prawdę.
- O KURWA...
- Teraz już jest za późno na wszystko ale wiedz, że wcale nie byłeś dla mnie obojętny. Nigdy. - odparłam cicho.
- Gdybym mógł cofnąć czas... Dla nas już nie ma żadnych szans, prawda?
- Hm, chciałabym żeby były ale wiesz jak jest.
Kiwnął głową, że rozumie. Cofnął się do samochodu, wszedł do środka i odjechał. No, a ja stałam na środku chodnika jak taka idiotka. Czy gdybym mogła cofnąć czy bym coś zmieniła? Szczerze chyba właśnie nie.
Kiedyś zapomnę.
Kiedyś.
Hej, cześć i czołem!
10000 Tyle WAS dziękuję i dziękuję, że komentujecie i przeżywacie. <3 Dzieje się i będzie się działo. Jeśli chcecie przeczytać jeszcze coś mojego to Wam tutaj zaraz podam stronę internetową, pisałam kiedyś na platformie blogspot fanfiction Draco i Hermiona, dużo tam tego więc zapraszam. Pozdrawiam wszystkich Was i fanów Harryego Pottera.
http://wbrewwszystkim.blogspot.com/ - polecam wejść w Wielką Salę, tam są wyszczególnione opowiadania :)
http://hogwart-diary.blogspot.com/
http://the-streetangel.blogspot.com/ - moje autorskie coś.
Pisałam dawno dawno, ale jeśli nie macie co robić zapraszam <3